Po 2 odcinkach zażenowanie i to głownie przez Kulig. Gra słabo wręcz irytująco a scena jak pijana bełkocze "dziś będę k.... mówiła po polsku" bleh po kolejnej podczas próby "będę mówiła po polsku bo mnie wk... ..." dałem sobie spokój z tym serialem na dziś żeby sobie nastroju nie psuć. Poziom aktorek Vegi taka grą to ona holiłudu nie podbije generalnie serial słaby i chyba o niczym
Kuuuurcze, a tak czekałem... Te gorące recenzje skutecznie mnie zniechęcają. A nutka jest chociaż w porządku...???
Jako laik nie oceniam muzyki jako takiej miała nadawać klimatu temu serialowi i pod tym względem jak dla mnie jest ok
Zapomniałem dodać do mojego wcześniejszego postu broniącego panią Kulig, że Eddy przypomina mi trochę produkcje Davida Simona, twórcy Wire, Deuce, Plot Against America, Treme, zwłaszcza ten ostatni przypomina serial Netflixa i Chazelle'a, w którym tak naprawdę nie liczyła się fabuła, tylko klimat Nowego Orleanu i muzyka, jazz. Simon jest znany z produkcji realistycznych, które wyglądają jak reportaż, pokazujące prawdziwy świat i społeczność w której się akcja dzieje. Są to genialne produkcje, w które ciężko się wchodzi, bo w wielu z nich pozornie nic się nie dzieje, i w The Eddy jest niby jakiś watek sensacyjny, ale równie dobrze mogłoby go nie być, bo nie jest najważniejszy.
Sprzedała ten polski dialog, który zacytowałaś jak najlepiej potrafiła. I nie rozumiem, jeśli aktorka powie wulgarny tekst to musi od razu oznaczać poziom filmów Vegi. A że gra taką a nie inną dziewczynę i jakie ma dialogi, to nie jej wina tylko scenariusza, taką postać jej napisali, takie napisali jej dialogi. Najważniejsze że wypada wiarygodnie w tej roli. Serial można różnie oceniać, ale aktorka dobrze zagrała, świetnie śpiewa co wiadomo od czasów Szansy na Sukces, nieźle mówi w różnych językach (jest polski akcent, ale wszyscy w serialu mają silne akcenty) i nie odstaje poziomem gry od aktora, który gra jej (byłego) chłopaka. Choć jest to trochę podobna postać co w Zimnej Wojnie.
Oczywiście serial może się nie podobać, tak to bywa z produkcjami artystycznymi, autorskimi, a mimo tego, jak mało epizodów wyreżyserował Chazelle chyba można Eddy'ego tak nazwać, że to jego projekt. Nie dziwne że serial jako całość zbiera mieszane opinie, bo tak jest z tego rodzajem seriali, albo podchodzą, są wychwalane, albo nie, są zjechane. No i dla mnie, a podobają mi się wszystkie filmy Chazelle'a (choć najbardziej First Man co jest dość niepopularne), to serial taki na 6/10, więc trochę rozczarowanie, który warto obejrzeć właśnie dla Kulig.
Przeczytałem kilka recenzji i w większości polskich recenzji Joanna Kulig jest chwalona. Oczywiście można uznać, że z powodów patriotycznych, bo trzeba chwalić, ale przeczytałem kilka z USA i serial zbiera różne oceny, ale nawet w negatywnych i średnich opiniach, polska aktorka za granicą jest chwalona w każdej zagranicznej recenzji z jaką się spotkałem, więc to nie tak, że ja sobie wymyślam, że dobrze gra, bo jej kibicuję od występów w Szansie na sukces. Po prostu to jest fakt, że gra dobrze w serialu. Więc chyba jesteś w mniejszości ze swoją opinią. Serial jak mówiłem nie podszedł mi, ale do aktorki nie można mieć zastrzeżeń, jeśli chodzi o jej grę.