Jak przeboleje się pierwszą eksplozję i drętwe 15 minut to kolejne minuty są dość przyjemne. Odcinek nabiera tempa, spójności i nie jest tak bardzo drętwy. Relacja ojciec-syn jest bardzo sztuczna tak jak i obserwacje mamy dotyczące ojca i syna. Ogólnie przyjemny serial. Czy się coś rozkręci... zobaczę. Do tego moment: bardzo mocny średniak.
Mi się tam 1 odc nawet podobał :) racja że troche podręcznikowa rodzinka ale mam taką nadzieje że będą rzadko sceny z matką i synem i akcja będzie się dziać wokół głównego bohatera :D
btw. Durne te soczewki szachisty xD
Po pierwszym odcinku, z czystym sumieniem mogę dać 7. Podobało mi się, jeszcze lepiej podobało mi się to że nie uszył sobie tej peleryny. A akcja Rolo vs Waga przednia :) Co do soczewek Szachisty, może to nie soczewki, a koleś jest jakimś mutantem.
Podejrzewam, że natura oczu Szachisty to coś więcej niż same soczewki. Gdy operuje się w świecie superbohaterów i jest się szefem korporacji dominującej na wielu płaszczyznach medycyny, zbrojenia i technologii to najprawdopodobniej jako zły geniusz, stworzyłeś rodzaj kuracji, która dała Ci nadprzyrodzone zdolności. Myślę, że będzie to wytłumaczone w kolejnych odcinkach. Zawiódłbym się gdyby tak nie było...