Wiedziałam, że ta hipokrytka i tak się przemieni w wampira mimo tych gadek o tym, jak to ona nie chce pić krwi. Jeszcze ten jej wyraz twarzy i opróżnienie kilku torebek z krwią na końcu odcinka. Tak wszystkich wyzywała od potworów, a zapewne sama nie będzie lepsza. No do jasnej Anielki! Jak można było uśmiercić Jacksona, który był naprawdę fajną postacią, a pozostawić przy życiu tą hipokrytkę, która wszędzie wciska ten swój nochal, chociaż nikt o to nie prosi. Denerwowała mnie od pierwszego odcinka i miałam nadzieję, że w końcu zniknie z serialu.
Mam tak samo... Już miałam nadzieję, że wybierze śmierć, ale nie... A Jacksona jest mi mega szkoda, ale podejrzewałam, że go zabiją jakoś, bo w kilku poprzednich odcinkach tak go przesłodzili, że szok.
Camille nigdy nie lubiłam, a teraz pewnie będzie mnie do tego drażnić. No i szkoda, że nie ma Rebeki. :C
też mi było szkoda Jacksona, mimo, że jakoś tak za bardzo za nim nigdy nie przepadałam, oby tylko teraz Hayley od razu nie poleciała na Elijah.
SPOILER
btw słyszeliście, że w 13 odc ma wrócić Kol, nareszcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja bym w to nie wierzyła. Oni ciągle podają jakieś fałszywe spoilery. Przecież w czasie trwania 6 sezonu TVD chyba co drugi odcinek pojawiał się "spoiler", że pierwotni pojawią się w przypadającym akurat odcinku "Pamiętników Wampirów". Teraz też już były co najmniej trzy takie.
Wiedziałam, że Cami nie uśmiercą to było od początku pewne, czułam to w kościach i tak samo jak od początku odcinka "niby" nie chce pić krwi a jednak się skusiła i będzie taka jak inne nowo narodzone wampiry i można się z niej teraz śmiać. Łatwo osądzała Klausa za bycie potworem i sama nim teraz została. Przeciwieństwo między Cami a Caro to taka, że Caro było przykro gdy z kogoś piła krew a po promo następnego odcinka Cami pójdzie na żywioł i Klaus będzie jej pilnował. Gdzie ta silna pani psycholog co trzymała wszystkich w dobrym stanie psychicznym? Chyba ocknie się za parę odcinków , że robi krzywdę niewinnym ludziom .
Myślę , że Aurora zrobiła to specjalnie by Cami straciła swoje człowieczeństwo i Klaus by się jeszcze wk*rzył i ją zabił. To pewnie jej plan, tak myślę.
Tak się cieszę , że Jackson wreszcie KAPUT!! Co za radość, może Hayley w końcu się ogarnie, ma dziecko do wychowania i to jest najważniejsze. Ona nawet go nie kochała i wszyscy o tym wiedzą więc niech ona się nie oszukuje bo za parę odcinków będzie się pocieszać z Elijah ;). Od tego ślubu z Jacksonem Hayley straciła w moich oczach a biedny Elijah dalej robi maślane oczka. Ona jeszcze nie podejmuje decyzji jako odpowiedzialna kobieta i matka a nawet żona. Ona jeszcze ma myślenie niedojrzałej kobiety bo ile ona ma tu lat? 22 /23? W dodatku wiek się jej zatrzymał co oznacza już kłopoty. Jeszcze długa droga przed nią.
A co do Hope to tak sobie pomyślałam , że mogliby w końcu dać jej nowy wątek , nie próba zabicia jej, tylko związane z jej przyszłością. W końcu o to chodzi prawda? Po coś ta mała pojawiła się na świecie?
Każdy człowiek ma ciemną stronę. To czy wybierze dobro czy zło zależy tylko i wyłącznie od niego. Jest powiedziane, że bycie wampirem potęguje cechy charakteru, nie zmienia nikogo całkowicie. Zachowanie Cami jest więc tylko jej wyborem, a nie skutkiem przemiany. Co do Caroline: zabiła, bo nie potrafiła poradzić sobie z głodem, ale wiedziała co robiła i gdy zdała sobie sprawę, że zabiła tamtego człowieka, usiadła i płakała. A co zrobiła Cami? Tak nie chciała się żywić krwią, bo to przecież krew niewinnych ludzi, a później żłopała bez mrugnięcia okiem.
To mógł być plan Aurory. Gdyby od razu ją zabiła, Klaus widziałby w Cami anioła, kogoś bez skazy. Jako wampir nie ma już ani skrzydeł ani aureoli. A białą szatę zachlapie krwią tak, że nie będzie nawet białej kropki. Ale jak już wcześniej pisałam - to tylko i wyłącznie jej wybór.
Myślę, że nie chcieli przesadzić i dlatego Hope spadła na dalszy plan. Pierwszy sezon kręcił się wokół Hayley, Hope i Daviny, drugi praktycznie tylko wokół Hope. Gdyby jeszcze trzeci sezon skupił się na Hope, ludzie zaczęliby nią "rzygać" jak Eleną w TVD. Myślę, że poświęcą jej więcej uwagi już gdy podrośnie. Jest silną czarownicą z genem wilkołactwa, takie połączenie nie może przejść bez echa, więc jestem spokojna o przyszłość serialu :). Chyba że znowu, jak w przypadku TVD zmarnują potencjał każdego pomysłu.
A ja się ogromnie cieszę, że Cami jednak się pożywiła, jest bardzo ciekawą postacią i może teraz namieszać jako wampir, no i podoba mi się z Klausem.
Nie wiem dlaczego uważacie ją za hipokrytkę, ona bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, że jest w niej mrok. Kogo wyzywała od potworów??? Ona właśnie nawet w potworze bez serca i skrupułów potrafiła dostrzec dobro.
W jednej chwili mówi, że nie będzie się żywiła krwią niewinnych, a już kilka godzin później pije krew bez mrugnięcia okiem. Nie chce mi się teraz przeglądać każdego odcinka, ale słowa typu "jesteś potworem" nieraz padły z jej ust w stronę Klausa. Już wtedy wiedziała, że jest w niej mrok i tak po prostu osądzała innych. Podane przykłady to idealna definicja hipokryzji. Poza tym, jak już wcześniej pisałam w tym temacie, każdy ma w sobie i dobro i zło. Sam wybiera czy chce być dobry czy zły.
Nie sądzę, żeby ktokolwiek z wampirów przed przeminą chciał pić krew, a mimo wszystko chyba każdy wampir ma to na swoim koncie. Poza tym ona dopiero co przeszła przemianę, musi się z tym oswoić i myślę, że będzie dobrze. Tak, bo ludzie/ wampiry się dzielą tylko na tych dobrych i złych...
Tylko że żaden z nich nie robił z tego takiej tragedii. Po prostu - przemieniłem/przemieniłam się, teraz muszę pić krew. A Cami rzucała się i wrzeszczała, że ona nie będzie piła krwi i dlatego woli umrzeć, a już kilka godzin później siedziała i chłeptała z dziką radością. Jakoś inne wampiry nie okazywały zaraz żądzy zabijania, tylko próbowały nad tym panować. Z różnym skutkiem, ale zobacz co się działo z Caroline gdy piła krew na początku i gdy zabiła i porównaj to z zachowaniem Cami po wypiciu krwi i w trailerze następnego odcinka. Gdyby Cami naprawdę nie chciała nikogo skrzywdzić to zachowywałaby się zupełnie inaczej. A na jakich się dzielą twoim zdaniem? Pół dobrych, trochę dobrych?
ONA SAMA mówiła, że picie krwi nawet z torebki jest złe, więc czemu w tym momencie pojawiają się pretensje do mnie, skoro ja tylko podążam jej tokiem rozumowania?
Ani razu nie powiedziała że picie krwi jest złe. ZŁE jest to czym się stanie po wypiciu tej krwi, że obudzi jej wewnętrzne demony i była w pełni świadoma tego a na końcu chciała po prostu być silniejsza by pomagać i ratować bliskich.
Elijah też mówi że zabijanie jest złe a scena później i morduje setki wampirów. Każdy mówi tutaj że zło jest złe ale każdy i tak wybiera tą drogę.
A Wy skończcie porównywać postacie z TVD i TO bo po za tym że są w jednym universum to żadna postać nawet nie jest podobna do siebie, w TVD każdy udaje świętego i same ohy, ahy, jakby scenarzyści robili serial w różowych okularach a TO jest mroczniejsze i tak naprawdę nie ma "dobrego" bohatera, ja osobiście czekam aż ktoś w końcu wykończy Mikealsonów ale mam nadzieję że to będzie z przytupem.
A jak już ktoś chce się dowalić do zmiany charakteru po przemianie to jeszcze raz zobaczcie sobie flashbacki z udziałem Damona, Stefana, Mikealsonów, Marcela, ELENY, nastąpiły tutaj zmiany charaktery o 180 stopni a Wy się dopierniczacie do Blondyny bo zdecydowała że chce ŻYĆ ?
Powiedziała, że nie będzie się żywiła krwią ludzi. Serio? Mam przepisywać teksty z serialu słowo w słowo, bo jak napiszę to samo innymi słowami to już będziecie się kłócić? Z tymi wewnętrznymi demonami to był jej drugi argument. Każdy jakieś ma, skoro radziła sobie z nimi jako człowiek to poradziłaby sobie jako wampir gdyby chciała. No ja nie wiem, co ma picie krwi "na czas" i krzywdzenie ludzi do pomagania im. Może się nie znam, ale w ten sposób chyba im nie pomoże. Co do Elijah - w momencie kiedy ma wybrać czy ma zginąć on lub jego bliscy czy jakieś inne wampiry, ma stać i czekać co się stanie? Poza tym, nigdy nie próbował zgrywać świętego. Nie myl pojęć - honorowy nie musi znaczyć święty. Może i TO jest mroczniejsze, ale wampiry w obu serialach mają takie same cechy i zachowania, więc nic dziwnego, że się je porównuje. A Camille to może nie udawała świętej? Wcale nie osądzała innych i już na początku mówiła, że wcale nie jest od nikogo lepsza bo niemal kogoś skatowała i sprawiło jej to radość? Cały odcinek skupiał się na jej darciu mordy, że ona nie zostanie wampirem. Wcześniej powtarzała niejeden raz, że wampiry to potwory. Nagle wymyśla sobie, że może pomóc ludziom, a w ostateczności skupia się na wypijaniu zapasów krwi z domu Klausa. Już wcześniej była irytująca, teraz przebiła w tym samą siebie. Co do Eleny: ona tuż po przemianie nie była taka szczęśliwa, nie opróżniała każdej napotkanej torebki krwi i nie atakowała ludzi. Stefan też miał mroczną stronę, ale jak widać potrafi nad nią zapanować. Damon, Mikaelsonowie czy Marcel nie próbują przed nikim udawać świętych. Nie wiem czego ty chcesz od Marcela - jako wampir został świetnym przywódcą, który dba o swoich "poddanych".
"Stefan też miał mroczną stronę, ale jak widać potrafi nad sobą zapanować" Tak po iluś tam latach owszem. I dlaczego uważasz, że Cami nie zapanuje, trochę to jak uprzedzenie, nie uważasz. Poza tym sama przyznałaś, że od dawna Cię irytowała, także dyskusja skazana na porażkę.
Ja nie uważam, że nie zapanuje, ja tylko uważam, że jak już zapanuje to cały serial będzie się kręcił wokół jej płaczów. Nie uważam, żeby ta dyskusja była skazana na porażkę tylko dlatego, że Camille nie jest moją ulubioną postacią. Równie dobrze mogę mówić, że skoro ty ją lubisz to nie zauważasz jej hipokryzji i będziesz zawsze jej bronić.
Właśnie Caroline jest bardzo dobrym przykładem, nie wiemy jeszcze jak to będzie z Cami. Może jej trochę więcej czasu zajmie takie oswajanie się z "nową sytuacją" zresztą dla mnie ten wątek jest bardzo ciekawy. Cami zawsze twierdziła, że jest w niej mrok. Już bez przesady, że tak potępiała wampiry, zawsze im tam jakoś pomagała, nie odsuwała się od nich wręcz przeciwnie. Chyba nie ma ludzi, którzy mogliby o sobie powiedzieć, że ich postępowanie jest zawsze "dobre", ludzie są złożeni. Nie ma ludzi całkiem złych i całkiem dobrych(no może są pewne wyjątki...:) Zresztą ja twierdze, że nasze zachowanie może być różne w zależności w jakiej sytuacji się znajdziemy.
Mi się wydaje, że ten wątek zamieni się w płacze przez całe odcinki, że przecież ona nie chciała nikogo krzywdzić, bo jest taka dobra itd. Nie zawsze tak twierdziła, na początku tylko się bała, że może się z nią stać to samo co z jej bratem, a później już tylko mówiła, że Klaus i inni są potworami. Całkowicie dobrych ludzi nie ma, ale zawsze można dążyć do bycia lepszym zamiast się próbować usprawiedliwiać "ciemną stroną".
" Całkowicie dobrych ludzi nie ma, ale zawsze można dążyć do bycia lepszym zamiast się próbować usprawiedliwiać "ciemną stroną"." No i tu się zgadzam.
Może i mówiła, że są potworami, ale jej czyny wskazywały na co innego. Starała się dostrzec nawet w Klausie iskierkę dobroci, którą na pewno ma ;)
Tak, po czasie. A co było na początku? Pani psycholog oceniająca ludzi. Nieetyczne przede wszystkim, no i sama nie była święta.
Może dlatego, że ich po jakimś czasie poznała, ja tam jej się nie dziwnie, też pewnie bym ich za wzór dobroci nie uważała, normalnie bym się ich bała :)
Też bym się ich bała, ale ja nikogo nie tłukłam butelką, więc nazwanie ich złymi nie byłoby hipokryzją.
Czy tylko ja w scenie z Jackonem pomyślałam "Go for it Elijah"... zła kobieta zemnie wiem. Ale za dużo przesłodzili z chłopakiem w ostatnim czasie. Był potrzebny w motywie wesela i tego całego Alfa Super Force ale trochę było za dużo namieszane, Słodkie oczka Haylay do Elijah ,a z kolei do Jaksona kocham cię... Elijah maślane oczka do niej ale" spoko idź bądź z innym Ja jestem tu potworkiem z czerwonymi drzwiami w głowie muszę odpokutować. Jakson Kocham Cię mimo iż wiem że kochasz innego, takie dobry jestem!. Teraz ta się będzie wzbraniać i pałać nienawiścią , by max w następnym sezonie paść w objęcia Elijah, i tyle po żałobie.
Cami. Czy kiedyś jakaś postać będąca człowiekiem albo nie umarła albo się nie zmieniła? No Mat w TVD jeszcze dycha, chyba... Więc i tutaj zmienili czystą nieskalaną i piękną wybrankę wampira w jemu podobne... czekajcie chyba to było już gdzieś przerabiane..hymm TVD...ne wcześniej...Zmierzch?! Tak ! Było tak samo.. stary piękny wampir mający x lat na koncie zakochuje się w ideale, ideał się wzbrania ale bum zostaje w końcu przemieniona, uff dobrze że w Drakuli było jakoś inaczej. Pewnie się okaże że Cami da popalić ale odnajdzie drogę światła, tylko proszę niech nie zrobią tego tak że Klaus dostanie ślinotoku za nią i twórcy serialu zmienią go w no nie wiem zaślepionego pieska na posiłki, złego Badass który zmienia się o 180stopni, eee czy to ja gdzieś widziałam...(TVD !)
No ale to oddzielna linia i inna opowieść więc miejmy nadzieję że nie spierniczą tego.
Aha i jeszcze jedno. No czemu a czemu nie uśmiercili drania! przecież czarny charakter wróci... pfff tajemne coś z czymś i dno oceanu pfff coś mam wrażenie że ten wątek się jeszcze nie zakończył, mam obiekcję co do lojalności pewnej osoby, po za tym jest jeszcze możliwość że pomoże mu siostrunia z która ma zbzikowane relację, a która obecnie zaginęła. Albo ta nie pamiętam imienia super wampirzyca z krótkimi włosami, uratowała dupę sobie wtedy ale może coś zamierza. Tiaaa za bardzo odpłynęłam w fantazję chyba.
Ale jedno wiem na pewno nie ma magi która nie pokona innej magi w tym i sąsiednim serialu. Chyba tylko jasno ustalili że nie mogą przywrócić osoby umarłej na amen ( przykład Jo). A tak osikowe kołki, super artefakty, tajemnicze wisiorki, magiczne kamienie, na wszystko znajdzie się coś lepszego mocniejszego co jest mega pover pro aż no cóż koło się będzie zataczać, przecież kilkanaście odcinków temu kołki stanowiły problem, teraz nie jest jeszcze jeden starożytny artefakt silniejszy! ha
! i tak wkoło.
taki przewidywalny ten odc kazdy wiedzial, ze Cami i tak sie napije, ale przedluzali to w nieskonczonosc.. a teraz bedzie takie deja vu jak kazdy nowonarodzony wampirek bedzie wcinala wszystko co sie rusza. teraz Hayley zacznie dawac starszemu braciszkowi i bedzie happy end.
naprawde fajny odcinek. I tak sie pewnie naraze plci przeciwnej zwlaszcza, ale usmiercenie Jacksona to b.dobry krok abywreszcie Elajah byl z Haylay... Szkora, ze Aurora zniknela bo naprawde ucieszyl bym sie jakby rodzenstwo z piekla rodem poszlo na dno oceanu. Cami troszke hipokrytycznie, ale mam nadzieje ujrzec jej ciemna strone,bo widac ze chyba taka sie uaktywnila tylko boje sie, ze razem z Klausem, gdzie do tej pory ona byla jego wentylem/zaworem bezpieczenstwa moga we dwojke odwalic cos a'la Mick i Malory z Urodzonych Mordercow... Tak czy inaczej nie moge sie doczekac kolejnego odcinka :D
Myślę, że Klausowi nie spodoba się nowa Cami. Widać było, że był w szoku widząc ją żłopiącą krew bez opamiętania.
Czemu tak nie lubicie Camille? A już wiem, bo Klaus coś do niej czuje, a wy jesteście w jakiś sposób 'zazdrosne', tak samo było z Eleną. :D Nie obwiniajcie jej o to, krew piła z woreczków, które nie są niczym złym, zresztą będąc wampirem zmysły i myśli są wyostrzone, nie nazywajcie jej hipokrytką, bo pomimo tego, że jest ona temu przeciwna to nie dziwię się, że wybrała bycie wampirem zamiast śmierci, nie miała za bardzo wyboru, to wina Aurory, Jacksona bardzo mi szkoda, był naprawdę bardzo oddany Hayley, jego 'końcowa mowa' była bardzo poruszająca i na pewno wolę ich razem niż Hayley z Elijah.
Wiesz, nie musisz zaraz pakować wszystkich do jednego worka i twierdzić, że każdy antyfan Camille to zakochana w Klausie mała dziewczynka. TO i TVD oglądają nie tylko dzieci z gimnazjum, ale też osoby w przedziale wiekowym 18+, które raczej wyrosły z podkochiwania się w aktorach czy serialowych postaciach. Sama mówiła, że nawet krew z woreczków jest zła, więc dosłownie zerowanie ich jak piwa (gdy modny był ten cały "piwny challenge") trąciło hipokryzją na kilometr. Nie miała wyboru? Miała, wystarczyło poczekać i umrzeć, w końcu sama powiedziała, że jest na to gotowa. Taką decyzję podjął ojciec Caroline i jakoś się dało. Do końca został wierny swoim przekonaniom, nie zmieniał zdania co 5 minut. Albo Matt - mógł umrzeć, ale nie pozwolił podać sobie krwi, bo jak sam powiedział, nie może w jednej chwili nienawidzić wampirów a w następnej korzystać z ich talentów. Albo skoro już zdecydowała, że zostanie wampirem to mogła przynajmniej próbować ograniczać krew, żeby pić jej tylko tyle ile potrzeba i nie krzywdzić ludzi (obejrzyj trailer następnego odcinka). Jedyne z czym mogę się zgodzić to to, że też mi szkoda Jacksona.
Okok, wybacz, źle to sprecyzowałam, po prostu tak jest w serialach, że często widzki nie lubią miłości głównego bohatera, ale nie powinnam wrzucać wszystkich do jednego worka. :P Po prostu jest straszny hejt na Camille we wszystkich tematach, a ja trochę tego nie rozumiem.
Jak wszędzie, kogoś się lubi a kogoś nie. Ty z tego co pamiętam nie lubisz Freyi. Podobnie jak w TVD był hejt na Elenę, bo niektórych denerwowało jej zachowanie, tak teraz ludzie nie lubią Camille. Cami podobnie jak Elena próbowała zgrywać taką dobrą, świętą niemal. Tylko że Elena po przemianie nie zamieniła się w potwora, a Cami, co widać po trailerze, owszem.
Jeśli masz na myśli zabicie Connora i wyłączenie człowieczeństwa, to akurat była wina więzi z Damonem. Dla niej Rebekah i Stefan zabili strażnika - gdyby go nie zabili sami by w końcu zginęli, więc zrobiliby to nawet gdyby Eleny tam nie było. W końcu niewiele później farma została wysadzona. O czym zapomniałam?
A widzisz :). Teraz albo kogoś wkurzy i ten ktoś ją zabije albo uświadomi sobie co się dzieje i będziemy podziwiać jej lamenty przez kilka odcinków.
Wydaje mi się, że tak łatwo nie usuną jednej z głównych bohaterek, więc raczej to drugie. :/
Ale co z niej za główna bohaterka? Dopiero w trzecim sezonie pomagając uwięzić Tristana i kradnąc tego rycerzyka ma jakiś wpływ na akcję serialu. Wcześniej tylko była, gadała i myślała, że komuś jest to potrzebne. Odejście jej postaci tak naprawdę nic by nie zmieniło.
Co do tego rycerzyka: większej głupoty to ja w życiu nie widziałam. Wie, że to broń, której wielu szuka. Między innymi dość potężne bractwo wampirów. Ona jest sama, ich jest wielu, jeszcze mają za sobą czarownice, które znajdą ją i pokonają w sekundę. Skoro Camille została zmieniona przez krew Aurory, pochodzi z linii Rebeki. Strix pochodzi od Elijaha, być może Klausa by oszczędzili skoro zależy im na Marcelu. Skoro Tristana już nie ma to wątpię, że przejmą się losem Aurory, więc zapewne pierwsza do odstrzału poszłaby Rebekah. Co robi Camille? Lezie sobie zatłoczoną ulicą z rycerzykiem w łapie i jeszcze trzyma go tak, żeby każdy widział. Samo zabranie go było czystym idiotyzmem, ale to jak go niosła to był po prostu szczyt tępoty. Dosłownie każdy mógł jej go zabrać i uciec.
Fajny odcinek, podobał mi się. Już jutro kolejny :D
Zabicie Jacksona mnie ucieszyło, a co najważniejsze zaskoczyło, bo przemiana Cami i to że się jednak na nią zdecydowała, to było raczej pewne.
Fajnie, że zginął ktoś z głównych bohaterów. To pokazuje, że jednak grono serialowych nietykalnych jest węższe niż myślałem:)
Lubię Cami i liczę, że Kol już nie wróci. To co mnie wkurza w tym serialu to ciągłe zmartwychwstania uśmierconych bohaterów. W tym sezonie na razie dali sobie z tym spokój, co bardzo mi się podoba. Niech tak zostanie.
Akcja z Tristanem mega. Zabicie go od razu przyniesie zbyt mało cierpienia, a tak będzie umierać w nieskończoność na dnie oceanu. Aurora oczywiście zniknęła ocalona przez Luciana. Jej nie lubię, za to on ma potencjał. Miejmy nadzieję, że ją wyda i zostanie z pierwotnymi :P