Tylko nie to, DC! Wy tak na serio? Przecież Supergirl kompletnie nie pasuje do Supermana wykreowanego przez Snydera. Jeszcze przywróćcie Batmanowi wesołego Robina - tak dla rozluźnienia ciężkiej, mrocznej atmosfery na jaką zapowiada się atmosfera, która będzie towarzyszyć "Batman vs Superman". DC - bądźcie wierni obranym celom, bo to może się skończyć naprawdę źle... dla fanów.
Chyba że w kolejnych częściach dodadzą supermanowi gatki i go rozjaśnią, kiedy taki był ludzie go kochali, a teraz go nienawidzą jak Batmana, chodzi o fabułę.
Film i serial nie są powiązane. Przecież to DC nieskończona liczba alternatywnych światów. Czyli w tym uniwersum supergirl może nie być Batmana Arrowa i całej reszty ;]
Moi drodzy,
powiedzcie mi - który człowiek usłyszawszy o Supergirl nie skojarzy sobie jej z Supermanem? Właśnie takie powiązanie miałem na myśli. Obawiam się, że ze strony Snydera będziemy mieć mrocznego Supermana, podporządkowanego jednemu celowi - obrona świata przed poważnymi zagrożeniami (wojna nuklearna, inwazja obcych etc.). Z drugiej strony będziemy mieli głupawą dziewczynkę, która będzie chciała, aby kuzyn (czyżby Superman?) nauczył ją kontrolować swoje moce... No nie wiem, może za bardzo marudzę, może zestawianie powaga-śmiech wyjdzie uniwersum Supermana na dobre?
Tylko że Superman Syndera nie jest powiązany fabularnie z serialem wiec nie ma problemu. Flash również jest robiony bardziej z humorem i z tego co widzę serial radzi sobie całkiem dobrze. Nie ma co mieszać ze sobą rzeczy, które nie dzieją się w jednej rzeczywistości. Jeśli w supergirl pojawi się superman w co wątpię to będzie to całkiem nowa postać napisana od początku.
To są dwa odrębne uniwersa. Odrębni twórcy. Odrębne studia. Nawet praw nie mają na nazwy, bohaterów i lokacje.