Nie przesadzaj. Zostało ukazane jedynie 10 sekund. Aż tak źle nie będzie. Na pewno będzie lepiej niż w pierwszej połowie szóstego sezonu i całego piątego.
Tak za każdym razem jak jest jakiś profesor lub geniusz. Sheldon zachowuje sie żenująco jak z zakładu dla obłąkanych.
` jak jest jakiś profesor lub geniusz. Sheldon zachowuje sie żenująco`
I nie daje Ci to nic do myślenia?....Sheldon jest piekielnie inteligentny, ale nie nie potrafi znieść gdy ktoś jest mądrzejszy, lub robi coś lepiej od niego samego, nie ma takich uczuć jak empatia, chce być zawsze najlepszy, najmądrzejszy, nie akceptuje odmiennego zdania...jeśli okazuję się, że jednak ktoś wie więcej, jest lepszy.....reaguję wrogością, próbuje go poniżyć i zdyskredytować, i przeważnie robi z siebie wtedy idiotę.
Moim zdaniem dzieję się tak wskutek złości i agresji która wtedy w nim się uruchamia(czasem nawet nienawiści) co czasowo obniża jego poziom inteligencji.....jak u każdego z nas.
Ale w następnym odcinku poprosi Leonarda o pomoc w jego eksperymencie i Sheldon go znienawidzi....on nie uznaję tego, ze ktoś może być inteligentniejszy i staję się wtedy zawistnym małym człowieczkiem.
Mi chodzi o sceny w których Sheldon jako nawiekszy geniusz zaczyna " lizac d**e " temu swojemu idolowi
i to jest zenujące i niesmaczne.
To ja już się wypowiem na temat odcinka:
(SPOILER)
O tyle, o ile nie bardzo podobał mi się poprzedni odcinek z dr Protonem, to dzisiejszy epizod był fantastyczny. Naprawdę się uśmiałam, szczególnie na scenie w aptece z Amy, oraz na scenie z mieczykami Raja i Howarda. No i końcówka odcinka też przyjemna, o dziwo, dla mnie to jeden z lepszych odcinków bardzo dobrej, siódmej serii.
Co do zastrzeżeń na temat zachowania Sheldona - on taki jest, taki był i taki będzie. Ma problem z inteligencją emocjonalną, więc gdy widzi kogoś, kto mu imponuje, zachowuje się jak roztargniona trzynastolatka (serio, nikt z Was nigdy nie miał takiej sytuacji w życiu?). Musimy pamiętać, że można mieć wybitny umysł, a jednocześnie nie radzić sobie z uczuciami, taka jest esencja tej postaci i nikt tego nie zmieni. Bardzo Sheldonowskie było sprowadzenie w tym odcinku Billa Nye (w ogóle wow, Bill Nye, pamiętam jak trafiłam na niego gdy sprawdzałam, czy faktycznie kiedyś emitowano dr Protona ;) ) i późniejsze zlekceważenie go :)
Podsumowując: bardzo fajny odcinek, miło się oglądało ;)
Przed odcinkiem mina Profesora Protona w aptece. Po odcinku - Sheldon wspominający ulubione sceny z programu :)
Świetny odcinek.
AD eowine (znowu?)
Sheldon jest geniuszem, ale też dużym dzieckiem. Często przypisywany mu jest zespół Aspergera. Nie ma tu chyba trudność w odczytaniu zachowań jako normalnych dla jego stanu.