Naukowy bełkot podlany zabawnymi metaforami z posypką odrobiny szaleństwa. Czyli w skrócie Dr. Sheldon Cooper:)

Fajnie to ująłeś, tylko naukowy czy pseudonaukowy?

Podobno wszystko jest konsultowane. Więc każdy fakt naukowy powinien być prawdziwy. A co Ci się nie zgadza w tych przykładach, które podałeś? Nie jestem orłem z historii. W zasadzie nie przepadam za nią wogóle, ale część Czechosłowacji padła ofiarą wojny błyskaicznej ( a jeżeli nie to przepraszam, to nie moja dziedzina- tak po prostu to pamiętam z lekcji plus daaawno to było). I Sheldon powiedział, że nie żołądek był ww. krajem, tylko część jelita. A jeżeli masz rację to gratuluję wychwycenia dość poważnej nieścisłości:) Twój drugi przykład to gra w skojarzenia, nie mająca za wiele wspólnego z nauką tylko wyobraźnią. Sheldon może i mówił to w taki sposób aby wyglądało to mądrze, ale on zawsze stara się tak wypowiadać. W takiej grze liczy się bardziej pomysłowość z zachowaniem minimalnych zasad logiki. Dlatego wygląda to na chaotyczne i pozbawione sensu. Chociaż w tym przypadku podejrzewam, że co osoba to odmienna opinia.

No właśnie chodzi o to, że w stosunku do Czechosłowacji nie zastosowano wojny błyskawicznej. Po traktacie Monachijski Czesi oddali część Sudetów zamieszkałych przez mniejszość Niemiecką, i to miał byś koniec roszczeń Hitlera. Tyle że Adi chwilę poczekał i zajął resztę która podała się bez walki. (nic dziwnego jak się na nich reszta europy wypięła) Podobnie było już w trakcie wojny w przypadku Danii i Luksemburgu. Pierwszy raz blitzkrieg zastosowano w Polsce. A taki solidny wyszedł im w Niderlandach. Tak że tego typu metafora była równie sensowna co "moje jelito to Drezno a sznycel to bomba atomowa" (gdzieś czytałem że na Drezno miano zrzucić atomówkę ale zabrakło czasu). Co do drugiego to może faktycznie trochę przesadzam.

Ogólnie naukowy. Moja dziewczyna studiuje chemie (przez co ma także spory kontakt z fizyką) i jak oglądamy razem bardzo czesto rozpoznaje wzory czy stałe wymieniane przez bohterów.
Co do podanych przez Ciebie przykładów to w drugim zauważ, że nawet postać Leonarda, którego spokojnie można uznać za znacznie inteligentniejszego od wiekszości społeczeństwa uznała to za bełkot i głupie wymysły. Po prostu tak to miało wyglądać:)

Masz rację, to chyba przez to że oglądanie zacząłem od czwartego sezonu, i wtedy nie znałem jeszcze Sheldona. Pewnie przez to scena zapadła mi w pamięć, i wydawała się dziwna.

Wychodzi na to, że ta informacja nie była konsultowana tylko wpleciona przez scenarzystę. Zreszą jest wiele dowcipów na temat wiedzy amerykanów. Takie dwa humorki na koniec (przy których od razu wybaczysz tego babola w BBT):
1: http://w28.wrzuta.pl/obraz/3SvXBwtZyN1/mapa_wedlug_usa (Raczej nieprawda, ale śmieszna:)
2: http://www.youtube.com/watch?v=g5RyXxT0BfI (To akurat prawda:)

Mi ta wpadka nie przeszkadza. Byłem po prostu ciekaw czy to się zdarza częściej. Co do podanych linków oba widziałem ale warto było sobie przypomnieć:D

No rzeczy ścisłe są wszystkie poprawne (tzn oczywiście, takie rzeczy jak odkrycie gwizdy przez Raja itp to wymysł ale to dość zrozumiałe).

Nie wiem jak to jest z tym, co mówią, ale np. tablice mają wypełnione rzeczami zupełnie przypadkowymi i bez sensu. Moja koleżanka studiuje fizykę

Tablice są zwykle wypełnionymi dość prostymi rzeczami typu macierze, całki, równania różniczkowe, probabilistyka, teoria strun bozonowych itp. Najczęściej jednak coś z algebry/analizy.

No akurat to też łatwo wyjaśnić. Starczy przypomnieć odcinek w którym Sheldon i Raj pracowali pod eye of the tiger:) Jest równanie i dalej robią w myślach. Wiec tam zapisują pewnie jakieś wyrywki itp.

Dokładnie. Geniusze nie muszą zapisywać wszystkiego krok po kroku:)

KAŻDY wzór na ich tablicach jest w 100% poprawny, maja na planie konsultanta - doktora fizyki eksperymentalnej Davida Salzberga z uniwersytetu UCLA, który osobiście czuwa nad ich poprawnością. Najwyraźniej twoja koleżanka nie ogarnia jeszcze tego, co się tam pojawia. Np. na tej tablicy jest przedstawiony rozpad kwarków(? przetłumaczylam z ang. the decay of quarks) i jest całkowicie poprawny.
http://today.ucla.edu/portal/ut/artwork/8/3/0/2/7/83027/courtesy_Warner_Bros._-_ Characters_Penny_and_Sheldon_in_front_of_Saltzberg_s_first_white_board_about_qua rk_decay.jpg

Co do Czechosłowacji to Niemcy zastosowali można powiedzieć polityczny Blitzkrieg - jak w przypadku Norwegii, Danii, Belgii, Holandii czy też Luksemburgu, więc pewnie Sheldonowi o to chodziło.

"Co do Czechosłowacji to Niemcy zastosowali można powiedzieć polityczny Blitzkrieg"
yyy... a ZSRR zastosowało politykę "głębokich operacji" wobec krajów bałtyckich? Ja wiem że chodzi o metaforę tyle że są tu dwie spore rozbieżności: Po pierwsze to nie była operacja błyskawiczne. Rokowania porozumienia i skubanie Czechosłowacji trwało kilka miesięcy. Po drugie, wróg powinien paść w trakcie jednej ofensywy, a Czechy padły w dwóch podejściach.

"jak w przypadku Norwegii"
Norwegia broniła się przez dwa miesiące, więc dłużej niż Francja. Przez ukształtowanie terenu nie mogli zastosować zwykłego nie mówiąc o politycznym.

"Danii"
Chyba jedyny kraj w przypadku którego można mówić o polityczny Blitzkriegu.

"Belgii, Holandii"
Przecież tam Niemcy zastosowali całkiem zwykły Blitzkrieg. Właśnie jak by powiedział Holandia czy Belgia miało by to sens.

"czy też Luksemburgu"
Nie porównujmy Luksemburgu do Czechosłowacji! Może jeszcze do Lichtensteinu lub San Marino?

Chodziło mi głównie o metaforę z jaką "Niemcy poradzili sobie z Czechosłowacją". Jednak jak by się sprzeczać to o ile (powiedzmy, bo 2 miesiące to jak na wojnę nawet już w XX wieku to mało - przy czym ukształtowanie terenu to naturalna obrona, a nie obrona militarna państwa) Norwegia to był mój błąd, to Czechosłowacja była rzeczywiście zniszczona szybką polityką - można to powiedzieć metaforycznie jako "polityczny blitzkrieg". Możemy zadać pytanie czy "kilka miesięcy" to dużo by zniszczyć politycznie tak dobrze prosperujący kraj? Moją odpowiedzią by było słowo "nie". Ale oczywiście każdy może mieć swoje zdanie :).

Belgia i Holandia, były zniszczone wojskowo, jak i politycznie. Przykład? Zbombardowanie Rotterdamu (a właściwie groźba) spowodowała poddanie się kraju w bardzo krótkim czasie. A jeżeli chodzi o Luksemburg to tak humorystycznie dodałem. :)

"Chodziło mi głównie o metaforę"
Tak rozumiem, tylko czemu przy tylu konwencjonalnych Blitzkriegach ktoś bawił by się w metafory?
"2 miesiące to jak na wojnę nawet już w XX wieku to mało"
No ja nie twierdze że dużo, ale niejeden Norweg mógł by się obrazić:)
"Możemy zadać pytanie czy "kilka miesięcy" to dużo by zniszczyć politycznie tak dobrze prosperujący kraj? "
No pewnie że nie:D Tyle że jak dla mnie to i tak za długo jak na Blitzkrieg. Jak dla mnie w przypadku Danii można mówić o solidnym dyplomatycznym Blitzkriegu. No ale jak już wspomniałeś "każdy może mieć swoje zdanie " i z tym się zgadzam:)
"A jeżeli chodzi o Luksemburg to tak humorystycznie dodałem. :)"
A ja jak zwykle byłem upierdliwy, tak że sory za ton.

Ewidentnie zamiast Czechosłowacji, powinna być mowa o naszej ojczyźnie...chociaż może to być zabieg celowy - może właśnie pokazanie ignorancji przecietnego amerykanina do europejskiej historii. Co do nosorożców, zapewne to jakaś aluzja do niszczycieli Nashorn, które były na wyposażeniu III Rzeszy (generalnie nie zauwazam błędów w serialu - w kwestiach, o których oczywiście mam pojęcie...trzeba jednak pamiętać o tym, że czasami to, co mamy na myśli rozumiemy tylko my - bo zbyt bardzo utorowaliśmy kamieniami drogę do zrozumienia tym, których wybraliśmy na współrozmówców...zapewne podobnie jest ze scenarzystami...szyfrującemu wiadomość zawsze wyda mu się być ona prostą, a wtedy łatwo o niezrozumienia).

W przypadku Czechosłowacji mogło chodzić o łatwość z jaką Niemcom udało się ją zdobyć. Nie zginą tam chyba ani jeden niemiecki żołnierz bo Czesi poddali swój kraj po konferencji w Monachium, to nie zmienia jednak faktu że Niemcy wkroczyły do tego kraju zbrojnie a nie walczyły tylko dlatego bo nie było przeciwko komu.
Polska jednak postawiła opór a najwidoczniej żołądek Sheldona nie postawił żadnego oporu tak jak Czechosłowacja.
Co do tej gry w którą grał Sheldon i Amy ona z założenia była nie logiczna polegała na stworzeniu historii alternatywnej a to oznacza że można powiedzieć wszystko pod warunkiem że będzie to zgodne z zasadami które przyjęli gracze np. że nieważne jaką zmienną wprowadzą na każdej planecie wyewoluowali ludzie lub, że wszędzie grawitacji jest taka sama co czyni grę bardzo dowolną i jasnym jest iż dla osoby z boku brzmi nie logicznie i jest nie logiczna.

"Polska jednak postawiła opór a najwidoczniej żołądek Sheldona nie postawił żadnego oporu tak jak Czechosłowacja."
No z tak podchwytliwe żarty można opowiadać na forach historycznych;D Na prawdę sądzisz że twórcy umieścili tak "zawiły" dowcip historyczno/geograficzny w serialu komediowym?
Co do drugiego to już przyznałem mówiłem zacząłem od czwartego sezonu, i wtedy nie znałem jeszcze Sheldona.

Oczywiście ze twórcy mogli umieścić tak "zawiły"dowcip w końcu Sheldon to geniusz i ma wysublimowane poczucie humoru, nie mówiąc o tym ze zna się na wszystkim.

Źle to ująłem. Tak Sheldon mógł rzucić takim "zawiłym" kawałem, tyle że to nadinterpretacja. W ten sposób wszystkie zahaczające o prawdę bzdety można by tłumaczyć "zawiłością". "Zawiłe" kawały są tu zwykle bardziej zaplątane tak jak było w odcinku w którym Lenard miał sympozjum czy coś i opowiadał "dowcip" o farmerze i fizyku. Nie wydaje mi się żeby to była zamierzona forma raczej właśnie potknięcie. Zwłaszcza że chociażby fizyczne metafory nie opierają się na metaforze w metaforze. No chyba że macie przykład takiej podwójnej metafory.