Czarno białe pary, Rick z Michonne, Ezekiel z Carol (w komiksie Rick był z Andreą, a Michonne z Ezekielem) i ci dwoje uratowani przez nią. Komu scenarzyści chcą wciskać taki kit? Ja tego nie kupuję.
taa... raczej twoja mentalnośc to niestety standard. to prawda że w 2024 w Polsce w istnieniu mieszanych rasowo związkach jak i generalnie w samym fakcie istnienia niebiałych ludzi w mediach doszukuje się polityki i propagandy. co więcej wypowiadam się z perspektywy prawie 30 letniego życiowego doświadczenia na podstawie pośrednich i bezpośrednich interakcji z ludźmi jak ty.
Co masz na myśli ludzi jak ja? Rasistę?:) Nie mam nic do związków mieszanych w IRL, nie moja sprawa.
nah, twoja mentalność ofiary oraz urojenia są tu prawdziwie typowe. bardziej typowe może być jedynie zjadliwy śmieszkujący ciemnogród. bynajmniej nie jest to "nienawiść do białych mężczyzn" a pogarda dla mentalnego zaścianka.
jeżeli to jest jedyne co masz do zaoferowania w konwersacji to zakończę w tym miejscu. szkoda mi czasu, energii i szarych komórek. BTW, dzięki za potwierdzenie moich słów a propos tego co jest smutnym standardem w 2024 r gdy rzecz tyczy się naszego narodu. bez odbioru.
niby jakiego rodzaju kit? że w IRL istnieją mieszane rasowo pary więc ten aspekt przekłada się też na media? poza tym: brawo! TWD emitowane było przez 12 lat a ty dopiero teraz ewidentnie odkryłeś że serial nie pokrywa się w 100% ze źródłem materiałowym! nie ma to jak teraz się obudzić i - ze wszystkich zmian jakie wprowadzono z pełnym błogosławieństwem samego twórcy komiksu - wytknąć że Rick (biały gościu!) jest związany z Michonne (uwaga, uwaga!) czarną laską! *gasp!*
Rick może sobie być w komiksach z Andreą. serial to inne medium i Rick jest z Michonne, koniec kropka. co więcej, wprowadzono mnóstwo zmian które są lepsze niż to co oferował komiks. związek Michonne z Rickiem są jedną z nich.
ale absolutnie wierze w to a nawet nie rozumiem że tego nie kupujesz. jako owoc związku mieszanego małżeństwa a co więcej ktoś kto sam jest w takowym związku, w Polsce taki koncept nadal w pale się nie mieści - najbardziej białym facetom. ;)
a i owszem: z pełnym błogosławieństwem.
i jak to, niby co miałby powiedzieć? jako twórca komiksu może powiedzieć stanowczo "nie" na jakiekolwiek zmiany w mniejszym lub większym stopniu odbiegające od komiksów jego własnego autorstwa. gdyby bardzo zależało mu na tym aby laska Ricka Grimesa koniecznie była biała to mógłby się uprzeć . nawet więcej: gdyby mu tak bardzo zależało to zawsze mógł walczyć o aktorkę która grała Andreę w serialu albo zrobić recast żeby jej postać została na dłużej, u boku Ricka a nie na tylko 2 sezony…… zawsze możesz sobie wygooglować wywiady z Kirkmanem w których mówi że już ok 4 sezonu (a nawet wcześniej, S3E12) zauważono potencjał na romans między Rickiem i Michonne i mniej więcej od tego momentu Kirkman razem z Gimple’m zaczęli budować relację między nimi.
zresztą niby jakie znaczenie dla postaci Ricka albo dla fabuły ma kolor skóry laski Ricka Grimes'a?
i żeby nie było: w pełni zgodzę się z tym że Rick i Michonne to akurat najgorsza zmiana dla kogoś twojego pokroju. to jest w pełni, jak najbardziej zrozumiałe. bądź co bądź, jesteś w końcu gościem któremu na widok mieszanych rasowo par w głowie zapala się natychmiast lampka pt „propaganda!”. istnieje nawet konkretna nazwa na twoje upośledzenie.
Pomijając fakt że Pani Danai Gurira jest co najwyżej przeciętną aktorką, to nie ma za bardzo chemii między Rickiem i Michonne.
"ale absolutnie wierze w to a nawet nie rozumiem że tego nie kupujesz. jako owoc związku mieszanego małżeństwa a co więcej ktoś kto sam jest w takowym związku..." Czytam to kolejny raz i nie potrafię odnaleźć sensu i logiki w tej wypowiedzi. Możesz mnie oświecić?
a czego tutaj nie rozumiesz? moi rodzice są przykładem mieszanego rasowo związku i ja sama jestem w związku małżeńskim z kimś kto jest innej rasy niż ja. proste.
dziękuje - bardzo się przyda zważywszy na fakt że niestety w XXI, w 2024 r. , wciąż jest wielu ludzi cierpiących na dokładnie to samo upośledzenie co ty. tobie również życzę powodzenia, tym bardziej że tobie bardziej się przyda.
gdyby nie to, że Filmweb boi się własnego cienia, jak wszystkie media, to miałbyś permanentnego bana, kimkolwiek jesteś
permanentnego bana za co? za stwierdzenie faktów? mój boże, jesteś jak mały przewrażliwiony chłopczyk. definitywnie forum publiczne nie jest miejscem dla ciebie.
a jestem kimś kto ma czelność stwierdzać proste fakty - ewidentnie bardzo dla ciebie niekomfortowe - na temat choćby rzeczywistości w jakiej żyjemy. dorośnij. bez odbioru.
poza swoją "sprzedajną" głupotą nie masz nic logicznego i sensownego społecznie do powiedzenia, mam wielką nadzieję że nadejdzie czas w którym tego typu wypowiedzi będą usuwane a ich twórcy karani w świetle prawa
gdy jest się ignorantem z wąskimi horyzontami umysłowymi i generalnie należy się do mentalnego ciemnogrodu to autentycznie ciężko dziwić się temu iż zarzucasz mi głupotę, że nie mam nic logicznego i "sensownego społecznie" do powiedzenia. to również jest w pełni zrozumiałe. na przyszłość po prostu ignoruj moje wypowiedzi - nie obrażę się :) będziemy mieli wtedy sytuację win win. żadne z nas na niczym nie straci a wręcz przeciwnie.
trzymam kciuki za twoje (smutne) marzenie. ty biedaku mój. musi być ci w życiu naprawdę ciężko.
Weź już dziewczyno wyluzuj, albo napij się melisy. Obrażasz wszystkich jak leci, za sam wpis w tym temacie i uważasz wszystkich, którzy się wypowiedzieli, nie koniecznie negatywnie za rasistów, małych człowieczków, za osoby z wąskimi horyzontami.
A z kim sobie wyobrażasz Ricka? Rick na początku był z Lori, później w Aleksandrii również miał białą partnerkę podobną pod wieloma aspektami do Lori (niepracująca mama, prawie żadne zdolności obronne). Michonne miała fantastyczną relację z Carlem. A przede wszystkim była pierwszą ukazaną w serialu partnerką Ricka, która jest silna psychicznie i fizycznie. Można na niej polegać, jest w stanie ochronić rodzinę. Do tego Michonne jest wierna. Serial opowiada o rzeczywistości postapokaliptycznej - i wymienione cechy są z całą pewnością bardzo ważne. Dla mnie kolor skory postaci nie ma znaczenia. Jest dobrze wytłumaczone w serialu, skąd wziął się akurat taki związek. A czemu nie Andrea? Wróć sobie do pierwszych sezonów, to zobaczysz. Jej postać poszła w złym kierunku. Ludzie nie polubili też aktorki. Za to postać Carol zyskała sympatię i dlatego została w serialu (oryginalnie miała umrzeć tam, gdzie T-dog, czyli w więzieniu) i mogła nawiązać relację z Ezekielem w przyszłości. Relacja Carol z Ezekielem była kluczowa dla całej historii związanej z ostatecznym pokonaniem Negana i obronieniem Aleksandrii. Znowu - to nie była relacja "z dupy".
Mnie boli że nie jest z Meggie, ale ta już chyba tak nie na widzi Negana, że aż go kocha.
"A z kim sobie wyobrażasz Ricka?" Nie wiem, bo nie stworzono odpowiedniej postaci.
ostatni ludzie na Ziemi: czarnoskóra kobieta i homoseksualny karzeł, mokry sen poślinki Żukowskiej...
Może czas przestać trzymać się jakichś zastanych norm z komiksów sprzed lat i pozwolić postaciom na swobodne rozwijanie się? Bo szczerze mówiąc, czy to naprawdę ma aż takie znaczenie, kto jest z kim, dopóki mają dobrze napisane historie
Może i tak. Już dawno miałem przestać to oglądać, no ale jakiś głupi sentyment pozostaje. Pierwsze sezony to było coś, bez tych infantylnych zagrywek, miłosnych pierdów, emocjonalnych uniesień, łez i przytulania się, zbolałego głosu Ricka.
Co to znaczy pozwolić "postaciom na swobodne rozwijanie się"? Postacie są takie jakie im się napisze scenariusz, nie ważne czy to komiks, film czy nowela.
Głównie chodzi mi o swobodę scenarzystów, film może odbiegać od komiksu. Moim zdaniem Rick i Michone do siebie pasują i dobrze na siebie działają w tym serialu.