z jej wzlotami (przede wszystkim) i trudnościami (jak na razie skutecznie przezwyciężanymi). Jestem pełna podziwu dla ich pracowitości i zmysłu przedsiębiorczości. Tylko pozazdrościć! To też historia kobiet - żon, matek, sióstr, córek i kochanek. Najciekawszą postacią była dla mnie Giulia. Niejednoznaczna - można było się na nią złościć za początkową uległość, a później docenić za podejmowanie prób bycia nie tylko żoną, ale towarzyszką mężczyzny, kobietą, która wyraża swoje zdanie i walczy chociaż o namiastkę partnerstwa w związku. Dużą wartością jest nakreślenie tła historycznego opisywanych wydarzeń i dbałość o szczegóły. Czekam na sezon 2, bo to przecież nie koniec historii tej rodziny. Mam nadzieję, że będzie równie intrygująca.