Negan is coming !!

The Spoiling Dead twierdzi, że Dwight to jednak właśnie ten gość z trailera. Jeśli to prawda, to wygląda na to, że Daryl, Abraham i Sasha wtargnęli na teren jakiegoś posterunku Zbawców.

Tak jest, ten co celuje do Daryla to Dwight, jeszcze przed opiekaczem :D

Sasha, Abraham i Daryl odciągają hordę. Zostają zaatakowani przez nieznaną grupę. Daryl ucieka na swoim motorze po tym jak zostaje powalony. Abraham i Sasha rozwalają samochód i strzelają do napastników. Daryl wjeżdża do spalonej części lasu.

Daryl chowa motocykl i kontynuuje podróż pieszo podejrzewając iż ktoś go obserwuje. Znajduje dwie kobiety schowane za drzewem. Po chwili zostaje pozbawiony przytomności przez mężczyznę od tyłu (Dwight).

Daryl budzi się związany i stara się wytłumaczyć Dwightowi, że nie jest tym za kogo go mają. Podczas rozmowy dowiaduje się, że las spalono aby pozbyć się szwendaczy.

Jedna z kobiet mdleje i Daryl korzysta z tej okazji. Zabiera torbę w której jest jego kusza i ucieka. Kiedy jest już daleko, spostrzega że w torbie znajduje się insulina której kobieta bardzo potrzebuje.

Abraham i Sasha oddalają się od miejsca w którym ich napadnięto. Abraham zabija szwendacza jednak Sasha upomina go że nie ma potrzeby zostawiania śladów prowadzących do nich. Znajdują schronienie w jakimś biurowcu.

Daryl wraca do swoich porywaczy, zabiera im broń i oddaje insulinę. Podjeżdża van z grupą mężczyzn. Widać jedynie ich stopy. Trwa krótka wymiana zdań i Daryl pomaga Dwightowi i kobietom oddalić się od mężczyzn z vana. Oddaje również Dwightowi broń. Mężczyźni odjeżdżają.

Abraham udaje się na rekonesans. Znajduje szwendacza wiszącego na moście z wyrzutnią rakiet na plecach. Stara się ją zdobyć bez zabijania zombie. Nie udaje mu się ale zadowala się cygarami które przy okazji znalazł. Odpala jedno i patrzy jak szwendacz spada z mostu, zostawiając wyrzutnię, którą ostatecznie Abraham może zdobyć.

Daryl prowadzi dwóch swoich porywaczy do miejsca ukrycia motocyklu (dziewczyna potrzebująca insuliny została wcześniej ugryziona). Ta dwójka jednak zdradza Daryla, zabiera jego kuszę i motocykl i odjeżdża.

Daryl znajduje vana i udaje mu się odnaleźć Sashę i Abrahama. Kiedy ruszają z radia dobiega krzyk - pomocy!

Czyli bardzo możliwe, żę Daryl ginie w tym sezonie.

Niby czemu Daryl miałby zginąć?

Bo tak czuję, a od 5 sezonu widać masakryczny brak pomysłu na postać Daryla. Dodatkowo Dwight zabiera mu kuszę, czyli symbol Dixona. Za pewne odstrzeli Abrahama, a poźniej przyjdzie kolej na Daryla. Jest też sprawa Glenna :p

Każda postać ma swoje "ciche dni". Pomijając już to, że chyba faktycznie wypełnił już swoją rolę w serialu, obecnym pomysłem na Daryla jest zrobienie z niego gościa, który w przeciwieństwie do Ricka chce nadal szukać nowych do Aleksandrii i podejrzewam, że z tego właśnie powodu zaufał Dwightowi i jego towarzyszkom, mimo że go pojmali (chociaż zrobili to tylko dlatego, że go z kimś pomylili - to też jest w spoilerach). Trochę go chyba też ruszyło sumienie z powodu tej insuliny. Fakt, to było nieco nierozsądne, chociaż takie już uroki roboty rekrutera. No ale mark my words - będzie tu gigantyczna gównoburza i oskarżenia o "debilizm tfurcuf" z tego powodu. :)

Zresztą nie odstrzelą go, to symbol tego serialu.

Zgadzam się, ale być może AMC chce zaryzykować i sprawdzić, czy Daryl ma aż taki wpływ na fanów (ma w cholerę) :D

Pomocy to Glenn na 99% jestem pewny, a skoro zabrał mu Dwight kuszę to odstrzeli pewnie Abrahama :/ Ale się wkurzę jak tak się stanie, już lepiej, żeby Daryl zarobił czy Sasha nawet.

Bardzo możliwe, że w 6 sezonie zginie Morgan, Glenn oraz Abraham.
Ale Daryla może dopiero w 7 sezonie uśmiercą.
Do 3 kwietnia się wszystko będzie wiadomo.

Mam nadzieję, że Abrahama zostawią :D Moja ulubiona postać.

Jeśli pójdą drogą podobną jak w komiksie to
chyba Morgan umrze w 6x8, a Glenn i Abraham w 6x16.

Zdaje sobie z tego sprawę, ale aktualnie to serial mocno mija się z komiksem jeśli chodzi o bohaterów, więc liczę, że i teraz zmienią ich losy.

"Zdaje sobie z tego sprawę, ale aktualnie to serial mocno mija się z komiksem jeśli chodzi o bohaterów"
Jeszcze ani jednego tak ważnego wydarzenia nie pominęli.

Ale zamieniali postaci czyż nie ? Tyreese nie zginął od gubernatora tylko Herschel, Carol żyje, Sophia nie żyje, Daryla w ogóle w komiksie nie ma, Andrea jest główną bohaterką w komiksie, w serialu dawno nie żyje, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Abraham żył dalej.

No zamieniali, tylko nie mam zielonego pojęcia, dlaczego mieliby to zrobić i w tym wypadku. To byłoby zupełnie bez sensu. Nie dość, że dla Forda po prostu nie ma miejsca w dalszej fabule, to jeszcze jego śmierć była punktem zapalnym do podjęcia wojny, a dla Holly/Francine (mam nadzieję na romans w sezonie 6b, bo scena w której Rosita dowiaduje się o zdradzie i dialog Rosity z Abrahamem są świetne) do poświęcenia się przy szturmie na sanktuarium.

A dla Tyreese było dalej miejsce w fabule ? ;] Wciśnięty na siłę, ale jednak był dalej. Równie dobrze, może zginąć Daryl od strzały z własnej kuszy, a to wku*** Ricka o dużo bardziej niż Abraham.

Przecież Tyreese został zabity tuż po tym, jak wypełnił swoją rolę w serialu, nie spędził w nim ani odcinka dłużej. Podobnie było zresztą z Hershelem. A za to, że to nie Tyreese został zdekapitowany odpowiada tylko i wyłącznie Darabont. Najpierw wprowadził postać Daryla i znacznie rozwinął Shane'a (nie mówię, że to źle), przez co rola prawej ręki Ricka została obsadzona na 2 kolejne sezony, a w końcówce pierwszego sezonu wolał się bawić w jakieś bzdurne Centrum Chorób Zakaźnych zamiast wprowadzić Tyreese'a. W rezultacie siłą rzeczy Ty musiał się pojawić w serialu później i w innym charakterze, jako że jest za ważną postacią, by go pominąć.

Zginięcie od bełtu z własnej kuszy byłoby strasznie słabe - tak jakby mało było w tym serialu płacenia za własne błędy. Też lubię Abrahama, ale po prostu nie ma co kombinować. Powinien zginąć i tyle, nie ma ani jednego sensownego powodu (bo "lubię tę postać" się do nich nie zalicza), by przy tej scenie majstrować.

A Rick się wkurzy tak czy inaczej, jego komiksowy odpowiednik to przy wersji Lincolna miękka faja.

Jest świetną postacią, a szkoda, że tak mało czasu antenowego ma w tym sezonie wraz z Sashą, Darylem i o dziwo niezłą Carol.

Właśnie trójka z nich dostanie cały odcinek tylko dla siebie, więc nie jest tak źle.

Ja nie znoszę tego podziału, bo zazwyczaj odcinki wypadają słabo..

To zależy jeszcze jakie. Tutaj zapowiada się na sporo akcji, więc tutejszej gawiedzi się pewnie spodoba. Co najwyżej pokrzyczą tylko, że Daryl debil, bo wrócił do Dwighta, a potem mu zaufał.

Nie widziałem odcinka poświęconego jednej czy max 3 postaciom, który był minimum bardzo dobry.. :/

"Dead Weight" albo "After" na przykład.

Oba mnie nudziły, chociaż miały 2,3 plusy...