Witam odcinek taki sobie w sumie wszystko na siłę w tym sezonie robione moim zdaniem nie to co kiedyś było ale co poradzić .
odc. dobry, ale nie powinni wprowadzac do serialu komediowego tak niepelnosprawnego czlowieka. Troszeczke miesmaczne.
Niesmaczne jest traktowanie niepełnosprawnych ludzi jak inwalidów. Oni zdają sobie sprawę ze swoich fizycznych ułomności i przypuszczam, że nie chcieliby, aby ciągle im o tym przypominały jeszcze osoby z zewnątrz. Stephen Hawking być może wziął udział przy kręceniu tego odcinka z dużą frajdą. A sam epizod według mnie jest jednym z lepszych w piątym, bądź co bądź przeciętnym, sezonie.
nikt go nie zmuszał do wzięcia udziału więc o co chodzi... facet ma dystans do siebie, pomimo wszystko, co należy podziwiać a nie szukać w tym kolejnego powodu do narzekań ;)
Wiedzieliście że Hawking pracował kiedyś w Caltechu (tak jak serialowa czwórka)? (informacja z Wikipedii)
Jakiś taki nijaki ten odcinek, dokładnie w tym samym stylu co poprzedni. Scenarzysta im umarł czy co?
Te chamstwa Howarda jakoś mnie nie śmieszyły, raczej pokazało się tylko jak głupi jest sam Howard. Dzieci w przedszkolu mają więcej rozumu, ale to w końcu Ameryka... wiec nie wiem.
Dokładnie tak samo uważam. Panie scenarzysto, co jest? Nie można tak znacznie zmieniać charakteru postaci na jeden odc. Sheldon płaszczy się przed Howardem, czyści mu obsikane klamry czy maca jego spoconą matkę?... proszę:\ Gdyby był pewien swojej teorii to by ją opublikował. Howard zawsze robił psikusy, ale to... nie wiem jest beznadziejne. I co z Leonardem i Rajem? Niby Sheldon to ich przyjaciel a pozwalają na to wszystko i jeszcze się tego śmieją. Dla mnie był to najgorszy odc. 5 sezonu i całego serialu. Zupełnie nie w klimacie BBT. Plus za scenę z Hawking'iem. Ocena 3/10.
Dokładnie, bardzo dobrze to ująłeś. Z resztą to już osiągnęło apogeum. Sheldon zawsze w swój pokręcony sposób wszystkich ratował z opresji ponieważ opierał się na swojej logice. Praktycznie od 4 sezonu robią z niego skrajnego debila, który o nauce to nie ma zielonego pojęcia. Ale teraz to widać jak się wszystko sypnęło.
Jak dalej to ma tak wyglądać to ja podziękuję za to tv show.
Ja będę oglądał, może z przyzwyczajenia, może dlatego, że niektóre odc. wciąż są genialne.
Miałem wczoraj taką sytuację, że oglądałem powtórkę ostatniego odcinka z dziewczyną i był to jej pierwszy kontakt z BBT. Zapytała się mnie czy postać Sheldona jest niedorozwinięta (w sensie choroby umysłowej) skoro tak się zachowuje. Wogóle nie widać, że jest geniuszem i dokonuje odkryć. Potwierdza to tylko co napisałaś. I chociaż Sheldon często zachowywał się jak dziecko, to w tym odcinku granica dobrego smaku została przekroczona. Wydaje mi się, że możnaby było przenieść z kosmetycznymi zmianami scenariusz do Swiata wdg. Kiepskich i powstałby ich regularny epizod.
Bardzo się cieszę, że ktoś również to co się dzieje z serialem zauważył. Ja byłam bardzo pozytywnie zaskoczona zaczynając przygodę z tym serialem, oczywiście wtedy co było dodatkowym atutem mało osób go oglądało a jeszcze mniej rozumiało. Było to dla osób, które siedzą w temacie a postać Sheldona była niepowtarzalna i oryginalna, która zawsze "safe the day". Jednak teraz twórcy widzą, że dzieci z roczników 90-tych są na innym poziomie intelektualnym i idą na jak największą oglądalność sprowadzając Sheldona do ich poziomu.
Czułam przez cały odcinek jakby zeszmacili po prostu samych widzów.
oj sorry, ale wam polaczkom to co by nie dać, zawsze niezadowoleni. ja się ubawiłem po pachy na tym odcinku, ale widocznie odpowiada mi taki prymitywny humor -,- ^
enjoy
mi również odcinek się podobał, jeden z lepszych w niestety kolejnym słabym sezonie. Do 3 sezonu serial był naprawdę przyzwoity, od czwartego, gdy zaczęły się te całe zawirowania ze związkami stał się nudny. Nie o związkach miał być ten serial, a w ostatnich sezonach zbyt wiele czasu się im poświęca. Jakie to trudne jest życie uczuciowe jajogłowego. Żenujące, a nie trudne, tak wynika z tego serialu, a to przecież głupie uprzedzenie. Nikt nie wymaga przecież od amerykańskich seriali komediowych intelektualnej uczty, ale jednak trochę szacunku dla widza jest wskazane i nie można każdego serialu ostatecznie sprowadzać do tego samego żałosnego schematu - zakochali się - chodzili ze sobą - zerwali - wrócili do siebie - znowu zerwali - no i czasem ktoś w przerwie pierdnął i jest ubaw.
Ależ właśnie o związkach między innymi miał być ten serial. Przecież od tego wszystko się zaczęło, od wprowadzenia się Penny, w której zakochuje się Leonard.
A jeśli chodzi o Hawkinga to moim zdaniem świetnie, że tam zagrał.
Bardzo podobał mi się jego uśmiech jak Sheldon zemdlał :D
Również czasem używam słowa "polaczki" w odniesieniu do osób z dziwnymi, zakonserwowanymi w swej głupocie poglądami, jednak TBBT to był w pierwszych trzech sezonach (pomijając ostatnie odcinki trzeciego) serial wybitny, a teraz jest niestety mocno przeciętny, a w porównaniu do dawnych czasów wręcz słaby. Zdarzają się odcinki lepsze, jak właśnie ten najnowszy, ale to ciągle nie to, co kiedyś. Także nie chodzi o wieczne niezadowolenie, tylko o tęsknotę za dawnym TBBT.
a nie sądzisz, że formuła gdzie jest 4 nerdów z czasem się wyczerpie? ja też z sentymentem oglądam pierwsze sezony, ale to wtedy było bardzo świeże, a teraz już się z tym obyliśmy, taka kolej rzeczy więc lepiej się cieszyć z tego co mamy a nie rozpamiętywać przeszłość
Wiesz co wydaje mi się, że to jest proste usprawiedliwianie czegoś, co stało się czerstwe. Inne sitcomy potrafią trzymać dobry poziom przez wszystkie serie i TBBT pewnie też mogłoby to robić. Zresztą twórcy poczynili kilka zmian, jak np zmiana Sheldona z genialnego i nieznośnego naukowca w imbecyla, i to też mnie osobiście rozczarowało. Ale cóż, to jednak TBBT, więc będę oglądał do końca. A nóż widelec w przyszłości będzie więcej odcinków na miarę tych dawnych :-)
To mnie boli najbardziej zmiana Sheldona z geniusza w imbecyla.
A jak bym chciała prymitywne żarty to włączyłabym "świat według kiepskich"
To było dno a nie odcinek.
Ale nie rozumiem dlaczego wszyscy narzekają na wprowadzenie związków. Jakby przez 5 sezonów było to samo to to by dopiero było nudne :)
Chociaż zgadzam się, że odcinek słaby, nie wiem czy tylko ja, ale oglądając go czułam jakbym coś straciła, kompletne zatracenie klimatu
Tendencja spadkowa ostatnio ale to normalne, pewna użytkowniczka napisała że zmieniono scenariusz by był dostosowany do poziomu współczesnej młodzieży.Szufladkowanie ludzi jest trochę niewskazane sam mam 19 lat(dziecko z lat 90-tych) ale jakoś nie uważam siebie za debila(za geniusza też nie gwoli ścisłości).Mimo to dalej mnie bawi choć nie tak bardzo jak wcześniej.
odcinek taki sobie!? do teraz nie umiem wstać po tym jak zobaczyłem sheldona w stroju francuskiej pokojówki :D
moim zdaniem za duzo teraz minut poswiecionych trojce dziewczyn czyli penny berna i amy razem i za malo tych kujonowych spotkan 4ki facetow, w ogole juz tego nie ma praktycznie, serial na tym ostro traci w moich oczach, dalej fajny ale juz nie tak jak na poczatku zanim wprowadzili te wszystkie kobiety