Przyjemny i śmieszny odcinek. Za dużo śmiechu publiki ale się dobrze bawiłem. Ładny powrót po 2 tygodniach, i mimo narzekań reszty z was, dla mnie Sezon 6 jest coraz
lepszy, z odcinka na odcinek. Mam nadzieję że kolejne 10 odcinków będzie równie śmiesznych ;)
rozmowa penny z sheldonem fajna, brakowało mi właśnie starcyh rozmow leonard-sheldon-penny
Mi sie njbardziej podobało jak Sheldon rozmawiał z Kripkiem :D I nie mogłam się doczekać tego odcinka co to się stało, że był dopiero wczoraj a nie jak zazwyczaj co piątek czy tam czwartek?
Nic się przecież nie stało... Odcinki TBBT lecą w USA zawsze w czwartki (na czas środkowoeuropejski, którym posługujemy się w Polsce, jest już wtedy piątek) i teraz też było w czwartek.
Sheldon planujący seks, serial oficjalnie stracił ostatnie co ocalało z sezonów 1-3.
Zamiast oryginalnego serialu o nerdach mamy przyjaciół v 2.0.
Co następne? Rajesh zostanie żigolakiem?
A od kiedy to nerdzi nie mogą uprawiać seksu? Poza tym Sheldon nie planuje seksu, tylko dopuszcza możliwość, że kiedyś to zrobi. Poza tym, dobrze by się było w końcu nauczyć, że postacie sie rozwijają i przestać płakać, że nie wszyscy zachowuja się tak jak w sezonach 1-3.
Jeśli nerd jest aseksualny to raczej seks byłby dziwny.
Skoro Sheldon nigdy nie odczuwał popędu to jest aseksualny a to nie choroba którą można wyleczyć.
Rozwój postaci a irracjonalna zmiana osobowości to nie to samo, jak Sheldon zacznie uprawiać seks to czekam na doktorat Penny.
Poza tym płaczemy nad zmianą postaci bo w sezonach 1-3 były doskonałe, obecnie są żenujące.
a w którym odcinku pokazane jest jak bohaterowie robią nr 1 albo nr 2 w toalecie ? albo w którym odcinku jest pokazane że mają palce u stóp ?
argument że coś jest nie pokazane w serialu jest irracjonalny ....
Fakt, źle sformułowałem.
Nie tyle nie okazywał co wręcz przeciwnie, okazywał niechęć do tych spraw.
Sheldon nie raz okazywał wstręt do wszelkiej fizyczności, nie raz oceniał popędy współlokatora, może nie bezpośrednio ale jasno pokazał że gardzi seksem.
Dzieci też uważają całowanie i dotykanie płci przeciwnej za coś obrzydliwego, a jakoś później zmieniają zdanie ;P jak dla mnie to tak samo jest z naszym Sheldonem ;) On po prostu powoli dojrzewa bo nawet daje się przytulić, gdzie wcześniej każdy dotyk był zły ;) I chodzi mi o psychicznie dojrzewanie, bo być może obrzydzenie do dotyku i bakterii skutecznie hamowało jego popęd co nie znaczyło, że go nie odczuwał w ogóle ;) To moje zdanie i ja tak sobie to tłumacze :)
Proszę bardzo w odcinku 10 4 sezonu, Sheldon i Amy diagnozowanie symptomów dziwengo zachowania Amy gdzy poznała Zaka byłego chlopaka Peny, doszli do wniosku że Amy była seksualnie pobudzona, Sheldon skomentował to, iż jest to plaga naszego gatunku i w ciężkich chwilach TAK JAK TA zwraca się do siły wyższej niż on sam czyli do Star Treka w którym gdy w Spock'u budziła się część człowieczeństwa tłumił ją Volkańską psychiczną techniką Kolenar (napisałem fonetycznie nie wiem jak w orginale). Reasumując jest to klarowny przykład, że Sheldon odczówa potrzebe intymnego kontaktu.
Szach Mat:)
Ta...coś na zasadzie: "Rozumiem twoje zdenerwowanie, też mam czasami ochotę wypatroszyć tego kretyna".
Czy to dowodzi skłonności psychopatycznych?
Nawet jeśli jednak Sheldon odczuwa potrzeby seksualne jako takie to nie są one ukierunkowane na współżycie jako że brzydzi się wszelkim kontaktem fizycznym i gardzi współżyciem (uwagi z pierwszego sezonu na temat zachowań Lenarda).
Oczywiście że to dowodzi skłonności psychopatycznych, oglądałem niedawno program na NG mówiący, iż 1 na 10 osób jest psychopatą oczywiście większość nie posuwa się do czynów które ulęgną mu się w głowie.
Rozwiewając wątpliwości dotycząse Aspergera chyba Sheldon ze 100 razy powiedział "I'm normal, my mother have me tested"
Moim zdaniem Sheldon to duże dziecko, które powoli dorasta i budzą się w nim skłonności które u dzieci zwykle nie występują np. popęd seksualny
Case closed
"I'm normal, my mother have me tested"
A matka na to: "Tak...powinnam wtedy skonsultować się z drugim lekarzem":)
Popęd seksualny budzi się w okresie dojrzewania, nie ma to nic wspólnego z dojrzałością psychiczną (osoby z zaawansowanym autyzmem mają umysł 3 latka a ciało i popędy dorosłego człowieka).
Sugerujesz więc że Sheldon jest niedojrzały fizycznie? Przecież to niemożliwe.
Co do skłonności psychopatycznych mylisz się, większość ludzi popiera karę śmierci ale sami nigdy by jej nie wykonali.
Chodzi w tym o to że często znamy ludzi którzy po prostu zasługują na śmierć, zgadzamy się z tym bo to logiczne ale sami zabić nie jesteśmy w stanie.
I tak to widzę u Sheldona, on "rozumie" ludzki popęd ale sam go nie odczuwa.
Odnośnie serialowego Sheldona sprawa zamknieta każdy ma swoje zdanie na ten temat i nie ma sensu przekonywać się wzajemnie do swojej opinii bo to nic nie da.
Co do skłonności psychopatycznych oglądałem program więc jesli już to myla się ci psychologowie nie ja. Po drugie gdyby przykładowo jakieś zwierze wymordowało by Ci rodzine uprzednio poddając ją okrutnym torturom, czy wtedy nie pociągnął byś za spust uprzednio oczywiśćie poddając go tym samym torturom?
Zapewniem Cie że 90% społeczeństwa by tak postąpiła ze mną na czele.
Swoje zdane opierasz na zdaniu psychologów, jeśli oni się mylą to ty też.
A to o czym mówisz to morderstwo w afekcie, osoba która straciła rodzinę nie jest poczytalna ale nie jest psychopatą.
Nie wiem jaki program oglądałeś ale psychopaci to bardzo wąska grupa, większość ludzi wykazuje jedynie egoizm i pragmatyzm co może być brane za skłonności psychopatyczne.
PS. Nie, nie poddałbym mordercy torturom. Zapewne domagałbym się kary śmierci ale nie dokonałbym samosądu.
I wracając jeszcze do Aspergera, bardzo często jego łagodne postacie się nierozpoznane przez lekarzy.
Do niedawna Asperger był uznawany za zwyczajne "dziwactwo" więc sam widzisz że w serialu nikt nigdy jednoznacznie nie określi stanu umysłowego Sheldona.
Osoba natury Sheldona (Asperger) nie może wyleczyć się ze swoich natręctw, czyli sam fakt tego że Sheldon nie brzydzi się już dotyku jest absurdalny.
Nie ważne co jest przyczyną jego aseksualności, nie można tego wyleczyć.
Dla mnie też jest to co najmniej dziwne, że scenarzyści zdecydowali się na otwarcie furtki dla wątku seksualnego między Sheldonem a Amy. Być może wydarzy się to nawet w tym sezonie. Nie podoba mi się to. Rozumiem, że postaci ewoluują, ale dla mnie to jest trochę zbyt duży krok naprzód w przypadku Sheldona. Myślę, że on powinien pozostać taki jaki był. W końcu to na jego postaci opierał się prawie cały humor tego serialu. Jeżeli przestanie być dziwakiem, to cały zamysł tego sitcomu się zawali. Poza tym, odcinek był całkiem zabawny.
Coś w tym jest, jeżeli Sheldon odbędzie stosunek seksualny z Amy, to serial się skończy... ;) Taka droga ewolucji.
Fakt, że Sheldon ma Aspergera nigdy nie został oficjalnie potwierdzony, więc skoro jednak się zmienia, to prawdopodobnie jest po prostu zwykłym dziwakiem.
Potwierdzony czy nie tak zaawansowane natręctwa przy wysokiej inteligencji muszą być skutkiem zaburzeń psychicznych, kwestia tylko jakich.
Gdyby to była kwestia wychowania, doświadczeń to mógłby wyleczyć się z tych fobii ale to w jego przypadku było wrodzone.
Sheldon nie jest "zwykłym" dziwakiem.
No właśnie o takim dopowiadaniu mówię, nikt nigdy nic podobnego w serialu nie powiedział, ludzie.
Nie rozumiem po co się tak w to zagłębiać, psujecie cały "nastrój" ;) Ja popieram teorię "dużego dziecka" .
No do romansu temu daleko, nie przesadzajmy. Dla mnie wątek Sheldona i Amy jest jak najbardziej trafiony. Pozdrawiam :)
Jasna cholera jakiej specyficznej grupy spolecznej?! Prosze zdefiniuj. Tu jest duzo obyczajowego romansu. Caly serial opiera sie na dynamice: kobiety - czworka facetow majacych problemy ze zwiazkami. Od samego pierwszego odcinka. I nie ma tu romansu? Poza tym w pilocie ida sie masturbowac dla kasy, nie sadze zeby Sheldon nie mial popedu seksualnego.
Twoim zdaniem bohaterowie nie są specyficzną grupą społeczną?:)
Osoby aspołeczne z ponadprzeciętną inteligencją i problemami z życiem codziennym.
Obyczajowy romans to masz w m jak miłość, to jest komediowa satyra na problemy "nerdów".
Skoro przedstawia problemy nerdów to powinien trzymać się faktów a ja widzę że serial skończy się tak że wszyscy znajdą sobie partnerki, "wyzdrowieją" z nerdostwa (tak jakby było z czego) i będą żyli długo i szczęśliwie.
Serial był dobry dopóki faktycznie przedstawiał problemy, Lenard latający za Penny, olewający wszystkich Sheldon, Howard zboczek i chorobliwie nieśmiały Rajesh.
Teraz to raz to już bajka zmierzająca do happy endu.
Co do masturbacji w pilocie to do niej nie doszło.
Dziekuje za definicje, z taka sie zgadzam. W pierwszym momencie myslalam ze powiesz "fizykow z uniwersytetu" lub cos takiego. Oni sie wcale z nerdostwa nie lecza, przeciez mozna byc nerdem, miec dziewczyne i nawet uprawiac z nia seks (myslisz ze nie? :). W poprzednim odcinku jechali na Comicon i robili zdjecia na pustyni, mimo ze trzech z nich jest w miare normalnym zwiazku. To raczej daje nadzieje tym rzeszom biednych, samotnych nerdow ogladajacych ten serial "mozecie byc tacy jak jestescie, jakas kobieta was pokocha". Gdyby tego nie bylo, gdyby po siedmiu latach byli w tym samym punkcie gdzie zaczeli to bylby to najbardziej depresyjny serial wszechczasow, bo uwierz mi ludzie tacy jak Leonard, Raj, Sheldon i Howard sa wsrod nas i marza o normalnym zyciu (a przynajmniej kobiecie obok).
Do masturbacji nie doszlo ale Sheldon nie mial oporow przed samym aktem tylko przed falszywa nadzieja jaka daje potencjalnym matkom.
Jasne że nerd może uprawiać seks, Leonard, Howard a nawet Rajesh po alkoholu.
Ale Sheldon?
Poza tym tu nie chodzi tylko o seks, spójrz jak się zmienił Leonard, w ostatnim odcinku nie kupił figurek bo to by było "nerdowskie".
Chodzi w tym o to że postacie są strasznie proste: Leonard taki nieśmiałek najnormalniejszy z grupy, Howard zbok niezdolny do normalnego związku, zniewieściały Rajesh i Sheldon - aseksualny, aspołeczny, żyjący w swoim świecie gdzie wszystko kręci się wokół niego.
Banalna formuła ale miała swój urok, lepiej było zakończyć serial po 3 serii niż zmieniać postacie bo taka forma serialu to już nie to samo.
Może tu masz rację, zrobili z tego taką bajeczkę dla nerdów.
pierwszy raz od 2sezonów śmiałam się jak dzika do kompa :) mam nadzieję że powróci poziom z początku. No i wreszcie czekam na kolejny odcinek :)
Racja, świetny odcinek :) Dawno się tak nie smiałam na tym serialu. Najlepsza scena dla mnie to ta, w której Howard i Raj otworzyli paczkę ze swoimi figurkami i figurka Howarda miała taki wielki nochal :) Rozmowa Penny z Sheldonem też była dobra.
nędzny poziom dość prymitywny humor a rozmowa Penny - Sheldon o Amy po prostu smutna a zachowanie Penny równie śmieszne jak śnieg na biegunie północnym ...