Jak sądzicie czy Cameron coś czuła do Johna i on do niej bo po kilku scenach można była
tak wnioskować. A tak z innej beczki to 2 sezon też był fajny i nie wiem skąd ta krytyka.
I tu się z Tobą nie zgadzam. Cameron to rebeliant . Kiedy załatwia z granatnika terminatora (niewolnika zniewolonego oprogramowaniem ) mówi że czasem się psują nie wiadomo dlaczego....powinna powiedzieć -czasem się psujemy...tyle że jej to nie dotyczy bo sama potrafi wybierać i wybrała po której stronie walczy ale nadal jest terminatorem. Ludziom się wydaje że nad nią panują a to ona pociąga za wszystkie sznurki.
Zdaję sobie sprawę, że odkopuję temat sprzed 10 lat, no ale :)
Myślę, że John Connor w przyszłości nie żyje, a ruchem oporu kieruje Cameron :)
To i ja odkopię. Mnie interesuje, czy Connor z przyszłości znał Cameron-człowieka (nie cyborga, tylko tę dziewczynę, której wspomnienia były w czipie Cameron i do której miała podobne ciało). Czy w scenie kończącej serial widzimy Cameron-cyborga, a może człowieka?
Mógł znać Allison i mogli być w jakiejś relacji. Skynet mógł ją ubić i podstawić nową terminatorkę, która została przeprogramowana. Przez Johna czy przez Weaver, nie wiemy. Stawiałbym na opcję Weaver.
[SPOILER ALERT] A ja powiem, że mamy multiwersum - w 2 sezonie to nie John był wrogiem, bo nie prowadził ruchu oporu. Nikt go nie znał. W 2. sezonie Johnem była pani Weaver, tylko Skynet nie wiedział, że ona jest T-1001 z innej frakcji.
Swoją drogą, w scenie garażowej "I liked this gate" zastanawiam się, czy T-888 w ogóle wiedział o czymś takim, jak T-1001. W jego linii czasu, ba, nawet w jego czasie, taka technologia mogłaby jeszcze nie istnieć.