Co sądzicie?? Oglądam już któryś raz to promo i powiem, że polubiłam tego Warlocka :DD. Ma fajny
głos. Będzie się działo!! Myślę, że to bd się rozgrywało po kolei najpierw on potem Bastiana i ta trzecia i ostatnia Celest.
http://www.youtube.com/watch?v=YVe7M9Z_0V4
Ja to nie mogę się doczekać :) Zresztą jak każdego odcinka TO. I ciekawe przez ile odcinków akacja będzie sie rozgrywać z tymi starszymi .
Na odc. TO bardziej czuć to napięcie a ni to co TVD.
Pewnie aż do końca sezonu potrwa ta walka. Ale czy Hayley bd rodzić pod koniec tego sezonu??
Mi się wydaje ze urodzi pod koniec pierwszego sezonu i wszyscy będą tacy radośni itd. Ale pod koniec odcinka nagle wiedżmy poczują że to dziecko to zło czy jakoś tak , no ogólnie wytworzy się jakiś problem i koniec sezonu . A co do drugiej serii mam nadzieje ze powstanie :)
nie wiem jaką oglądalność ma ten serial, ale skoro go zrobili to myśle, że nie skończy sie na jednym sezonie. to by nie miało sensu.
ciekawi mnie, czy bedzie jakoś przybliżona historia o wilkołakach, w sensie znamy początki wampiryzmy, a jak to było z wilkołakami? lub historie prawdziwego ojca Klausa, wiadomo, że Mikael go zabił, ale czuje lekki niedosyt. chciałabym wiedzieć o nim coś więcej,
kiedyś ogladając jakieś wiadomości z usa słyszałam ze stacja potwierdziłą nastepne sezony TVD, TO i Supernatural ;) ale na 100% nie jesstem pewna;)
o supernatural gdzieś czytałam że przedłużają a o reszcie nie wiem, ale modlę się każdego ranka o TO by przdłużyli :)
mam takie pytanie odnośnie odcinka...
w momencie kiedy Hayley i Elijah ratowali Rebekah, zaciekawiła mnie pewna wymiana zdań:
Sophie: Możesz zburzyć równowagę przez dodanie silniejszego składnika (...)
Elijah: A co z krwią czarownicy?
Sophie: Masz krew czarownicy?
Ejijah: Potrzebuję przysługi
Hayley: Dziecko. Jest czarownicą dzielnicy.
myślałam, że oglądałam wszystko uważnie, ale od kiedy dziecko Hayley jest czarownicą? byłabym wdzięczna gdyby ktoś mi to wytłumaczył.
Nie chcę urazić, ale nie było mowy o dzielnicy tylko o tym, że dziecko jest w 1/4 czarownicą. A wszystko dlatego, że jej (córki Klausa) babcia była jedną z najpotężniejszych czarownic w dziejach. Mowa oczywiście o matce Michaelson'ów, Esther.
To za przeproszeniem co to się urodzi? Wapiro - wilkołako - czarodziejka z księżyca?
jeżeli jesteś wampirem to nie możesz być czarownicą, wiec zanim Rebbekah itd zostali wampirami, ich matka była czarownicą i dzięki temu zostlai wampirami bo rzuciła na nich klątwe, więc każde z nim ma w swoich zyłach krew czarownicy i skoro Klaus ma, to jego dziecko też będzie miało w 1/4. Co się urodzi pewnie hybryda albo wilczko-czarownica ;d zobaczymy, ale geny ma każde mozliwe ;0
Jakieś dziwne te prawa dziedziczenia mają w TO, Mendel się w grobie przewraca :)
Anulka oglądam, oglądam, a co miałabym sobie Klausa i Eliaszka odpuścić? Szczerze, to jak do tej pory lepsze niż Pamiętniki, chociaż w TVD ostatnie odcinki nawet fajne były ;)
Dla mnie jednak "Pamiętniki..." lepsze :)) Ten nie jest zły, ale jednak czegoś brakuje... ;p
Szczerze to jest dość pogmatwane. Mnie sie wydaje, że to dziecko, a raczrj jego krew, ma te magiczne właściwości ponieważ je odziedziczyło bezpośrednio tak samo jak to, że jest hybrydą. Wampiryzm powstrzymuje czarodziejskie właściwości, może dlatego, że wampir najpierw umiera a potem się odradza i to jest przeciwko naturze. Tak samo z hybrydami, muszą umrzeć aby nimi zostać. To dziecko nigdy nie umarło, a mimo wszystko ma te właściwości? Nie mam pojęcia. Też nigdy nie było mowy o tym jak bycie wilkołakiem wpływa na magiczne zdolności. Też nie było nigdy mowy o tym czy to jest możliwe. Jak piszę jest wiele niewiadomych i rzeczy do rozwiązania przez scenarzystów, a niestety bardzo mało logicznych wyjaśnień.
Przyznam się... Niech mnie ktoś oświeci... O co chodziło z końcową sceną? Co Celeste z tego będzie miała? Dlaczego ona, dlaczego jego, itp.?
Poza tym - nie wierzę, że to napisze, ale podobały mi się sceny Marcela z końcowych retrospekcji jak siedział z Rebekah, nawet w pewnym momencie zrobiło się mi go żal, bo naprawdę miał w sobie jakieś uczucia, ale zaraz przypomniałam sobie ogólnie jego postać i wszystko prysło... Chyba nic nie jest już w stanie zmienić mojej niechęci do niego... Nawet u znienawidzonego Damona byłabym w stanie po długich namysłach wydusić jakieś maleńkie plusiczki, ale Marcel... mogliby go usunąć :D
Rebekah, już mi jej trochę żal... Z każdej strony jakieś ciosy i intrygi, ale zastanówmy się czy aby naprawdę wszystkie uzasadnione i właściwe...? Czy tylko już się tak przyjęło, że Rebekah to wolno i ze wszystkim sobie poradzi... Scena rozmowy z Elijah - podobała się :) I w końcu chyba Elijah został uświadomiony o swoich uczuciach, bo sam to miałam wrażenie starał się za wszelką cenę nie dopuszczać nawet takich myśli do siebie :)
Ten cały czarownik, zgromadził moc, którą uzyskał od wampirów w tym sztylecie. Potem oddał się Celeste dobrowolnie jako kolejna ofiara. Co do Rebekah to jest hipokrytką. Mówi Elijah, że niszczą siebie nawzajem, ranią tylko dlatego, że pragna włwsnego szczęścia, a ona obrywa najmocniej. Nagle okazuje się, że to ona sprowadziła Michaela do Nowego Orleanu aby pozbyć się Klausa i być z Marcelem. Wiadomo Klaus ich sztyletuje, ale nie zabija, a to było realne zagrożenie życia dla nich, wyrok śmierci, tylko cudem udało im się uciec. A do tego jeszcze niewinni ludzie, wampiry i inne stworzenia straciły życie w pożarze, który wybuchł przez, jak można się domyślać, Michaela. W tym momencie Rebekah, według mnie, przebiła Klausa w byciu egoistką i potworem. Klaus przynajmniej się nie kryjebi nie próbuje przekonać całego świata, że jest odwieczną ofiarą ego, kaprysów i samolubnych decyzji swojego rodzeństwa.
Zależy mi by poznać myślenie Rebekah ale to trudne każdy tu na forum ma inne zdanie na temat ich rozmowy ( migreny dostałam ). Zobaczymy co kolejne odcinki przyniosą :)
P.S. Oglądam TVD 4x20 The Originals i wie może ktoś z was jakim samochodem Heylely na bagna przyjechała? Chyba se bd kase na taki zbierać :)