Acha i chciałam jeszcze dodać od siebie,że może jestem tępa,ale nie rozumiem jednego. Przez cały sezon 3 akcja rozgrywa się wokół słynnej prophecy. Do samego końca o niej słyszymy i zawsze coś tam się z jej przesłania spełnia. Ale jak, do jasnej ciasnej,ona się ma do finału? You will all fall- by friend,foe and family? Że niby to faktycznie chodzi o Marcela? Ktoś mógłby to jakoś wytłumaczyć konkretnie? Zginąć nie zginęli. Upaść,upadli wszyscy, można tak powiedzieć.

ja to rozumiałam że właśnie w przepowiedni chodziło o Marcela, no i przez niego 'upadli', ale właśnie, miało się stać to tylko z trójką, a leżą wszyscy :x

Wydaje mi się, że przepowiednia się spełniła, Marcel jest zarówno ich rodziną, przyjacielem jak i wrogiem, wszystkie czyny zmierzały do takiego obrotu sprawy. Tak naprawdę w przepowiedni była mowa o upadku, co nie koniecznie oznaczało ich śmierć. Wszyscy pierwotni polegli... Początek sezonu 3 był dla mnie optymistyczny, uznałam nawet że to najciekawszy sezon, ale potem szło coraz dziwniej i bezsensu. Szkoda mi uśmiercenia Camille i Daviny. A do tego premiera w styczniu... to trochę przegięcie. Myślę, że zakończę przygodę z tym serialem na tym sezonie :)

świetny finał, w ogóle 3s najlepszy a oglądalność leży :/

też nie rozumiem Marcela, i to prawda, że Davina to tylko usprawiedliwienie, chciał być królem, to jest. Chociaż ja bardzo go lubiłam, ale zrobił się trochę hipokrycki.

Caaała rodzina genialna! Cieszę się z powrotu Rebekah, ale Freya jest jeszcze lepsza :D Klaus nareszcie włączył wilkołaka w walce, dawno tego nie pokazywali, trochę przeszkadzała mi Heylijah, ale dało się przeżyć.

To prawda,że cały 3 sezon był kozacki. Nie rozumiem niskiej oglądalności. Zdecydowanie lepszy od sezonu 2. No i nie porównując w ogóle do s7 VD;/
Spoko,Marcel ma teraz 8 miesięcy ( a właściwie to chyba 3 lata) na porządzenie, a potem się mu tyłek skopie za to, co odwalił ;D

Ci wszyzcy potomkowie Klausa pomagą teraz Marcelowi rządzić Orleanem? Nawet nieźle mu poszło. Ma armię starych wampirów, niedobitki wilków uciekły na bagna, wiedźm jest mało i są osłabione przez brak przodków, a sam Marcel jest niezwyciężony. Jest w lepszej sytuacji niż w s1. W kolejnym sezonie rozpoczynamy od nowa zabawę w obalanie króla No La.

Błagam Cię;) To najgorsza "armia wampirów" jaką widziałam ever. Same jakieś dziadki i emo. Ale serio? Według mnie właśnie na taką armię zasługuje nowy "king of NOLA";/

W 2 sezonie, chcieli zbić Hope. Ponoć miała być nie zwyciężona, w 4 sezonie mogła by dorosnąć i obalić Marcela Gerarda.

Pół roku czekania na nowy sezon i taki lament:) na inne seriale czeka się cały rok...
Jeśli dzięki temu zrobią coś lepiej, to jestem na tak! Dodam że zawiodłem się na tym serialu i wcale mnie nie zdziwi, jak zostanie porzucony (oglądalność siada). Wtedy tylko pozostawienie Vampire Diaries byłoby dla mnie niezrozumiałe, bo to tragedia już od kilku sezonów...

Moje zarzuty:
- Przywracanie martwych do życia staje się łatwiejsze z odcinka na odcinek... Co jest martwe powinno zostać martwe, Kol nigdy nie powinien był wrócić, tak samo jak Finn, a już na pewno nie w zniszczonych uprzednio wampirzych ciałach.
- Wrogowie coraz silniejsi, ale ich zabijanie coraz łatwiejsze... WOW Lucien taki potężny, a załatwili go po dwóch odcinkach. Podobnie pierwotni, których teraz może zabić pierwsze lepsze zaklęcie...
- Postacie nie wiadomo, po co... Ten policjant na początku prowadzi wielkie śledztwo, a potem znika na pół sezonu. Lucien, który pojawia się na końcu, by zrobić serum i zginąć. Aurora, której rola kończy się w momencie udupienia Tristana, a potem się tylko szlaja bez celu, jako zapychacz nie wpływając na fabułę. Całe The Strix, które nagle przestaje mieć znaczenie. W ogóle nawalili tych wątków i postaci, ale wszystko bez sensu i celu.
- Pokazaliby wreszcie moc Hope, bo to ona jest niby motywem przewodnim... Teraz nawet nikt jej nie próbował zabić. Widać wrogowie Klausa mają ją w dupie jeszcze bardziej niż scenarzyści.
- Ta łatwość w czarowaniu... na początku Vampire Diaries to się kilka odcinków zbierali do rzucenia jakiegoś większego zaklęcia, a teraz walą jak z rękawa czarami na maksymalnym levelu. To wygląda okropnie. Freya to najgorsza wiedźma ever. Raz jest tak słaba, że nic nie potrafi, a innym razem jednym palcem rozwala całą armię... Gdzie tu logika?

No i zamiast wszystko rozwiązywać nowymi, jeszcze wypaśniejszymi czarami i mocami, twórcy mogliby sięgnąć do sprawdzonych sposobów, logiki i sprytu. Ostrze Papy Tunde to idealna broń na bestię z przepowiedni, ale dwukrotnie oberwał nim Klaus... z kolei jad bestii śmiertelny nawet dla pierwotnych, nie powinien działać ani na wilkołaki, ani na hybrydy! no ale tego się nie dowiemy, bo Hayley, ani Klaus nie zostali ugryzieni...

PS
To miała być końcówka poprzedniego posta, ale ponieważ nie ma możliwości edycji, to wstawiam go tutaj. Wielkie dildo w dupę administracji technicznej filmwebu... za ograniczony czas edycji, za limit postów, za wygląd i działanie strony, za wszystko :P

Zabicie Lucien'a nie mogło trwać w nieskończoność. Nudne by to było gdyby pół sezonu próbowali zabić jednego wampira. Przemienił się, zabił kogo zabił, zrobił swoje i umarł. Bywa. Tak się dzieje kiedy zadrzesz z rodziną Mikealsonów. Rodzina mimo wszystko np. śmierć Davin'y, która potem i tak sama się wysadziła.
Co do czarownic to wydaje mi się, że czarowanie przychodzi Freyi o tyle z łatwością bo.. sama ma ponad 1000 lat. Jak wiemy, Dhalia uczyła ją magii, a sama była przecież najpotężniejszą czarownicą w dziejach więc skoro Freyia tyle z nią przebywała, nie dziwne są więc jej umiejętności. Nie porównujmy czarownic z TO do czarownic typu Bonnie z TVD bo to bez sensu.. to tak jakby porównać siłę i moc Caroline do Rebekah... nie bawmy się to.
Być może Hope będzie miała swój udział w sezonie 4? Wątki typu.. X lat później. Byłoby ciekawe - motyw jak z TVD z Mystic Falls.
Co do postaci.. muszą wprowadzać poboczne wątki. Całość akcji w serialu nie może być skupiona na kilku osobach. Nie oglądamy filmu a serial przypominam.

W VD przez 2 sezony próbowali zabić Klausa, w TO próbują cały czas:) niektóre rzeczy się nigdy nie nudzą xD

Strasznie głupio wygląda, jak pojawia się jakiś megamocny przeciwnik, zdolny zniszczyć cały świat, a potem szybko go rozwalają, jak jakąś zabawkę. Jeszcze gorsze jest to, że im ktoś jest silniejszy, tym łatwiej go zabić... na takich pierwotnych odkryto już kilkanaście sposobów... i dlatego najlepszy był 1 sezon TO, gdzie śmierć groziła, nie samym pierwotnym, ale ich bliskim. Jakoś tak łatwiej to przyjąć na logikę:)

Przecież da się zrobić dobrą historię bez wymyślania coraz to nowych superwrogów i super sposobów, by ich zabić wziętych z księżyca. Same relacje między rodziną pierwotnych i ich najbliższym otoczeniem to materiał na kilka sezonów. Przecież mamy tu skłóconą rodzinę, walkę o dziecko, a w tle konflikt o miasto pomiędzy wampirami, wilkołakami, wiedźmami i ludźmi. Mało?

Poboczne wątki są bardzo potrzebne, toteż nie wiem, czemu większość tak szybko się zamyka?! W 1 sezonie Guererra Wolfs narobili sporego zamieszania, by zniknąć na samym początku drugiego... bo przecież trzeba było zrobić miejsce dla zmartwychwstałych bohaterów! No kurde... co jest martwe, powinno zostać martwe. Mało to żywych, ciekawych postaci?!
Freya to w ogóle postać z dupy... zaginiona siostra, o której nikt wcześniej nie wiedział. A potem jeszcze zaginiona ciocia Dhalia... kto będzie następny? Stryjeczny wuj szwagra mego drugiego męża?
Finn pojawił się tylko po to, żeby pokazać widzom, że pierwotny może umrzeć. Na jeden odcinek:) Hihihihi

W 3 sezonie dostaliśmy masę nowych wątków i postaci:
- Policjanta, który po mału odkryje istnienie nadprzyrodzonych mocy (to zawsze jest spoko motyw)
- The Strix - taki w sumie tajemny wampirzy rząd, który niczym Illuminati czy Reptilianie przez lata, potajemnie kontrolowali świat, gromadzili moc i wiedzę. Do tego oczywiście walka o władzę wewnątrz tejże grupy. Jak to nie jest materiał na dobrą historię, to już nie wiem, co jest... a tak! Ożywienie ukochanego Kola przez Davinę! Wstał z martwych po raz kolejny! No ale on jest przystojny, a ona ma cycki, więc to może dlatego...
- Sabat wiedźm z The Strix. Tak potężne i niebezpieczne, tak ich się wszyscy boją, że giną po dwóch odcinkach.
- Lucien, Tristan i Aurora - naprawdę ciekawe trio, finalnie w roli zapychaczy, żeby to Marcel mógł zostać bestią...

Czy któryś z tych wątków został wykorzystany? Moim zdaniem żaden. Nawet w połowie. Ja się pytam, po co? Żeby pierwotni mieli kogo zabijać i mogli spokojnie, taśmowo przywracać do życia kolejnych członków rodziny...

Ja uważam, że ktoś z trójki: Klaus, Elijah, Rebekah powinien umrzeć i to permanentnie.

jak dla mnie wykorzystali wszystkie wątki o których wspominasz

jak można mówić o łatwym pokonaniu wrogów??!! Lucien został pokonany ale użyli STAREGO czaru o którym wiemy od pierwszego sezonu!!!! a żeby go pokonać musieli poświęcić moją ukochaną Davine :'''(

wiec nie było to łatwe i wymagało wiele ofiar

Strix nie straciło na sile ale zebrali całe swoje środki do NO a potem 80% ich leadershipu zostało wybite więc jasne kiedy został im tylko Marcel mogli wydawać się jak dzieci we mgle

Dhaila i Freya to nie postacie z dupy bo są ich rodziną byli od zawsze a ich pojawienie było OGROMNIE ważne bo wyjaśniło geneze i początki tej rodziny oraz historie Ester a kiedy zrobili swoje to po kolei ginęli

Trójca zła też świetna w sumie sam sie dziwiłem co ich tak długo ciągną a to że po genialnym numerze z Tristanem jego siostra błądziła w ciemności no to chyba oczywiste i normalne

ogólnie sezon świetny

a i warto wspomnieć że PRAWIE ZAWSZE używają zaklęć które już znamy i które są od setek lat [patrz zaklęcie rozdzielenia / zabicia mocy Luciana / odcięcia przodków] a nie że srają nowymi spelami z dupy

cóż pewnie sezon 4 będzie ostatnim stąd odejście Cami i Daviny oraz Reb choć ona już w 1 odeszła bo żadna poza serialem nie robi kariery z tego co wiem tak samo jak ND odeszła z PW ale jakoś cisza o filmach z nią. W kwestii ugryzienia Marcela w 6s PW Kai został gryziony przez Tylera i czarami się uleczył czemu na to Freya nie wpadła to uśpienie ich jak dla mnie głupie, Klaus może się ocknie z tego ostrza tak jak Mikel...ciekawa jestem s4 ae trzeba pół roku poczekać cóż w kwestii oglądalności tych seriali jest multum trzeba mieć czas na oglądanie ja sama oglądam ok 20 seriali z różną tematyką...Szczerze to liczyłam na zabicie Freyi przez Marcela za Davinę ale znów ją otruli teraz Hayley została sama z Hope i pewnie latami będzie szukać leku dla Freyi i 3wampirów i potem wrócą po Klausa ale jeszcze muszą Marcela załatwić i tak myślałam jak to zrobić co zabija wampira słońce więc zdjąć mu pierścień i po problemie...

na początku pierwsi nie byli do zabici tylko sztylet(ale to uśpienie), następnie zabić mógł tylko Klaus ugryzieniem lub tam wyrwaniem serca czy coś by wymyślił jako Hybryda niezwyciężona. Nagle boom i moce są do bani 1.matka zamiana ciał zaklęcia. 2 Strix zaklęcia. 3. Lucien Super Hiper nie wiem jaka hybryda 7 hybryd z 7 wilków i coś tam jeszcze. Jeszcze chwila a zwykły wampir będzie mógł zabić Pierwszych :P a co do zakończenia oprócz tego że robią z nich piz... i mało walki Klausa akcji to jego ojczym WAMPIR równie stary jak Klaus nie Hybryda dał radę wyciągnąć z siebie ostrze PT wiec strasznie robi się to dziwne. A wy co sądzicie ?

ugryzienie Klausa od początku nie zabijało pierwotnych ale Elijah mówił Elenie nie zabije Nas ani słońce, ani ogień, ani ugryzienie wilkołaka, sztylet Nas usypia... zabić pierwotnego może tylko kołek z białego dębu lub/i silna czarownica więc też się zastanawiam jak Marcel by Klausa zabił skoro im serce i łeb się regeneruje, kołka nie ma i słońce Klausa nie zabije ale jego rodzeństwa ponoć też nie więc nie wiem na co im pierścienie ale trudno szukać logiki w serialu... no cóż muszą coś wymyślić bo nudne jest jak niezwyciężeni zawsze są pierwotni...

Pierworotnych słońce nie zabija na "stałe" oni wtedy płoną ale się "odradzają". Bez pierścieni cały czas by płoneli i/ wybuchali. Marcel pewnie by Klausa ugryzł, bo jego ugryzienie jest śmiertelne nawet dla pierworotnych (np. Finn zginął) bo stał się tą hybrydą ze wszystkich 7 klanów wilkołaków i nieśmiertelnego wampira (jak Lucien).

Jaka silna czarownica? :D Jedyna czarownica która była w stanie sprawić, żeby odebrać im moc wampiryzmu to była ich matka. Która ich stworzyła, więc jakoś by tam wszystko wiedziała jak to działa. A tak to o innej nie słyszałam, aby wiedziała jak ich zabić. Najwyżej im sprawić ból, cierpienie czy jak właśnie ostrze Papy Tundy czy inne jakieś dziwne magiczne przedmioty.

A mnie to bawi właśnie, jak oderwali więzi Klausa ze swoim "potomstwem" i nagle wszyscy się zlatują aby go zabić XDDD tak jak ta scena co Marcel "dupa wyzej niz glowa" i naokolo wampirki ktore Klaus by mogl rozpierdzielic w minute. Dlatego ja nie rozumiem trochę tych wampirów. Lecą na oślep aby zabić Klausa, jak on ich zniszczy w sekundę. I ujął to doskonale w jednym z ostatnich odcinków "niech przychodzą skoro tak bardzo pragna smierci" czy jakos tak. O to chodzi w Pierwotnych. Są nie do zniszczenia :D mi się to podoba np, ale rowniez jestem zdania ze bardziej na skrzywdzeniu bliskich Pierwotnych mogliby sie skupic niz na ich zabijaniu. No ale padła Cami, Davina, czekamy jeszcze na epickiego deada Marcela i bedziemy w domu.

Bardzo piękne zakończenie. Szkoda tylko, że będziemy czekać do stycznia bo to jeszcze szmat czasu. Trzeba też przyznać, że TO jest aktualnie o wiele ciekawsze niż TVD. Na każdym finale TVD zawsze czekałam z niecierpliwością na kolejny sezon. Finał 7 sezonu jednak był tak słaby, że już mi to w sumie obojętne. Oczywiście fajnie, że będzie sezon 8 bo jestem z tym serialem praktycznie od początku i się do niego przywiązałam, ale jak ma to wyglądać tak jak 7 to może lepiej żeby to już był ostatni sezon.
Wracając do TO to chętnie bym zobaczyła starszą wersiję Hope i już się nie mogę doczekać następnego sezonu :D

Do marca czekać będziemy :/

Jeszcze bardziej to przeciagaja :/ TO wroci po wielkim finale TVD. Podobno do obady TO ma przejsc pare osob. Slyszalam, ze Alaric.

A to ciekawe, chociaż z TVD to daleko w tyle jestem, bo skończyłam na 5 sezonie i jakoś nie umiem pójść dalej. Wolę TO.