Jest to trochę denerwujące, ale w sumie co Netflix z tego ma, że dali 4 odcinki a resztę trzeba będzie czekać do świąt i nowego roku. Myślę ,że bardziej chodzi o to by oglądało się przez dłuższy czas, bo jak by opublikowali całość to by każdy w weekend obejrzał i już oglądaliby mniej ludzi przez kolejne miesiące lub lata. Mnie się takie rozdrobnienie i odwlekanie podoba. Tak po prostu tworzy się większą ekscytację.

To że Ci ktorzy nie wytrzymaja muszą wykupić subskrypcje na listopad i styczeń czyli 2msc zarobku ;)

Masz trochę racji, bo oczywiste jest, że rozbicie sezonu sprawia, że część widzów musi wykupić subskrypcję na dłużej. Ale moim zdaniem to nie jedyny powód. Netflix od dawna chce, żeby ich największe hity żyły w sieci dłużej niż 2–3 dni. Gdyby puścili cały sezon naraz, to większość ludzi obejrzałaby wszystko w weekend i hype szybko by zgasł. A tak — cały internet dyskutuje, teorie krążą, oczekiwanie rośnie. To też im się bardziej opłaca. Więcej uwagi = większy zasięg = większe zyski.

Hehee, dobrze, że dzieci nie pamiętacie jak to kiedyś bywało z serialami w telewizji... Nowy odcinek co tydzień...