Serial w sumie nie jest zły ,ale nie jest tez jakiś super. Nie umywa się wogole do Pretty Little Liars i do The Lying Game , ale w przerwie mogłam zobaczyć . Niby się coś dzieje , ale tak naprawdę wszystko przewidywalne i trochę wieje nudą . Wyjazd Tylera jak dla mnie także na minus.
Ogólnie jak dla mnie tak na niezły czyli 6/10
Moim zdaniem nie ma co porównywać tego serialu do PLL czy LG, ale skoro już zaczęłaś :)
PLL było czymś nowym i wciągającym, ale wydaje mi się, że w tej chwili ciągną to na siłę, byle do 3. sezonu. Poza tym, klimat jest zupełnie inny niż w Switched at Birth, wszystko wydaje się mniej realne. Zaczynając choćby od tego, jak tam nastolatki wyglądają, a kończąc na tym, jak się zachowują.
W The Lying Game, moim zdaniem, słabe aktorstwo i niepotrzebne sekrety, szczególnie, jeżeli chodzi o główny wątek. Jednak oglądałam tylko kilka odcinków, więc więcej powiedzieć nie mogę.