Szczerze mówiąc na ten serial zwróciłam uwagę wyłącznie przez tytuł. Myślałam, że będzie o Alasce, że pooglądam piękne alaskańskie widoki itd. Gdy weszłam na opis totalnie mnie zaciekawił. Więc włączyłam odtwórz... i zostałam pochłonięta ;). Już po paru sekundach robi się ciekawie. Od razu zakochałam się w urodzie głównej bohaterki, od razu zakochałam się w tym przecudownym klimacie tego przecudownego serialu. Według mnie wszyscy grali tam super. Strasznie mi się też podobało odliczanie dni przed wypadkiem i urywki. Oprócz Alaski uwielbiałam też Dr. Hydea. Według mnie był niesamowicie ciekawą postacią i rozwinięcie jego wątku było strzałem w dziesiątkę. Wszystkie te szalone akcje też były GENIALNE. Nigdy nie płakałam jeszcze przy filmie/serialu, ale tu już było naprawdę blisko...Osobiście moje dwie ulubione to ta ostatnia i z deszczem :D. Prawie zawsze najpierw czytam książkę, a potem dopiero oglądam film/serial, ale tu zrobiłam wyjątek. I szczerze mówiąc jestem tak ZAKOCHANA, że książkę już sobie zamówiłam <3.
Serdecznie polecam!
Ja ten serial oglądałam na HBO, widziałam go też za darmo na Viderze.