PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=536733}

Ten jedenasty

Mister Eleven
5,0 222
oceny
5,0 10 1 222
Ten jedenasty
powrót do forum serialu Ten jedenasty

Przede wszystkim, gdy przeczytałam opis w programie tv o tym, że bohaterka filmu szuka 11 faceta i tak dalej, to złapałam się za głowę. Nie wierzyłam, że ktoś mógł wymyślić takie głupoty, w ogóle w głowie mi się nie mieściło, że na takim czymś ktoś mógł oprzeć fabułę. Postanowiłam jednak z ciekawości obejrzeć chociaż początek i początek ten mnie całkiem pozytywnie zaskoczył - przede wszystkim, twórcom udało się w miarę zgrabnie wytłumaczyć motywy działania bohaterki i jej obsesję na punkcie 11 faceta, co wcześniej wydawało mi się niewykonalne. Mamy więc bolesne doświadczenie miłosne w młodości i dziewczynę rewelacyjną z matematyki, która świetnie radzi sobie w świecie liczb, a dane statystyczne to niemal jej obsesja - czy więc dziwnym jest, że po przykrym zawodzie miłosnym zdała się na liczby? Przynajmniej doszła do wniosku, że na wielką miłość ma jeszcze czas. No i dalej lecimy sobie aż do 11 faceta, z którym oczywiście bierze ślub, gdy nagle wyskakuje 9 i mówi jej, że tak naprawdę, to się nie przespali, bo była wtedy za bardzo pijana, więc 10 był 9, a obecny 11 jest tak naprawdę 10. Tu też początkowo wyszło w miarę zgrabnie, bo bohaterce wszystko wyszło tak, jak miało wyjść, jak sobie wyliczyła, a tu nagle ktoś jej mówi, że jej wyliczenia są oparte na złych założeniach. Zaczyna się ona więc wahać, czy w końcu liczy się miłość, czy może jednak trzymać się liczb. Od tej pory film przeplata dobre momenty ze zdecydowanie słabymi. Można było bardziej skupić się na rozterkach głównej bohaterki, czy właściwie kocha swojego męża, czy wzięła z nim ślub tylko i wyłącznie dlatego, że był 11, natomiast ona dosyć szybko ląduje w łóżku z niedoszłym 9 i ogólnie, jakoś to wszystko się zbyt szybko sypać zaczyna. Również zbyt nagle następuje przemiana 9 z czarującego faceta, w jakiegoś zimnego typa, który nie rozumie podstawowych rzeczy (na przykład, jak czuwa całą noc w szpitalu nad chorym ojcem, czy też ojczymem, to nie ma się ochoty na seks) - wygląda to trochę tak, jakby twórcy się przestraszyli w pewnym momencie, że nic nie przemawia na korzyść męża, natomiast nowy kochanek zaczyna być ideałem i facetem, którego bohaterka poszukiwała od początku, trzeba więc go szybko "popsuć". Nie przemawiają do mnie w ogóle "przełomowe" sceny z prezentacją wykonaną przez główną bohaterkę w szpitalu, przed kolegami i koleżankami męża, podczas której pokazała wszystkich facetów, z którymi się przespała (nie wiem, co chciała osiągnąć, chyba pokazać wszystkim, że jej mąż ma rozwiązłą żonę i mają się nie dziwić, że teraz pokazuje się ona na mieście z kimś innym) ani też wyznanie męża, że wiedział, że jednak 9 był 9, a nie niedoszłym 9, bo sam to jemu powiedział niby na przyjęciu z okazji chrztu. Nie tylko na tym przyjęciu nie było możliwości, żeby panowie sobie powiedzieli cokolwiek, bo wyszli z niego szybciej, niż przyszli, ale też nie bardzo wiem, czemu 9 miałby mówić o tym jej mężowi, skoro właśnie mu ją odbił i się z tego cholernie cieszył. Więc ogólnie - arcydzieło to w żadnym wypadku nie jest, a niektóre niedociągnięcia są irytujące nawet jak na lekką komedię. Moja ocena to jednak 5 ze względu na dwie rzeczy - po pierwsze, jak już mówiłam, twórcom udało się w miarę sensownie zrealizować karkołomny pomysł na fabułę (te całe liczenia, statystyki i tak dalej). Po drugie - w pewnym momencie faktycznie nie można być pewnym, jak się film skończy i z kim ona w końcu będzie, co się rzadko zdarza w komediach romantycznych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones