Epizodycznie, zdaje się raz.

W pewnym sensie, tak.

Dzięki za odpowiedz. Po zakończeniu tego watku chyba nie jestem wstanie oglądać THE 100 dalej..

Wielu fanów Lexy miało ten sam problem, ale warto oglądać dalej, bo dzieje się, oj dzieje...;p

Domyślam się :) Tam zawsze sporo się działo ;D Mówisz, że warto? :)

Jak najbardziej, zwłaszcza że już niebawem 5 sezon, a po tym co się wydarzyło w finale 4, nadchodzący sezon jest tym najbardziej przeze mnie wyczekiwanym jak do tej pory ;)

Mhmhmh ;D pewnie jeszcze wróce do setki, tzn na pewno wróce, ale za jakis czas :) Narazie, jednak musze odczekać jakiś moment po bezsensownym zakończeniu tego wątku.

Hah, miałam podobne odczucia po zgonach 3 innych osób ;D Trzeba ochłonąć i odpalać kolejne odcinki, masa frustracji dopiero przed Tobą xd

Jestem na etapie "ochłonięcia"" ;D
Zapewne, gdy dopadnie mnie nuda, zaczne odkurzac sobie nastepne odcinki :) Na ten czas denerwuje mnie jeszcze Bellamy, tym że dołaczył do Pike'a . (Przypominam, skończyłam na 3x7 )

Ach, w pewnym sensie zazdroszczę Ci, że jeszcze nie wiesz co wydarzy się w kolejnych odcinkach, sama chciałabym zacząć seans od nowa i być zaskakiwana podczas oglądania :D Bellamy, Pike...Nie chcę spojlerować, więc daj znać jak obejrzysz 3x09, najlepsze/najgorsze wciąż przed Tobą ;)

Dobra, teraz to mnie już namówiłas :D
Wieczorem siadam do seansu ;D

Tak, dam znac :)

Obejrzałam 3x9.. Kolejna smutna rzecz- śmierć Lincolna ;/
Mam nadzieję, że od tego momentu bedą dziać sie rzeczy które sa bardziej po mojej myśli :)

Ja do dziś noszę żałobę po Lincolnie, straszne marnotrawstwo ;/

Oj tak..