Daryla chce zabić pół Francji, drugie pół go kocha. Daryl zwiedza sobie Paryż, góry, groby dziadka i Jima Morrisona. Kręci z zakonnicą, jest idolem dla nowego mesjasza. Popsuł święto otwarcia VI Republiki. Zaczął prowadzić pamiętniczek. Do tego zrobił się wygadany. Wystarczyło wyjechać za granicę w klasie mocno ekonomicznej.
Dobrze, że reszta bohaterów TDW siedzi w USA, bo świat postapokaliptyczny by tego chyba nie wytrzymał :)