Na razie jestem po pierwszym sezonie i co mi sie rzuciło w oczy:
- Homelander potrafi ochronić przed wybuchem rzeźnika a nie dal sobie rady ze spadajacym samolotem.
- Pierwsze odcinki nie mówią o tym, ze bohaterowie sa nieśmiertelni. Jest to przedstawione jako zdolność niewidzialnego dzięki diamentowej skórze, tymczasem okazuje sie, że on zginął od wybuchu, natomiast inni bohaterowie ktorzy teoretycznie tej zdolnosci nie mieli od wybuchów wlos im z glowy nie spadnie.
- Brak konsekwencji jedni bohaterowie sa niesmiertelni i goja błyskawicznie swoje rany jak azjatka, inni jak Atrain łamią nogi.
To sa rzeczy, które bardzo rażą i pokazuja błędy w scenariuszu. Chyba, że jestem glupi i jakichś oczywistosci nie potrafie zrozumiec.
Wrażenia poki co takie, że im wiecej odcinkow tym gorzej a głupoty takie jak te zaczęły sie pojawiac gdzieś od 5 odc, wcześniej top
Zbyt dosłownie wszystko bierzesz, to nie jest zwykły serial o facetach w pelerynach i rajtuzach ale szydera na właśnie takie kino i dzisiejsze czasy.
Odniosę się do dwóch.
Translucent zginął od dynamitu w tyłku, to skórę miał odporną na mega obrażenia.
Azjatka ma super moc na regeneracje, ale już np. nie lata jak Homelander.
Chyba, że robisz sobie jaja i trollujesz, to luz :D
Co trolluje? To właśnie zabije cały sens serialu jak wszyscy sa niemsiertelni. Teraz zacząłem drugi sezon i Storm mówi do Starlight że jest kulooodporna wiec dalej brna w narracje, że wszyscy sa niesmiertelni. W takim razie jak chca zabić terrorystow skoro tez sa subkami.
Niestety serial jakich wiele gdzie kolejne sezony psuja pierwsze wrażenie. Wiem, że to szydera i dziwie sie że nie ma w gatunku komedii ale jednak wole jak serial spina sie w logiczna całość