W krótkim czasie na Netflixie pojawiły się dwa bardzo dobre seriale japoński i koreański .Sweet Home świetna adaptacja mangi i mimo czasami groteskowych przerysowanych klimatów ogląda się to znakomicie . Dużo różnych odjechanych potworów , wszystko stoi na wysokim poziomie. Znów muszę stwierdzić że azjatyckie kino rządzi. Polecam 8/10
Wait wszytko stoi na wysokim poziomie? Te potwóry często kompletnie sięnie udawały a CGI raziło w oczy. Większość postaci które zostały rozwinięte porzegnaliśmy w 3 ostatnich odcinkach zostawiając z 3-4 rozwinięte postacie a reszta randomy które tam z nimi siedziały. No i jeszcze kwestia soundtruck puszczanie Warriors na potęge tylko obrzydza tą piosenkę a oprócz niej pojaiwły się jeszcze chyba z 2 inne. Chłopczyk co chwile płakał bez powodu i było to mocno akcentowane plus niektóre z ich emocji mocno przerysowane ja wiem że taka jest kultura u nich i często to się spotyka ale w porównaniu z Alice in Bordeland to naprawdę te emocje przekraczły za bardzo tą granice
Mi emocje z koreańskich filmów bardziej podchodzą niż estetyka japońska. Japonia jest jakas taka bardziej...infantylna? Korea za to dramatyczna. Ale mimo wszystko Alice in Borderland przerwałam w połowie 1 odcinka, Sweet Home wciagnelam w 3 dni (i to tylko dlatego, że się hamowałam w ogladaniu :D).
Ja mam podobne odczucia. Alice co prawda jeszcze nie widziałam, jedynie jakieś urywki, ale aktorsko Japończycy jacyś dziwni są. Co do Koreańczyków też się zgadzam, grają bardziej dramatycznie, ja akurat to lubię. A tutaj miałam wrażenie, że nie oglądam dramy, tylko film. Zupełnie inny vibe. Aktorzy mogli się wykazać. Sposób prowadzenia kamery, ujęcia, te częste zbliżenia na twarze... No, pięknie to im wyszło. Aż jestem w szoku.
czytając takie komentarze zastanawiam się jaki serial oglądaliście, bo na pewno nie Sweet Home :).....
Może pozwólmy każdemu mieć swoje własne zdanie i nie róbmy z siebie jakichś guru w temacie? Tobie się mogło nie podobać, inni mogli być zachwyceni. Co ci do tego?
dziwie się. najzwyklejsze zdziwienie jak można patrzeć na te same rzeczy i widzieć tak różne rzeczy :).
Normalnie. Chyba, że powinienem się zdziwić, że Ci się serial nie podobał skoro mi się podobał i zapytać czy jesteś jakimś infantylnym debilem czy coś? Jak myślisz?
A ten drugi japoński to jaki serial ? Bo te. Wlasnie skończyłem oglądać i jest odjechany mam nadzieję że będzie szybki drugi sezon
Raczej nie warto dyskutować o guście. Przyczepić się chcę tylko do zdania "świetna adaptacja mangi", bo widzę nikt nie zwrócił na to uwagi. Z mangą (a raczej manhwą) ma to tyle wspólnego, że dostajemy tylko to samo miejsce akcji i kilka identico scen z potworami. Reżyser totalnie minął się z sensem i przeleciał tylko obrazki na których były potworki.
Czekam aż skończy się na 5 równie słabych sezonach, bo przecież trzeba na czymś robić pieniążki
Jak najbardziej to tylko moja ocena serialu . Nie jestem specjalistą od mangi (manhwy) ale jeśli tak ma wyglądać 5 słabych sezonów to z przyjemnością je obejrzę bo i tak będą lepsze od 80 procent chłamu jakimi karmią nas serwisy VOD.
Jestem na 3 odcinku i jak na razie czuję że dostałem to czego szukałem, porąbnaych potworów z dziwnymi (specyficznymi to chyba lepsze słowo) postaciami zapakowanych w klimatyczny serial. Niech w następnych sezonach o ile będą urozmaicą troche ścieżkę muzyczną bo Warriors mimo że przyjemne to już pojawiło się o raz za dużo.