Pilot już jest. Po pierwszym odcinku trudno coś należycie ocenić, ale mimo wszystko wydaje mi się, że "The Collection" jest obiecującym serialem. Zwłaszcza wśród całego chłamu wypuszczanego tego roku.
→ Jest fajna obsada, która potrafi coś więcej niż tylko ładnie wyglądać przed kamerą. Zwłaszcza Jenna Thiam mnie zaintrygowała.
→ Jest ciekawa powojenna scenografia. Jeszcze nie wybitna, ale dobra. Podejrzewam, że początkujący serial musi się liczyć z budżetem i w efekcie tnie paryskie widoki (o ile to w ogóle było kręcone we Francji, a nie w Londynie).
→ Kostiumy, których fabuła będzie dotyczyć w znacznym stopniu, są po prostu piękne.
→ I wreszcie jest fabuła zgrabnie unikająca kiczu, choć być może momentami nieskomplikowana. Ambitna rodzina, lekkomyślny geniusz-artysta, wścibski dziennikarz, dziewczyna po przejściach i paryska bohema okraszona politycznymi gierkami.
Czekam na drugi odcinek.
we Francji zaczyna się dzisiaj wieczorem wiec chętnie zobaczę, mając nadzieje, ze będzie ambitniejszy iż hiszpański, zbyt lekki, Velvet (fantastyczne kreacje), który swoją drogą znudził mi się dopiero po drugim sezonie.