PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=663523}

The Story of Film - Odyseja filmowa

The Story of Film: An Odyssey
7,7 1 391
ocen
7,7 10 1 1391
7,6 7
ocen krytyków
The Story of Film - Odyseja filmowa
powrót do forum serialu The Story of Film - Odyseja filmowa

Jeszcze do nie dawna nie miałem żadnych uwag. Ale komiczne jest w Odysei wychwalanie pod
niebiosa bollywodzkiego gniota i poświecenie mu takiej ilości czasu. To troszkę zaklamywanie
rzeczywistości, to że film stał się kultowy u siebie nie znaczy, że nie bd ciezkostrawny dla widza
z Europu czy USA. To jest w b. złym guście!2 rzecz, która razi to pseudointelektualizm wielu
rozmówców choćby tego Tsaia ponoć znakomitego reżysera, który z przejeciem opowiada, że ciało
czlowieka jest zbiornikiem i jego bohaterowie w zwiazku z tym po wypicu wody zawsze sikają. Wow..
To robi wrażenie. I ta scena płaczu, ktora w jego filmie trwa 7 minut. Czego ma to dowodzić?
Możnaby zrobić film 24 godzinny żeby lepiej oddac naturalny rytm dnia. Bełkot Luhrmana też jest nie
do zniesienia. Hełpi się tym jak okaleczył Romeo i Julię robiąc z szekspirowskiej sztuki gniota rodem
z MTV. A ilu słów było o Bergmanie, o nowej fali, o M.Haneke? Gdyby zamiast z mędrcami z 3 świata
spytał o zd. np. Hanekego, b. Coen, Kusturicę, Lyncha sądze, że to mogloby byc znacznie ciekawsze.
I tak jestem pod wielkim wrażeniem tego dokumentu.

ocenił(a) serial na 8
FifiQ

Tylko że o nowej fali, Bergmanie i Haneke powstało już sporo filmów, a jeszcze więcej powstanie. Natomiast podróż przez kino afrykańskie bollywoodzkie czy brazylijskie umożliwia niewielu. Zresztą kultowośc jakiegoś filmu jest zależna właśnie od kraju jego powstania. W Indiach nie będą kręcic kina pod Europejczyków, bo mają mnóstwo własnej widowni, która ma inną wrażliwośc. Więc to my powinniśmy się dostosować i spojrzeć na ich filmy podług tamtejszych standardów. Inaczej byłoby to jak narzekanie na nieme kino że nie ma dźwięku... Po prostu wtedy dźwięku nie było, więc nie możemy uznawac takich braków za wadę.

ocenił(a) serial na 9
Lucky_luke

W sumie zgadzam się z twoją wypowiedzią, ale... nie uważasz, że kino bollywodzkie jest po prostu okropne? Pomijajac juz wszelkie różnice kulturowe to istnieja jednak pewne obiektywne
elementy oceny. W Europie i Azji jest masa nieznanych szerszej publiczności twórców, których tworczosc warto by bylo przybliżyć. Bollywodu nie należy pomijać, ale należałoby zachować jednak pewne proporcje. Ew. stworzyc na temat tego kina osobny film skoro tak fascynuje ono autora.
Pzdr.

ocenił(a) serial na 8
FifiQ

W gruncie rzeczy... nie znam Bollywood :) Dlatego fajnie było usłyszec o tym kinie od autora "Odysei". To był katalizator do nowych odkryc filmowych. Dotąd widziałem tylko jeden współczesny film Indyjskiej produkcji: "No Smoking" i okazał się dobry, więc na pewno na razie skreślał całego nurtu. A na samym Bollywood jakoś specjalnie się autor nie skupił, bo jest wyraźny podział na różne produkcje pochodzące z Indii i do jednego worka trudno włożyć trylogię Apu oraz Sholay'a. Wydaje mi się że poświęcił za to dużo miejsca Afryce, dzięki czemu odkryłem zupełnie nowy kontynent na swojej mapie filmowej. Tak więc dysproporcja była dla mnie pewną zaletą.

Jeszcze inna sprawa, że w swojej opinii nadmieniłem iż nie uważam tego filmu za odpowiednik kroniki kina, a po prostu 15 godzinny przegląd gustu Cousinsa. Już w wywiadach podkreślił że "kanon" go nie obchodzi. Zachowawczo wymienił podstawowe nurty i tytuły, a później zajął się tym co go interesuje. Niby nietypowe podejście, ale podoba mi się bo jest bardzo "inne" od wszystkiego co widziałem i czytałem.

Również pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 9
Lucky_luke

Kino afrykańskie wydaje się być dosyć ciekawe. A co sadzisz o Tsaiu? Sam jeszcze nie zglebilem autora ale to co mowil uznalem za bełkot pokazujący, że wielu tzw. trudnych reżyserów to w rzeczywistości ludzie którzy ubierają banały w intelektualną otoczkę .

ocenił(a) serial na 8
FifiQ

Jestem jakieś 2 miesiące po seansie i zupełnie go nie pamiętam. To chyba świadczy na niekorzyść Tsaiu :D

Lucky_luke

Bo nie oglądałam jeszcze całości 'Odyseji', a tak się składa, że interesuję się dość poważnie kinem indyjskim, więc chętnie się dowiem,jakiego to 'bolly gniota' wychwalał reżyser?^^
"to troszkę zaklamywanie rzeczywistości, to że film stał się kultowy u siebie nie znaczy, że nie bd ciezkostrawny dla widza z Europu czy USA. To jest w b. złym guście!"
Zakłamywanie? Bo przedstawia ważny - jak rozumiem - kawałek historii dużej ( tu się mam nadzieję kłócić nie będziemy;)) kinematografii? Czy powinien pokazywać znaczy tylko to, co ma się szansę się spodobać przeciętnemu zachodniemu widzowi? (i kto miałby ustalać profil takiego widza?^^) Albo - jak to zwykło robić wiele osób z zachodu - dzielić kino indyjskie na artystyczne - o którym warto wspominać (ze sztandarowym przykładem 'Trylogii Apu' na czele, która - szczerze zresztą mówiąc - jest jak dotąd filmem Raya, który najmniej do mnie trafił i coraz bardziej zastanawia mnie, że zachodni krytycy se akurat ją tak upodobali, skoro Ray nakręcił wiele innych, bardzo ciekawych - i zdecydowanie przystępniejszych dla owego zachodniego odbiorcy - filmów:P) i bollywood, w którym powstają tylko długie kolorowe gnioty? Prawda o kinie indyjskim jest zdecydowanie bardziej skomplikowana.
Co zaś do owej niestrawności: jestem niewątpliwe widzem z Europy i dla mnie niektóre uznane zachodnie filmy też bywają ciężkostrawne (mimo niby braku takich 'różnic kulturowych':P), a wiele bardzo 'egzotycznych' filmów spokojnie do mnie trafia. Nie twierdzę, że jestem jakaś 'typowa' (i czy owego mitycznego 'typowego' widza w ogóle taki dokument by zainteresował?), ale lecisz jednak pewnymi uogólnieniami, które niekoniecznie się sprawdzają.
"nie uważasz, że kino bollywodzkie jest po prostu okropne? Pomijając juz wszelkie różnice kulturowe to istnieja jednak pewne obiektywne elementy oceny"
A ta 'obiektywna ocena' to to co się zgadza z Twoimi odczuciami?^^ Bo - czytając z racji zainteresowań trochę książek i o bolly i reszcie kina indyjskiego (niestety o tej reszcie stosunkowo mało zwykle jest:/:), książek napisanych przez krytyków (częściej zachodnich niż indyjskich zresztą) -nie wygląda, żeby opinia zacytowana przez Ciebie była tak 'obiektywna', że każdy 'szanujący się kinoman'/znawca kina się z nią zgadzał (i musiał to robić:P)
Kino bollywoodzkie jest różne, podobnie jak amerykańskie np :P Owszem, sporo dziadostwa (i ostatnio jakby więcej), ale są i prawdziwe perełki:) (reżyser wspominanego 'No Smoking' np jest jednym z głównych przedstawicielem nurtu 'hatke cinema', czyli czegoś pomiędzy totalnym mainstreamem a kinem niszowym/artystycznym, i całkiem dobrze sobie radzi w 'branży'). A kino hindi (wolę tę nazwę) z lat 50-60 (czyli złotego okresu tej kinematografii) to już w ogóle bardzo nie odbiega od zachodnich produkcji z tego okresu (szczerze mówiąc to aż zadziwiające, jak bardzo indyjscy twórcy byli wtedy 'na czasie' z różnymi 'światowymi' trendami, nie mając wtedy przecież jeszcze takiego przepływu informacji jak my dzisiaj).
Ale pewnie prościej przypiąć ogólną łatkę' okropne' i ''nieoglądalne^^

ciummaa

O kinie indyjskim jest sporo, oczywiście męczony jest Ray, jest jego trylogia, jest jeszcze o jednym reżyserze, który kręcił dość awangardowe filmy, ale tu zdaje się, że ma kolega pretensje o dość długi fragment o filmie "Sholay", trzeba zaznaczyć, że pojawia się w odcinku o kinu masowym, a był to jak się zdaje jeden z największych hitów na świecie (oczywiście chodzi o widownie, a nie zasięg odbioru). To co widzimy i słyszymy, czyli zachwyt nad filmem i on sam trochę się nie pokrywa, bo sceny są trochę groteskowe, ale może to wynikać tylko z tego, że widzimy pojedyncze sceny wyrwane z całości. Trudno ocenić, więcej o filmie o tu: http://www.filmweb.pl/film/Sholay-1975-125144

Sam dokument z całego serca polecam, bardzo ciekawa rzecz i robi wrażenie, że udało mu się to ułożyć w dość logiczną i spójną całość, bo mamy wykład z historii kina, teorii, a także wkręty w postaci wywiadów z niektórymi twórcami lub zwykłe laurki dla ulubionych reżyserów.

brava

"jest jeszcze o jednym reżyserze, który kręcił dość awangardowe filmy, ale tu zdaje się, że ma kolega pretensje o dość długi fragment o filmie "Sholay", trzeba zaznaczyć, że pojawia się w odcinku o kinu masowym, a był to jak się zdaje jeden z największych hitów na świecie (oczywiście chodzi o widownie, a nie zasięg odbioru). To co widzimy i słyszymy, czyli zachwyt nad filmem i on sam trochę się nie pokrywa, bo sceny są trochę groteskowe, ale może to wynikać tylko z tego, że widzimy pojedyncze sceny wyrwane z całości."
Tak, już widziałam :) 'Sole' oczywiście znam - bardzo dobrze (choć daleko mi do paru znajomych pasjonatów - notabene ludzi naprawdę kulturowo i kinowo 'obeznanych'- którzy uwielbiają ten film tak, że licytują się ze sobą na to, kto z nich więcej razy go już obejrzał:D I dokładnie, nie jest to z pewnością kino artystyczne, ale kultowy klasyk, o niezwykłej skali oddziaływania do dziś (o czym mówił zresztą Javed Aktar i w zasadzie myślałam, o tym samym co on: że trudno znaleźć w kinie zachodnim film sprzed tylu (40) lat, który tak do dziś tkwiłby w masowej wyobraźni Postaci z którego, sceny i kultowe teksty ludzie (też młodzi) znają na wyrywki. Szczerze mówiąc - pomijając mój osobisty stosunek do filmu nie bardzo rozumiem ,czeu poświecenie mu trochę czasu ma być bardziej kontrowersyne/niezrozumiałe niż zajmowanie się bodajże w kolejnym odcinku sztandarowymi superprodukcjami hollywoodzkimi z lat 70. No może różnica taka, że przy holly było o paru, a tu w zasadzie reżyser skupił się na w zasadzie jednym przykładzie - czego osobiście żałuję (zawsze wolę szerszy przegląd, nawet jeśli przez to o poszczególnych tytułach jest mniej).
To jest jednak wybór Cousinsa i doceniam ogrom podjętego zadania oraz niezwykłą erudycję autora (nawet jeśli mogłabym się co nieco 'przyczepić' do rzeczy, na których akurat znam się ciut lepiej czy są mi bliższe, to zdaję sobie sprawę, że w kolei o wielu innych nie mam nawet cienia pojęcia, które on ma. A szczególnie imponuje mi jego niezwykła umiejętność wiązania pewnych rzeczy ze sobą (gdy np pokazuje, skąd dany twórca zaczerpnął pewne pomysły realizacyjne, czyli jak przebiega ta twórcza inspiracja przez lata i epoki)- to naprawdę imponuje (sama niby znam wiele filmów, ale pewnych zależności jednak bym pewnie tak nie dostrzegła - to jest szczególny talent)
A ów reżyser od awangardowych filmów to Ritwik Ghatak. Bardzo tragiczna postać zresztą (jak wielu geniuszy). Choćby sam fakt, że tak naprawdę to on nakręcił pierwszy neorealistyczny film w Indiach (wspominany nawet w Odyseji 'Ajantrik'), bodajże dwa lata przed Rayowym Apu. Niestety film został 'zapółkowany' (los większości filmów Ghataka) i laury pioniera 'zgarnął' S.Ray, a Ghatak jest dużo mniej znany.

ocenił(a) serial na 9
ciummaa

Podaj jakiś dobry tytuł, sprawdzę czy słusznie prawisz .

ocenił(a) serial na 9
ciummaa

Ok moj wpis zalatuje ignoranctwem bo sugerowalem sie jedynie tym co zostało pokazane w "Odysei". Nie powinienem był wypowiadać się ogólnie o kinie Bollywood tylko o tym co było przedstawione na filmie. Bo były to b. obszerne fragmenty, a film byl przedstawiiny jako kanon.

FifiQ

Pytanie - ile indyjskich filmów obejrzałeś, że tak generalizujesz? Pytam poważnie, bo jeśli faktycznie masz ich na koncie wiele i różnorodnych, to bardzo ciekawi mnie, skąd opinia, że są okropne.

ocenił(a) serial na 9
edik

Dobra, nie zjedzcie mnie. Oglądałem tylko ;Odyseję', gdzie były pokazane najważniejsze tytuły z Indii. Nie jestem masochistą.

FifiQ

Innymi słowy wydajesz opinię na temat bardzo bogatej kinematografii, obejrzawszy ledwie kilka fragmentów jednego jedynego filmu? Aha. Dobra, więc w sumie nie ma tu o czym gadać.

ocenił(a) serial na 9
edik

No tak

ocenił(a) serial na 9
edik

Ok moj wpis zalatuje ignoranctwem bo sugerowalem sie jedynie tym co zostało pokazane w "Odysei". Nie powinienem był wypowiadać się ogólnie o kinie Bollywood tylko o tym co było przedstawione na filmie. Choc były to b. obszerne fragmenty, a film byl przedstawiiny jako kanon.
Powtqrzammm wpis i przyznaje sie do bledu.

FifiQ

Co do "zachowywania proporcji", ja tylko przypomnę, że w Indiach mieszka dwukrotnie więcej ludzi niż w Europie.

ocenił(a) serial na 9
xenakiss

A ile te dzieła wniosły do kinematografii? Patrzę na to w tych kategoriach.

FifiQ

Nie wiem. Nawet nie wiem, co oznacza "wnieść coś do kinematografii". Jeśli robisz jakiś film, to znaczy, że wcześniej go nie było, czyli wnosisz do kinematografii tyle filmu, ile twój film trwa. Nie ma tu różnicy między Bergmanem, Ghatakiem czy kimkolwiek innym.

Chyba że chodzi ci o to, jakie ktoś wynalazł nowe techniki, no ale wtedy taki np. August Blom do kinematografii wniósł więcej niż 90% przedstawionych w "Odysei filmowej" reżyserów.

FifiQ

Równie dobrze można napisać, że Haneke nakręcił film, w którym scena w scenę powtórzył swój poprzedni film, a von Trier po prostu szokuje nic nie wnosząc do kinematografii. Niektórzy uważają "Obywatela Kane'a" za okropny i nudny film, ale ciężko gniewać się za każdym razem, kiedy ktoś ten film wychwala. To nie jest nauka ścisła.

A biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców Indii można by zapytać, co tak naprawdę Bergman czy Hitchcock wnieśli do Bollywood?

Serial stara się ogarnąć to wszystko i szuka pozytywów w każdych miejscach, a wiadomo, że nie da się lubić wszystkiego.

FifiQ

Mam podobne odczucia, choć dla mnie nowa fala to berdziej czechosłowackie kino Vlacil,Menzel,Forman...Cohenowie czy Kusturica to taka "cofka".

ocenił(a) serial na 9
reynewan79

Wiem, pisalem ogolnie o rezyserach, którzy wniesli cos nowego do kina. A moglbys mi polecic jakies dobre filmy Nowofalowców?
Ps. Co to znaczy cofka?

FifiQ

Hahaha, cofka to tak zwane podnoszenie się wody na rzece przez to że poziom np. morza do którego wpływa owa rzeka, jest wyższy niż samej rzeki więc woda się cofa;) (gdyby nie relacje z powodzi, też bym nie wiedział)
A co do filmów to niesamowity Adelheid Vlacila, Pociągi pod Specjalnym Nadzorem, Pali się Moja Panno, Małgorzata Córka Łazarza, Dolina Pszczół, świetny film Paradżanowa "Cienie zapomnianych Przodków"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones