Jeszcze nie wiedziałam, ale natknęłam się na bardzo krytyczną opinię ze strony Hindusów. Ponoć jedna z ważniejszych scen jest skrócona maksymalnie, a cały wartościowy wywód do jednego zdania (chodzi mi o pewną rozmowę Draupadi i Bismy/Bhiszmy, generalnie starszyzny rodu). Czytam teraz polskie tłumaczenie "Mahabharaty" i to jest bardzo rozbudowana scena, ważna. Kto nie miał okazji, polecam doczytać tę scenę po obejrzeniu filmu, wcześniej nie warto sobie spoilerować: http://b.mikolajewska.tlvp.net/booknook/Mahabharata/Opow-15.htm#6
Ja ma inną wersję tłumaczenia, ale ta podlinkowana być może jest nawet bardziej wierna oryginałowi. Podsumowując zdaniem indyjskiej recenzji, którą czytałam Peter Brook nie zrozumiał materiału, pociął go w taki sposób, że zgubił cały sens. Jak skończę czytać i męczyć serial, to sięgnę po jego wersję, bo jestem jej bardzo ciekawa. W zasadzie fragmenty widziałam kiedyś w telewizji. Na pewno klimat bardziej sprzyjający europejskiemu widzowi, niż serial z '88.

Interesuję mnie kultura Indii a ten film należy do moich ulubionych