Serio, czy w tym serialu w ogóle gra ktoś z Nowej Zelandii? Bo póki co w obsadzie widze tylko Australijczyków, Amerykanów i Szkotów
Na pewno ten partner matki Robin był rdzennym Nowozelandczykiem czyli Maorysem ;)
ale mimo wszystko skoro wszystko dzieje się w Nowej Zelandii to powinni zatrudnić tamtejszych aktorów. to tak jakby kręcić serial w małej wiosce w Irlandii, a cała obsada byłaby z Anglii. bez sensu.
Kiwusi tez sa, choc moze nie w rolach pierwszoplanowych. Kiwusow jest troche w ekipie technicznej, rezyserka tez w koncu jest Kiwuska. Serial zrealizowano w koprodukcji brytyjsko-australijsko-nowozelandzkiej, wiec jakis wklad Kiwusow musial byc.
niestety kiepski jest obraz nowej zelandii tam... bardzo smutny, nieprawdziwy...
jakoś zupełnie nie tak znam NOwą Zelandię i psuje mi to oglądanie... :(
nic dziwnego, skoro to produkcja australijska, w końcu według Australijczyków w Nowej Zelandii nie robi się nic oprócz pieprzenia owiec ;)
a tak serio to wydaje mi się, że po prostu trzeba było dopasować ton serialu do poruszanego tematu, a że temat jest ciężki to tez nie dało się pokazać Nowej Zelandii w samym superlatywach. ale jednak to jest tylko serial i to taki z mniej popularnych i nie sądzę, że zaważy on w jakikolwiek sposób na postrzeganiu NZ na świecie. obrazki z Władcy Pierścieni wciąż wiodą prym :)
haha tez pomyslalam ze to austalijska złośliwosc :)
bardziej bym powiedziala ze u mnei zadzialo w druga strone- wiedzac jak to co tam nie zgadza sie z realiami kraju nie moge sie wczuc... niestety tak to jest jak ma sie za duzy sentyment do miejsca :) moze gdyby nie poruszali legend maoryskich i maoryskich bohaterow bardziej bym sie oderwala od tego, ze gdzies /tam/ konkretnie sie to dzieje.
oczywiscie w zaden sposob nie wplywa to na jakosc serialu, to moja osobista bolączka.
Tia, powinni temat pedofilii, gwałtów, ćpania pokazać w idyllicznej scenerii i z uśmiechniętymi aktorami rodem z amerykańskich produkcji, gdzie każdy jest jak model z bieluśkimi zębami :P ;)
Poza tym mój wpis ma tzw. emotki, by nie brać go całkiem na poważnie, a przede wszystkim do siebie :-)
PS
Serial kryminalo-dramatyczny nie ma ukazywać fajnie danego kraju tylko konkretny problem kryminalny, społeczny, dawać rozrywkę widzom. Tu do tego jest czymś innym, bo akcja dzieje się w NW, a nie jak większość w USA, UK, Francji...
Nieprawdziwy to byłby idylliczny obraz NZ, w której nie ma pedofilii, morderstw, poniewieranych dzieci, gwałtów itd. Tu mamy życie, niestety takie, jakim często jest. Takie sprawy nie są wyssane z palca, co nawet widać mocno w Polsce.