To raczej moment, a nie cytat, niemniej jednak za każdym razem jak to widzę mam gęsią skórkę. Alec przyjeżdża do Tess, gdy ona pracuje u tego okropnego faceta i "oświadcza się" jej. Po czym przychodzi szef, Alec odchodzi i mówi do Tess na sam koniec "Know this one thing Tess. I will have you." Niesamowity.

Zgadzam się świetny moment, genialna scena, aż ciarki mi przeszły po plecach. Generalnie jest to najlepiej jak do tej pory zekranizowana wersja powieści. Mimo, że historię Tess znam niemal na pamięć ten serial oglądam z prawdziwą przyjemnością, jedynie w roli Angela obsadziłabym innego aktora.