Również się nad tym zastanawiam. Nie widzę nic odkrywczego, tym bardziej śmiesznego. Wydaję mi się, że to kolejny przeceniony serial.
Z "Teorią wielkiego podrywu" kojarzy mi się "IT Crowd" ("Technicy-magicy"), który to serial, pod względem humoru, jest wg mnie zdecydowanie lepszy.

Oglądać trzeba ze zrozumieniem, może dla tego nie śmieszy ...

A co tam jest do rozumienia...no sorry, ale raczej nie jest to wykład o teorii kwantowej, że trzeba go rozumieć. Budowa jak i dialogi tego serialu są proste jak budowa cepa, i nie piszę tego w kontekście wady, bo serial komediowy ma być prosty i zrozumiały, więc nie wiem o jakie zrozumienie Ci chodzi. A i oglądałem z napisami więc problemu z zrozumieniem dialogów również nie miałem ;)

Wow! Ale Cię pojechał....
To jest właśnie typ ludzi, którzy tarzają się ze śmiechu przy Big Bang Theory...

Ty zapewne masz ubaw przy Rodzinie zastępczej ... koniec tematu.

koronny, filmwebowski argument nie do podważenia. Nie podoba się? - to znaczy, że nie zrozumiałeś.

65th Emmy Awards - osiem nominacji. Ten argument mi wystarczy.

Mnie bawi w tym serialu właśnie inteligencja postaci, sytuacji, itp. Oglądam jeszcze kilka innych seriali komediowych (np. HIMYM) i brakuje mi tam tej ukrytej inteligencji, jaka jest pokazywana w wielu sytuacjach (nie mówię, że wszystkich) w Big Bang Theory. Patrząc na moich znajomych: trzeba być chociaż po części nerdem, żeby docenić ten serial, zwykły człowiek nie będzie wiedział o co chodzi. Jeśli nie jesteś nerdem i nie śmieszą cię żarty na temat np. efektu Dopplera, to nie męcz się z tym serialem i znajdź sobie taki, który przypadnie tobie do gustu.

Nie trzeba być nerdem aby ten serial śmieszył tudzież powodował "tarzanie się ze śmiechu". Po prostu jest serialem innym i to go wyróżnia.
Jak Yako napisał, inteligencja postaci czy chociażby spsób w jaki potrafią zajść sobie wzajemnie za skórę, powoduje szereg śmiesznych sytaucji co mnie stanowczo poprawia humor.
Wypowiedzi typu Rozczarowanego czy innych np. "Jak będę chciał telenowelę oglądać to włączę sobie otchłań namiętności czy inną pierwszą miłość, tym staje się BBT."Jeżeli TBBT porównywane jest do przysłowiowego "romansidła" to takim tokiem rozumowania Tytanic miał coś z Matrixa ... Ile ludzi na filweb tyle będzie różnych zdań. Tyle w temacie i wrcam do kolejnego sezonu ;))

Over.

Ufff.. a myślałem, że tylko mi nie podchodzi ten serial. Oglądam i oglądam... ale to takie... mało śmieszne i zabawne. A uwielbiam seriale komediowe! Ale było to do przewidzenia, że jeśli napiszesz coś tutaj wbrew zdaniu fanów serialu, od razu się tutaj zlecą :)

Serial do najgorszych nie należy, ale do aż tak dobrych i zabawnych żeby mieć średnią 8,2 też nie.
Szczególnie dziwne wydaje mi się np. to że Świat według Bundych ma zaledwie ocenę 6,5, a jest o niebo lepszy pod każdym względem.