1.Masa wątków, które zajmują 3/4 serialu, które nie mają związku z głównym wydarzeniem.
2.Po co Katz zabijał tą kobietę? Dla informacji? Po kiego grzyba? Przecież mógł to zrobić inaczej.
3.Dlaczego Adam nie angażuje w swoje działania policji, a robi tyle na swoją rękę? Czekał kilka godzin przed biurem szantażystek, tylko po to by je zgubić...
4. Rozstrzygnięcia wątków są banalne - naćpał się, przewrócił, żart, przypadek.
5. Po kiego siostra Adama robiła fermet i znikała? Ja rozumiem, że tak szantazowala ludzi, ale brata, czy ojca? Nie mogła z nimi zwyczajnie pogadać?
Żeby nie było, serial dobrze nakręcony i ogląda się go bez znudzenia, ale finalnie pozostaje niesmak.
Najgorsze jest to, że od samego początku jesteśmy łudzeni, że to wszystko jest bardziej skomplikowane niż myślimy. Nic bardziej mylnego... Jak Corinne mówi do męża, że nie powiedziała mu jeszcze całej prawdy to od razu w głowie pojawiają się teorie, że może ona tak naprawdę jest jakąś agentką, płatną zabójczynią, członkinią sekty... A na końcu dowiadujemy się, że ta udawana ciąża nie miała kompletnie sensu i że została zabita z powodu skradzionych pieniędzy z klubu sportowego (cholera jasna kto to wymyślił). A może to po prostu moja wina, zbyt wiele w życiu widziałem i miałem zbyt wysokie oczekiwania?
No ja to samo.
Próbowałem połączyć wątki lamy, Dantego, zaginionej żony i szantażystek. Myślałem, że ktoś musiał mieć łeb, żeby to wszystko połączyć w spójny wątek...
Serial mógł się skończyć w pierwszym odcinku gdyby Corinne powiedziała, że to sąsiad może stać za tymi informacjami o udawanej ciąży.
Szkoda gadać, a łudziłem się do końca.
Nieznajoma nie szantażowała brata ani ojca - wyjawiła im tylko tajemnicę, bez checi zysku.
Ale fakt, zakonczenie beznadziejne. Wątek Dantego i alpaki totalnie pozostawiony bez rozwiązania. Totalnie bez sensu.
No nie do końca tak było. Adamowi na samym początku nie powiedziała, że jest jego siostrą. Dopiero na samym końcu serialu gdy sam do niej przyszedł. A do ojca poszła i powiedziała mu tylko, że ma jeszcze jedno dziecko. Wątek alpaki został rozwiązany. A, że nie miał sensu to już inna sprawa. W ogóle ta para policjantów to nie znalazłaby nawet klauna w cyrku. Jak urządzili zasadzkę na tego zboka to nie wpadli na pomysł, żeby po tym jak im uciekł sprawdzić monitoring. Ale pewnie i tak do tego zadania przydzieliliby Katza. xD Adam praktycznie bez ich pomocy znalazł Nieznajomą i zabójcę swojej żony. Szkoda gadać. Ten serial to jeden wielki absurd.
cała prawda - chodziło o historię z pieniędzmi i sąsiadem. powiedziała mężowi, że musi poczekać na wyjawienie tej prawdy, bo nadal dawała sąsiadowi czas, żeby spłacił dług. fakt, że sposób w jaki zostało to przedstawione dawał nadzieję na jakiś bardziej spektakularny finał (też się zawiodłam), ale teoretycznie jest to wyjaśnione.
Ja się zastanawiam nad tym jak Katz trafił do Heidi. Niby pracował dla jednego z klientów jej córki, ale skąd wiedział, że była szantażowana przez dziewczyny? No chyba Kimberley nie napisała do swoich klientów, że jej matka padła ofiarą szantażu. No i jeszcze ta zbieżność w czasie - około południa Heidi rozmawia z córką, a wieczorem Katz zjawia się w cukierni.
Jezu...przecież sama powiedziała Joan, że pisała o tym do swoich klientów i dwóch zaoferowało swoją pomoc, a tylko jeden się nie odezwał.