Obejrzałem go.
O ile sam serial prezentuje się całkiem zacnie, o tyle 2 minuty słuchania brytyjskiego akcentu wystarczyły mi na kolejnych 20 lat życia. Mimo iż uczę się języków obcych i lubię język angielski (amerykański) bo jak wiadomo dzisiaj jest wręcz wymogiem, o tyle brytyjskiego nie da się słuchać, uszy mi krwawią, nie da się skupić ani tym bardziej czerpać przyjemności. O ile bardziej wiekowi aktorzy (Przekręt / Porachunki) jakoś potrafią odrobinę przyćmić drażliwość tego akcentu, o tyle dzieci robią to w wyjątkowo okropny sposób. Bardzo chciałbym obejrzeć ten serial ale wątpię żebym wytrwał.
Pierwszy raz spotykam się z negatywną opinią na temat brytyjskiego akcentu... Cała reszta świata jest w nim zakochana :D
No to ja podzielam opinię mejki'ego. Polski też brzmi ładnie, o ile nie musisz słuchać odmiany śląskiej. :P Angielski jest spoko, póki młodzież nie zacznie zaciągać swoim typowym młodzieńczym dialektem.
bo łatwiej się nauczyć po amerykańsku, brzmi "wyraźniej dla ucha"
Ale co do brytyjskiego akcentu - jest genialny :d
O to to co powiedziała Shatehiel. Kto oglądał Misfits (Wyklęci) to pamiętają rolę Kelly. Typowy brytyjski akcent ale ona to robiła genialnie. Jej sławne "fOking" zamiast "faking" było mistrzowskie. Młodzi po prostu nie mają jeszcze dobrze wyrobionego języka, dlatego mnie tak kuje ;)
jednak każdy język żyje , wiec coraz trudnej będzie o to, co sobie wymarzyliśmy :s
wybacz, miałem odpowiedzieć na powyższy komentarz i wydawało mi się że to zrobiłem :O a tu jednak dodało mi zwyczajnie.
To nie jest żaden akcent, tak brzmi prawdziwy, normalny język angielski. Jak Ci przeszkadza to żaden problem, obejrzyj sobie z niemieckim dubbingiem.
Akurat to nie jest do końca prawda bo Anglia jest dość duża i uwierz mi, że jest wiele akcentów w zależności od części kraju ;) Akcent np. w Liverpoolu jest nieco inny i już przyjemniejszy dla ucha. Nie ma czegoś takiego jak "prawdziwy" angielski. Zarówno brytyjski jak i amerykański są językami angielskimi i nie można powiedzieć, że brytyjski jest jedynym prawdziwym angielskim. To tak jakbyś powiedział, że górale nie posługują się językiem polskim. Język jest jeden, reszta to są akcenty lub gwary, które wpływają na ich wymowę i dźwięk. Mi po prostu nie podchodzi maniera wymowy brytyjskiego i ucinanie części słów, co nie znaczy, że uważam to za zły język. Po prostu źle działa na moje ucho i tyle.
Serio? Przecież brytyjski akcent to esencja tego języka, szkoda, że ludziom bardziej podoba się amerykański bełkot a la George Bush.
Ja również kompletnie nie podzielam tych zachwytów nad brytyjskim akcentem, męczy mnie okropnie. No ale oglądając serial jakoś staram się wyłączyć tę wrażliwość ;)
Spróbujcie obejrzeć Broadchurch 1. sezon :D Nie wiem jakim akcentem tam mówią ale trudno ich zrozumieć
David Tennant mówi tam z typowo szkockim akcentem, ale to jeszscze nic. Polecam zobaczyć seriale Shetland i Hinterland - tam są dopiero kosmiczne akcenty ;-)
Eee, jesli porywasz sie na brytyjski serial to chyba oczywiste, ze postacie beda miec brytyjskie akcenty? ;) Troche bez sensu watek.
Bez urazy ale chyba nie czytasz ze zrozumieniem. Albo opuściłaś inne komentarze w tym wątku. A że nie chce mi się pisać czegoś co już w tym wątku jest to w skrócie tylko - Brytyjski brytyjskiemu nierówny.
Przeczytalam caly watek, nie musisz mi skracac ;) Raczej chodzi mi o to, ze choc kazdy mowi inaczej, jednak jezyk to jezyk. Ja np. nie lubie jezyka niemieckiego, nie ogladam wiec filmow w tym jezyku, ani nie slucham muzyki, ktorej tekst jest po niemiecku. Mimo wszystko nie pisze komentarzy pod teledyskami Rammsteina: "No, fajny zespol, jakby nie ten niemiecki". I nie biadole, ze bardzo chcialabym sluchac ich muzyki, ale watpie ze wytrwalabym - zwyczajnie tego nie robie, jesli nie mam ochoty draznic uszu :) Choc czasem warto zrobic wyjatek, jesli cos jest naprawde dobre, lub po prostu wybrac opcje lektora w innym znanym jezyku (jesli chodzi o filmy).
A co w tym złego, że zrobiłem wątek? Od tego są chyba fora dotyczące filmów? Od tego jest portal O FILMACH? Więc nie rozumiem Twojego czepiania się, że ktoś wypowiada się na temat filmu na... portalu filmowym[?]. Tym bardziej zawsze staram się wypowiadać w miarę opanowany sposób i w przeciwieństwie do 70% (niestety) użytkowników filmweba nie trolluję i nie wyskakuję od razu z kur* i chu*. Sprawdziłem też przy okazji opinię innych użytkowników i widzów jak odnoszą się do tych akcentów, jedna osoba nawet podziela moje zdanie, pewnie jest ich więcej patrząc po łapkach. Być może i obejrzę pierwszy odcinek, a nóż jakoś to przeboleję i mi się spodoba? Po prostu widzę, że usilnie chcesz stanąć w obronie jakiejś racji, jakieś reguły ale nie wiem jakiej i tym bardziej po co, tym samym przedstawić mi jakoś bezcelowość moich wypowiedzi, czego też nie rozumiem. Przy każdych tematach, które niekoniecznie popierają dany film lub element tego filmu piszesz takie posty? Wiesz, możemy się bawić w taką grę, Ty próbujesz mi powiedzieć, że niepotrzebnie robię taki temat, ja natomiast mogę zapytać zatem po co tracisz czas żeby odpowiedzieć na temat, który Twoim zdaniem jest bezcelowy? ;) Gramy dalej? Bo mi się właśnie to wydaje bezcelowe. Cieszę się, że Ty i Twoje zmysły są tak dostosowane i odporne na tego typu rzeczy i pewnie Ci się podobał serial sądząc po ocenie. Być może podzielę Twoje zdanie w tym temacie wkrótce.
Brytyjski akcent to czysty RiGCz i złoto, a angielskie zaakcentowanie "fooking cont" brzmi o wiele lepiej od amerykańskiego odpowiednika
to dlatego, że Amerykanie mówią "a" tam gdzie Brytyjczycy "o". osobiście wolę amerykański, uwielbiam słuchać aktorów w "Przyjaciołach", ale angielski akcent mi nie przeszkadza, ma swój urok :)