Oglądałem to kiedyś tak z ciekawości, ale tylko trochę, gdyż wiedziałem, że jestem już na to za stary i dlatego nigdy się w to nie wgłębiałem. Najbardziej zapamiętałem odcinek, w którym oni włączyli te swoje ekraniki i na jednym z nich oglądali jak dzieci z jakiegoś biednego kraju robiły szarlotkę. No i to było jeszcze ciekawe, a cała reszta bardzo średnia. Po paru latach miałem z tej bajki z kolegami wielką pompę, a po jeszcze kolejnych latach zacząłem to oglądać z zażenowaniem i szybko wyłączyłem. Co to w ogóle jest? Jest tyle innych wspaniałych bajek: Krecik, Reksio, Zaczarowany ołówek, Sąsiedzi, Baltazar Gąbka... Przygody tamtych bohaterów są sensowne, ciekawe i urocze, a tu mamy co? Jakieś pajace biegające po łące, skaczące jak po****ne, śmiejące się z własnej głupoty no i jeszcze te słoneczko... Są w tym chociaż jakieś walory edukacyjne albo inne wartości? Nie sądzę.

Ta scena mówi sama za siebie: http://www.youtube.com/watch?v=c-cVBHxEEa4 . Wymiękam przy tym;D