Nie rozumiem tej oceny... serial mi się bardzo spodobał. Rzeczywiście wkurzyły mnie kilka razy główne postaci i ich zachowanie, ale cóż. Seriali o geniuszach już mamy (TBBT), o debilach też (Friends (nie chcę nikogo obrazić, lecz to prawda) i Big mouth, też nie jest o zbyt mądrych dzieciakach, co nie?) To nie jest serial o pięknych modelkach (I live with models), jednak nie są tu brzydzi (American horror story: Freak show). Nie ma zbyt ambitnej fabuły (Got), lecz nie jest bez sensu (polskie paradokumenty). Jest to po PROSTU serial o NORMALNYCH, a więc nie zawsze pięknych i mądrych, ludziach, którzy walczą o swoje życie i uczucia. Ciekawie jest patrzeć na to jak zachowywa się dziecko, zamknięte w ciele dorosłej osoby, jak ludzie pokazują swe najstraszniejsze wady. A z tymi sektantami to już w ogóle... A więc polecam ten serial osobom, które chcą pozostawić na jakiś czas swoje problemy i stresy życiowe, bo serial, jak na mnie, naprawdę wciąga.
P.s. To jest pierwszy serial na Netflix, wyprodukowany w Danii, więc proszę, moi drodzy, nie rzucać aż tak negatywnych opinii...bo jedna gwiazdka to jest ocena Dobronocnego Ogrodu i żaden serial na Netflix na to nie zasłużył.