Każdy serial tak ma. Wiesz że są święta i ludzie nie pracują? Wiesz że są rozgrywki Super Bowl przez które seriale tracą 98% oglądalności? Trzeba robić przerwy, to nie jest brazylijska telenowela że masz codziennie nowy odcinek w którym ktoś umiera żeby potem zmartwychwstać. Dziwisz się że odcinek trwa 20 minut? Widziałeś kiedyś sit-com który trwa dłużej?

Dr. House czy Przyjaciele to też ogromnie popularne seriale, a czasem zdarzały się 5 tyg przerwy między odcinkami. Aktorzy, scenarzyści, reżyserzy to też ludzie, potrzebują odpoczynku, obchodzą święta. Tak jak Bartoson wspomniał w USA finał SuperBowl to też jest święto. Kilkadziesiąt milionów ludzi zbiera się przed TV żeby zobaczyć to wydarzenie, reklamy emitowane przed, w trakcie i po finale przynoszą ogromne zyski, więc nie ma tam miejsca na seriale. Poza tym to oczekiwanie na odcinek sprawia, że wydaje się on jeszcze lepszy, gdyby odcinki emitowali codziennie czy nawet te 2x w tyg to serial zrobiłby się nudny, monotonny i brak by im było już nowych pomysłów. Sitcomy to nie telenowele, gdzie w południe leci powtórka odcinka z dnia poprzedniego, a po niej nowy odcinek. Czasem na CC lecą maratony seriali albo puszczają na tygodniu po kilka odcinków z rzędu i jak je oglądam to już rzygam tym serialem i po 4-5 odcinkach wyłączam, bo ileż można.

poza tym, w USA chyba wszystkie seriale mają albo po 20 kilka odcinków na sezon albo po około 13, więc to u nich standard. my jesteśmy przyzwyczajeni, że nowe odcinki polskich seriali pojawiają się tak często

U nas po prostu jest tak, że jak sezon to serial leci co tydzień. U ich gdzieś po styczniu zdarzają się dłuższe czy krótsze przerwy w emisjach, albo puszczanie co dwa tygodnie. Trochę to chaotyczne, bo łatwo się przez to pogubić kiedy co jest i kiedy co wraca. Bo każdy serial wraca kiedy indziej i czasem nawet kiedy indziej się kończy.