Zaczęłam oglądać "Internat" i nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze to stąd Twórcy "TdA"
wzięli pomysł na serial. [SPOILER]
Przyjeżdża nowy dzieciak/dzieciaki do internatu i wkrótce pop tym, wraz z kolegami, wpada
na trop niebezpiecznych sekretów. Odkrywają, że nauczyciele mogą być zamieszani w coś
złego, jest zawiązana jakaś tajna, mroczna grupa, nawet na policję nie można iść,
nikomu nie można ufać. W starym budynku, gdzie znajduje się szkoła, odnajdują różne
sekretne skrytki i przedmioty. Poznają też wejście na strych, gdzie się potajemnie
spotykają i na wiekowym odtwarzaczu oglądają/słuchają nagrań z przed lat,
zdradzających wydarzenia z czasów, gdy starsze pokolenie było dziećmi. Trafiają na tajne
wejście do piwnicy/podziemi, gdzie dzieją się dziwne rzeczy i jest niebezpiecznie. Pojawia
się dorosły, który udaje, że im pomaga, ale okazuje się, że chce tylko dowiedzieć się, co
wiedzą uczniowie. Jeden ze studentów znika/ginie i część akcji jest poświęcona
tajemnicy jego odejścia. Do tego zdjęcie z przed lat, na którym jest ktoś, kto wygląda
dokładnie tak, jak żyjąca obecnie osoba. Szkolny twardziel i kawalarz odkrywa swoją
wrażliwą naturę, okazuje się, że nowi uczniowie nie trafili przypadkiem właśnie w to
miejsce...

Nie sądzicie, że zbyt dużo rzeczy się pokrywa, by to mógł być przypadek?