Jak wrażenie po odcinku? Początkowo troszkę nudą powiało, ale im dalej w czasie tym ciekawiej.
Ujęcie obu braci epickie, mina Klausa bezcenna.
Śmierć tatuśka nieco smutna, ale żal Esther to rekompensuje.
Nice! :D. Odcinek jak najbardziej na plus, walka Elijah z jego demonami bardzo mi się podobała a szkoda, że nie wyszedł z tego całkowicie. Coś czuję, że dopiero się zacznie walka Elijahy samym ze sobą. Śmierć prawdziwego ojca Klausa, no cóż trochę szkoda ale ten moment jak Esther rozpaczała haha the best i niech ma za swoje. Irytował mnie Jakcson i to na prawdę już jakieś ckliwe sceny z Hayley, a jak Elijah się obudził to co?? Nic, zero, zilch co to ma być ja się pytam?? Powiedzcie mi, że między nimi będzie jakaś szansa, błagam!
Jestem ciekawa jak to pójdzie Klausowi z Finnem i Kolem, czy ich przekabaci, po promo następnego odcinka widzę to marnie widząc Finna ( pff się będę przejmowała ). Sceny z Daviną i Kolem very sweetaśne :). Lubię ich razem.
Cami zostanie porwana ( o matko!! nie no żart ) i tak ją Klaus wyciągnie.
Plusy
-Finn dostał po dupie
-Wątek Kola i Daviny
-Klaus próbujący ocalić brata.
-Esther rozpaczająca po Anselu.
-Kol uwolnił się od mamusi (przynajmniej z tego co zrozumiałam)
Minusy
- śmierć Ansela. Nie rozumiem sensu wprowadzania postaci po to, żeby ją zabić w następnym odcinku.
-Czemu Kol nie poradził sobie z Marcelem? A ten nie dość że kołek ukradł to jeszcze biedaka wrobił. Typowy murzyn. Mam nadzieje, że w następnym odcinku dostanie za swoje.
Ogólnie oceniam odcinek 9/10
chyba jestem jedyną, której podoba się postać Finna, jakoś średnio mnie ucieszyło, że dostał po dupie xd
osobiście mi szkoda prawdziwego ojca Klausa, fajna postać, można było stworzyć niezłą historię z jego udziałem, np, jak pomaga Klausowi chronić Hope, no ale jak juz wspomniane wyżej, reakcja Ester wynagrodziła stratę xd
Hayley i Jackson-jestem jak najbardziej za, może Elijaha poczuje zazdrość czy cos, bo póki co zero emocji między H&E
Kol w tym blond wydaniu jest straszny, podrabianie akcentu wychodzi okropnie Danielowi, pewnie zostanę zlinczowana, ale czekam aż Kol kopnie w kalendarz, im szybciej tym lepiej :D
Myślę, że to wydanie zostanie ze względu na Davinę ;) odmłodzili nieco Kola wizualnie i stworzyli parę ;) w TO Davina jest chyba licealistką ;) Masz racje co do akcentu, słabo to wychodzi mógłby mówić normalnie :)
Czy będzie jakaś przerwa świąteczna, ktoś coś wie ;)?
Przez ten jego akcent momentami nie potrafię go zrozumieć :D
Pewnie przerwa będzie trwała podobnie jak Supernatural, czyli przez cały grudzień i pierwszą połowę stycznia. Supernatural wraca 20, TO zapewne podobnie.
Nie tylko ty ;) ale na jej śmierć nie ma co liczyć, zwłaszcza że będzie pogrywać z czarną magią ;)
Też mi szkoda prawdziwego ojca Klausa, smutne że musiał go zabić. Ale rozumiem dlaczego wprowadzili jego postać raptem na kilka odcinków. Chcieli pokazać to, że Klaus jest w stanie zrobić wszystko dla swojej córeczki :D nawet zabić własnego biologicznego ojca - który prawdopodobnie jako jedyny mógł jakoś zmienić Klausa i wyplenić z niego w pewnym stopniu przemoc. Czyli - pokazali nam że Klaus dla córki jest w stanie poświęcić własną duszę :) a co do wizji Klausa walczącego ramię w ramię z ojcem w obronie córki - zbyt wyidealizowane i nie pasuje do Klausa - Klaus przestałby być Klausem :)
A aktor grający Kola strasznie mi się podoba :D Widziałam go wcześniej w Teen Wolf i strasznie się ucieszyłam jak zobaczyłam że gra w TO,. Davina + Kol - świetne połączanie - gdyby jego uczucie wobec Daviny było prawdziwe (Ja aż bym chciała zaufać Kolowi, ale.... kurczę.... nie wierzę mu do końca) to ciekawie by wyszło jego nawrócenie - w końcu on był gorszy od Klausa - zabijał dla zabawy i przyjemności, Klaus zawsze był kreowany jako zły do szpiku kości, ale on miał powód do zabijania np. zemsta. Ja aż bym chciała zaufać Kolowi, ale.... kurczę.... nie wierzę mu do końca.
Hayley i Elijah - pierwszy raz zobaczyli się po tym jak Elijah wybudził się po torturach jakie mu matka zaserwowała, teraz będzie najbardziej potrzebował Hayley - a tu... nic. Zero emocji, jesteś to jesteś nie ma Cię to Cię nie ma. Wkurza mnie to!!! Elijah jest zawsze dla wszystkich oparciem - Hayley, Klaus - ale on nie ma nikogo kto stałby po jego stronie w taki sposób. Dlatego mam złe przeczucia co do niego, według mnie może się złamać przygniatany przez poczucie winy - którego nikt nie będzie świadomy...
Szczerze to już by mogli wrócić tamtego aktora jako Kola o ten już mi się znudził. Już myślałam, że naprawdę uciekł z tym kołkiem a tutaj go porwali. Te miłostki to raczej nie w jego stylu. W tym serialiku o Kolu widać jak bajeruje i uwodzi czarownice, żeby tańczyły jak on im zagra, a tutaj nagle wielka miłość. Naprawdę mogli by sobie już to darować. Jak dla mnie to on powinien zbajerować Davinę do końca, odzyskać ciało i na nowo coś namieszać, przynajmniej by wesoło było.
nie zgadzam się do ostatniego punktu, przecież Elijah ma Klausa, który jest dla niego jakimś tam oparciem, jak to było pokazane w tym odc, co prawda to nie to samo co Elijah dla Klausa, ale zawsze coś ;)
Ja też już mam dosyć blond Kola. Ja nie wiem czemu tyle zwlekają z tym, żeby tamten aktor wrócił. Zresztą ten wątek miłosny z Daviną znowu zaczyna podchodzić telenowelą jak TVD. Boże, naprawdę myślałam, że w tym spin offie nie będę musiała tego oglądać. Już się cieszyłam, że Hayley dała sobie spokój z Elijah a tutaj masz...
Obyś miał rację, ale coś mi się nie wydaje. Mógł ten kołek zajumać i uciekać a ten się wahał. Teraz będzie akcja, że Davina będzie rozczarowana bo widać czuje do niego miętę, a on się jej będzie tłumaczył, że to nie jego wina bo go porwali.
Standardowo...
Kurde jak już ojciec Klausa powiedział, mu że wie o Hope to wiedziałam, że zginie. Po prostu chyba już za bardzo wyczuwam zachowanie Klausa xD Nie powiem, że łezka mi nie poleciała w tamtym momencie, znów jego destrukcyjna osobowość wyszła na wierzch, ale z drugiej strony rozumiem jego postępowanie. Muszę mu to wybaczyć.
Cami bawi się w sprytną lisice, spoko, lubię ją, a to że dalej pozostała człowiekiem jest na plus. Martwię się jednak, że Esther planuje jej poderżnąć gardło, ale ona piła niedawno krew hybrydy więc i tak by nie umarła. Mam jednak nadzieję, że pozostanie człowiekiem.
Finn mnie denerwuje, jest dziwny. Gra takiego pewnego siebie co do swej mądrości. Dobrze, że dostał po dupie :)
Szkoda mi Kola bo zaczęłam się do niego przekonywać. Widok Marcela w tamtym pokoju dawała mi jednak do zrozumienia, że łatwo tego wątku nie pozostawią. Devina pewnie pomyśli, że została oszukana i zdradzona, a wiadomo, że ciężko u niej z przebaczeniem.
Odcinek na wielki plus :) Tylko szkoda tego tatuśka.
Plusy :
+ rozpacz Esther, niech sobie pocierpi :)
+ Porwanie Camille, pewnie i tak ja uratują ale pozostaje cicha nadzieja że jednak nie
+ Złapanie Finna. Nie przepadam za nim wiec dobrze ze ktoś mu pokazał że nie jest najsilniejszy .
+ scena śmierci ojca Klausa. Ogólnie szkoda troche postaci bo naprawdę fajnie się zapowiadała . Ale sama scena kiedy Klaus go zabija spodobała mi się. I pokazanie ze Klaus wciąż jest zdolny do zabijania, bo lubie tego morderczego Klausa a w ostatnich odcinkach stał się raczej potulny
+ scena kiedy Klaus budzi Elijah . Kocham ich braterską więź.
Minusy:
- Kol i Devina. Odnoszę wrażenie że jestem jedyną osobą której kompletnie nie podoba sie ta para. Nie za specjalnie pasuje mi do Kola bieganie i przejmowanie sie losem jakieś licealistki. Zresztą czy od razu każdy z pierwotnej rodzinki musi znaleźć sobie jakąś wielką miłość ? Mam nadzieje ze to zainteresowanie Deviną to tylko jakaś sztuczka zeby ja wykorzystać . Uwielbiam Kola i nie chę żeby zrobili z niego jakiegoś zakochanego chłopczyka. A jak już to żeby to nie była Devina.
- Finn i Camille. Wszyscy ją po prostu uwielbiają, że Klaus i Marcel to już sie przyzwyczaiłam ale że jeszcze Finn za nią wzdycha to już lekka przesada.
- brak obecności tej wampirzycy którą opiekuje sie Elijah. Nie pamietam jak sie nazywa ale jest najlepszą żeńską postacią w tym serialu, nie licząc Rebekah której na razie niestety nie ma .
"Kol i Devina. Odnoszę wrażenie że jestem jedyną osobą której kompletnie nie podoba sie ta para. Nie za specjalnie pasuje mi do Kola bieganie i przejmowanie sie losem jakieś licealistki. Zresztą czy od razu każdy z pierwotnej rodzinki musi znaleźć sobie jakąś wielką miłość ? Mam nadzieje ze to zainteresowanie Deviną to tylko jakaś sztuczka zeby ja wykorzystać . Uwielbiam Kola i nie chę żeby zrobili z niego jakiegoś zakochanego chłopczyka. A jak już to żeby to nie była Devina. "
Lepiej bym tego nie ujęła. No kurde, najpierw widzimy, że facet nie przejmuje się niczym, szaleje na całego, a tutaj nagle po kilku dniach,c zy tam tygodniach zakochuje się w jakiejś czarownicy, których uwiódł pewnie setki.
Telenowelom brazyljskim i modzie na sukces mówię zdecydowane NIE!
To znaczy wybrną z tego pożal się Boże romansu jesli okaże się, że on ją na maksa zbajerował a potem wykorzysta i porzuci. To takie w jego stylu, a nie jakieś miłostki. No przepraszam, Elijah zakochuje się tak po prostu w Hayley, która ma może z 20 lat, Klaus też coś czuje do Cami, Marcel to samo... potem mówią, że Kol to taki Piotruś Pan, a tutaj nagle licealistka na horyzoncie... Ręce opadają. Ten serial ma potencjał, ale przez takie bzdety traci i to wiele. Już TVD podziękowałam za trójkąty miłosne i nie chce powtórki z rozrywki.
I oczywiści Finn też jest / był oczarowany Cami a Rebakah wzdychała do Marcela. Za dużo. Więc pozostaje tylko wiara w Kola. Może chcę wykorzystać Devine żeby odzyskać dawne ciało ? Albo do jakich kolwiek innych celów.
No właśnie zapomniałam o Cami która czaruje wszystkich. Oglądam ten serial z Kolem, ten internetowy i tam równo bajeruje czarownice, żeby tańczyły jak on im zagra. Wpatzrone w niego jak w obrazek, a przynajmniej ta jedna, która jest jakąś tam krewną Daviny. Mam nadzieję, że się okaże, e to była znowu bajera bo po takiej charakterystyce jaką mu zafundowali w tym serialu aż się wierzyć nie chce, że poleci na naiwną licealistkę. Nie wiem, czy oni naprawdę z tego telenowelę chcą zrobić? Dosłownie kazdy z każdy, wygląda na to, że Klaus też coś czuje do Hayley. Niedługo się z tego zrobi jakas rodzina kazirodcza.
A skąd Kol miałby wytrzasnąć własne ciało? Albo Davina? Przecież jego ciało spłonęło.
W tym serialu nawet martwi od tysiąca lat wstają z grobu, więc myślę ze ciało nie było by problemem :) Zresztą jeśli oglądasz TVD to tam z tego co pamietam ciało brata Eleny spłonęło a potem spokojnie go przywrócili z powrotem . I przecież Mikael też spłonął a Devina przywróciła go do życia bez problemu :)
Odcinek bardzo fajny, Elijah w walce ze swoimi demonami - scena super. Do tego gdy Klaus mu w tym pomaga, taka piękna że myślałam że się popłaczę. Śmierć ojca Klausa? Not bad. Czekam tylko aż Ester zabiją, wiem że o to chodzi w sezonie by żyła i manipulowała, ale mam już jej dość .-. W sumie trochę szkoda mi Kol'a, Devina będzie myślała, że ja oszukał i zabrał kołek, znowu będzie powtórka z rozrywki i zaufanie do Marcela spadnie do zera... Chyba że żaden z nich nie zabrał kołka, wtedy akcja byłaby znów dość ciekawa.
Jackson i Hayley? Plz nie xd. Najpierw Klaus, później Elijah, teraz on? Kto następny, Marcel? A może trójkąt jak w TVD? xD
I... Cami i Hayley? Nowy shipping? xD
Minusy? Największym chyba (jak dla mnie, moja opinia oczywiście) jest charakter Hayley - po zmianie w hybrydę jej zachowanie zmieniło się na gorsze(rozumiem że jest twarda, ale ma jakieś uczucia?), oczywiście nie na tyle żebym chciała jej śmierci, bo jako tako ją lubię i mam nadzieję, że się chociaż trochę zmieni.
A mnie zastanawia która czarownica wkońcu jest najpotężniejsza? Eshter? czy ta cała Qetsiyah i Silas? ja mam mętlik w głowie, zastanawia mnie kto jest najwiekszym kozakiem w tym świecie :-) zaraz się okarze że siostra Eshetr ktorą jeszcze zobaczymy jak się upomni o dziecko Klausa...
W serialu brakuje ostatnio dobrego rżnięcia powinni się jacyś bohaterowie dobrze pukać...
Widzę, że wszyscy lubią jak Esther cierpi - ja też :D niech jej się same najgorsze...
Jak ojciec Klausa przyznał, że wie o Hope... wiedziałem, że Klaus go zabije. Na szczęście ze łzami w oczach. I fajnie, że potem podrzucił ciało Esther - jasny przekaz że to całe zło to tylko i wyłącznie jej wina.
Złapanie Finna i Kola też na plus. Szkoda, że Esther przyszła po Cami... może ją zabije (taka cicha nadzieja) zamiast próbować wymienić na swoich synów. W ogóle to powinni jej te kajdany nałożyć. To by ją powstrzymało.
Zgadzam się powinni założyć jej te kajdany :)
(dali by rade to zrobić skoro w ostatnim odcinku Klaus ją prawie udusił :) )
+ bromance Klausa i Elijah- kocham ich braterską więź i w końcu K robi coś dla E, a nie ciągle E lata za zbawieniem Klausa, w dodatku to jak był w jego umyśle *.* To było prześwietne! Ich relacja pokazuje, iż mimo, że nieraz stoją po przeciwnych stronach i często się nie zgadzają to jednak w najważniejszych momentach będą przy sobie.
- Kavina- nwm co o nich myśleć, raz ich lubię, raz nie za bardzo. Ogólnie trochę mi to nie pasuje do Kola i myślę, że ją oszukuje
+ Sceny Klausa z ojcem- były świetne, tym bardziej szkoda, że go zabił ;c Nie ogarniam po co wprowadzili tak wiele wnoszącą postać, żeby po niecałych 2 odc ją zabić ;/
Ogólnie fajnie to wyglądało jak kłócili się , co wyglądało tak ludzko jak normalny ojciec i syn z pretensjami ;) Dobrze też powiedział Ansel: „Maikel nauczył cię jak zabijać, ale ty urodziłeś się by tworzyć”
+dobrze, że Finnowi dostało się po dupsku ;D
Ogólnie świetny odcinek! Emocjonujący, porwanie Camille, Kola i Finna, problemy Elijah, aż nie można doczekać się następnego odc ;)