Ja polecam. Na pewno lepsze niż Zmierzch.

Ocena jest zawyżona, nie oszukujmy się aż tak dobrze nie jest. Serial jest raczej dobry niż bardzo dobry. "Ten film z Pattisonem" to prawdopodobnie najgorszy twór z wampirami, więc na nic gorszego raczej nie trafisz. Underworld jest mroczne, ale ten ostatni film z serii to porażka (dwa pierwsze są o wiele lepsze), ale to trzeba lubić pewne klimaty. Najlepszym porównaniem byłoby TVD (The Vampire Diaries), skąd serial się wywodzi, a które po którymś sezonie zrobiło się nieznośne i rzuciłam. The Originals nie ma paskudnego trójkąta (można powiedzieć, że niby coś tam na początku było, ale szybko zdechło), ale za to istnieje wątek z dzieciakiem, którego ojcem jest hybryda wampira i wilkołaka (to nie spojler, tego dowiesz się w pierwszym odcinku, jeżeli się zabierzesz, a lepiej wiedzieć wcześniej). Nie byłam jakoś dobrze nastawiona do tego wątku, ale okazało się, że można zrobić z niego coś ciekawego i w sumie było dobrze. Ogólnie serial bardziej ogląda się dla postaci, bo niektórych po prostu się lubi i jak ci podpasują, to poleci.

No ja też się zgadzam, arcydzieło to to nie jest. Ale na plus jest tak jak piszesz - brak tego męczącego trójkąta jak w TVD, i fajne relacje rodzinne, dość dobrzy aktorzy. Ogólnie serial, czy bardziej tematyka serialu miałaby potencjał na coś z wiekszym, budżetem. Ja to bym widziała jako historię rodziny pierwotnych wampirów, ich relacje, wzloty i upadki na tle wydarzeń historycznych i mnóstwo retrospekcji, coś jak The Borgias. Kurde to byłby hit!