Hmm... warto się nad tym zastanowić. Moja teoria opiera się na ewolucji bakterii - bakteria ewoluowała w taki sposób, że zombiaki straciły już wszystkie ludzkie odruchy. Ale weźmy np. sposób w jaki zombiaki jedzą: czasem można zobaczyć jak odrywają sobie kawałki mięsa itp. To też jest ludzki odruch.
Mam jeszcze jedną teorię: twórcy tego nie zauważyli, w tym serialu jest sporo błędów np (UWAGA, SPOILER!) oko Gubernatora - raz miał przebite prawe a raz lewe.

Gdzie masz tę scenę z raz okiem prawym a raz lewym?

Nie zauwyażyłem zamiany miejsc jeśli chodzi o opaskę ale widziałem coś innego ;]
Mem z Gubernatorem, gdy pierwszy raz atakował więzienie - celował przez lunetę okiem zasłoniętym opaską :D

Pełno jest takich błędów. W którymś sezonie czarny samochód na jednym ujęciu miał takie felgi a na drugim inne.

Nie wydaje mi się, żeby twórcy tego nie zauważyli, akurat ten serial postrzegam jako rzetelnie zrealizowany, a takie błędy jak oko Gubernatora (swoją drogą nie zauważyłam tego :)) kojarzy mi się z klasycznym przykładem raz pełnej raz pustej szklanki. W każdym filmie i w każdym serialu zdarza się jakaś wpadka, chyba trzeba się z tym pogodzić skoro i tak nie wpływa w żaden sposób na fabułę. Tutaj jednak mowa o czymś innym, bo gdyby scena z dziewczynką okazała się tylko niedopatrzeniem to jest to niedopatrzenie które rypie nam całą teorię o zombie jaką twórcy przedstawili (przynajmniej dla tych widzów którzy zwrócili na to uwagę). Mam nadzieję, że to tylko z pozoru zwykła scena i nie bez powodu znalazła się na samym początku serialu.
Co do teorii ewolucji bakterii, o ile pamiętam, lekarz z CDC mówił, że u zakażonego ożywa tylko pień mózgu (widać to też na pacjencie z projektora), a pień mózgu nie odpowiada za bodziec-reakcję jaką jest zauważenie zabawki-podniesienie jej - za to w dużym skórcie odpowiada płat czołowy. To typowo ludzki odruch związany z pamięcią deklaratywną. Dziecko widząc pluszaka podniesie go, bo z zabawką ma pewne skojarzenia/doświadczenia, które zna i pamięta. To zupełnie coś innego niż reakcja na pokarm, która jest wrodzona.
I ostatnia rzecz - pomaganie sobie rękoma przy rozrywaniu mięsa to nie ludzki odruch, tylko odruch żywego organizmu, albo po prostu organizmu z ożywionym pniem mózgu. Nie wymaga myślenia, jest odruchem za który odpowiada pień mózgu. Pies również przytrzymuje sobie kość łapą kiedy je, a niektóre zwiarzęta jak chomiki czy wiewórki łapią pokarm w łapki.

Ten serial postrzegasz jako rzetelnie zrealizowany? A który odcinek oglądałaś jako ostatni?

Od pierwszego do najnowszego obejrzałam wszystkie. Uważam go za rzetelnie zrealizowany bo nie ma urywanych wątków, jakichś niepotrzebnych sekwencji które miałyby tylko zapchać czas, postacie są dość rozwinięte czego się nie spodziewałam po serialu o zombie, akcja ma dobre tempo - z takich powodów uważam, że to naprawdę porządny serial. Nigdy nie byłam dobra w zwracaniu uwagi na szczególiki typu odbijająca się gdzieś tam kamera. Jeżeli natomiast jest dużo takich błędów to może rzeczywiście nie jest tak dobrze zrealizowany jak myślałam.

Nie zwróciłaś uwagi na brak konsekwencji w postępowaniu bohaterów? Przecież niektórzy sobie z tygodnia na tydzień przeczą, a niedawno Daryl zasłonił się przed ostrzałem zombie nabitym na jakiś patyk i kule się odbijały jak od tarczy...

A czy pies nie podnosi zabawki jak mu upadnie?
Jasne, czaję, wiem, co to są odruchy ludzkie, ale nie widzę w tym przypadku żadnego związku z dalszą częścią fabuły.

Ujmując to najprościej jak się da - za podniesienie zabawki czy przez dziecko czy przez psa odpowiada część mózgu, która według serialu powinna być martwa u sztywnych. Dlatego mnie to zaintrygowało. Jeżeli to nie ma związku z fabułą to jest sporym niedopatrzeniem, a jeżeli ma - mam nadzieję, że zombiaki nie ewouluują w inteligentne istoty bo serial straciłby sens.

Obejrzałam tę scenę jeszcze raz, Rick nosi na sobie ubranie szeryfa, którego później już nie miał i kapelusz, który potem oddał synowi, scena z dziewczynką musiała mieć miejsce gdzieś między opuszczeniem domu czarnoskórego gościa, a dotarciem do Atlanty czyli prawie na początku epidemii. Co oznacza, że nie ma żadnego znaczenia dla dalszej fabuły. Można powiedzieć, że lekarze po prostu nie wiedzieli wszystkiego o pracy mózgu zombie, ale wtedy wszystkie zachowywałyby się inaczej niż tylko zwierzęta wiedzione instynktem. Chyba jednak dziewczynka podnosząca pluszaka to tylko wtopa twórców.

To nie jedyny taki "kwiatek" w pierwszym sezonie: w momencie w którym Rick z resztą grupy jest zabarykadowany w centrum handlowym widzimy zombiaka, który naparza w szklane drzwi kamieniem :)

Ach ci statyści - ty im tłumaczysz, a oni swoje. ;-)

chłopak pewnie miał cieżki dzień na stażu i musiał jakoś odreagować :)

Może ten zombie był bardzo inteligenty za życia? I troche tego człowieczeństwa w nim pozostało... xD

Pocieszająca perspektywa ;]

A pamiętacie żonę Morgana, która uparcie kręciła gałką drzwi swojego domu? Morgan powiedział wtedy coś w stylu, że jakaś część człowieka w tym zombie zostaje.

Praca mózgu człowieka nie jest jeszcze do końca znana i zrozumiała dla naukowców, co dopiero człowieka częściowo wracającego do życia po śmierci. Twórcy chyba sami się trochę pogubili co zombie mogą, a czego nie mogą. Rzeczywiście żona Morgana kręciła gałką żeby otworzyć drzwi, ale np. sztywny który zaatakował Lori w samochodzie nie pomyślał o pociągnięciu za klamkę tylko pchał głowę w pękniętą szybę.

Sama koncepcja choroby się trochę zmieniła. Na początku trzeba było być ugryzionym, żeby stać się zombie. Potem po 2 sezonie już wystarczyło umrzeć i się człowiek zmieniał.

Czyli co? To nie choroba, tylko jakaś kara boska?
Czy może to się roznosi jak grypa, tylko, że nie daje objawów przed śmiercią? Tyle, że wtedy z ewolucyjnego punktu widzenia taka choroba bez objawów nie ma sensu.

Myślę, że to po prostu błąd. Zauważ, że w 1 sezonie szwędacze potrafiły sobie same otwierać drzwi, czy używać kamieni, żeby wybić szybę. Od 2 sezonu zrobili z nich straszne ciamajdy, przez co wcale nie są groźne, a co za tym idzie, serial ma mniej groźny klimat, bo coz tego, że mamy stado szwędaczy, jak sama Michonne, czy Rick bez problemu, z małą zadyszką, wybiją wszystkich do zera?

W 1 sezonie potrafili też przechodzić przez płot, a przy więzieniu bezmyślnie na niego napierają. Wg mnie jest to duży błąd i niedociągnięcie, odbierające szwędaczom element grozy.

Poszperałam na zagranicznym forum i piszą tam, że według jakieś innej teorii o zombie (niezwiązanej z serialem), te organizmy które uległy epidemii jako pierwsze miały większe umiejętności, dlatego w pierwszym sezonie potrafiły np. ciągnąć za gałkę od drzwi. Wirus podobno miałby się zmieniać z czasem co ma trochę sensu ale nie wiem dlaczego w serialu o tym milczą. Piszą też, że niektóre cechują się większą inteligencją niż reszta co tak czy siak nie ma sensu bo pień mózgu nie odpowiada za inteligencję. Dla mnie zombie jako stworzenie pozbawione inteligencji jest i tak wystarczająco groźne - w dużej grupie są w stanie rozwalić wszystko i nie muszą same otwierać sobie drzwi, nawet uważam, że tak jest lepiej. Gdyby myślały, stałyby się zbyt ludzkie.

Nie chodzi mi o to, by myślały. Ale w 1 sezonie były groźne. A od 2 sezonu to są jak takie bezwolne kukły. Nie biegają, nie przechodzą przez płot, nie używają narzędzi, nie otwierają drzwi. W pierwszym sezonie wszystko to potrafiły szwędacze. Nie chciałabym, aby były ludzkie, chciałabym tylko, aby były bardziej groźne, czyli takie jak w 1 sezonie.

Nie zapomnij, że szwędacze ciągle gniją. Staja sie coraz slabsze. I to nie jest niedopatrzenie a celowe zagranie Kirkmana.

To kiedy w koncu padną? Przez 2 lata nie padly, skoro staja się ciagle slabsze? No i jakos w Uniwersytecie Weterynarii gdzie byli świeżo poprzemieniane szwędacze (zabite tą chorobą, bo miały krew płynącą z oczu itd.) też były takie bezwolne, mimo że świeżo przemienione.

Padną, gdy już nie będzie jednej żywej osoby na świecie :) Podejrzewam, że w tym uniwersum niekoniecznie będą chcieli taki wariant zastosować.

A propos odruchów zeków i ich instynktu, dlaczego zeki wchodzące do więzienia w ep. 9 omijają padniętego konia, później zwłoki Grubcia jakby ich kompletnie nie interesowały? Są głodne tylko rano i wieczorem?

Z tego co mówili, w którymś z odcinków zombi reagują tylko na żywe istoty.

Ktoś tego konia zabił ale go nie zeżarł. Moim zdaniem wychodzą braki budżetowe ciągle o tym się pisze. Nawet marna animacja byłaby lepsza niż takie nic.

W jednym z filmow o zombie a dokladnie Ziemia zywych trupów pokazane jest ze zombie mimo martwych komorek zachowywaly sie podobnie do ludzi, przykladowo para zakochanych zombie, zombie ktory pracuje na stacji benzynowej, zombie orkiestra, zombie, ktory placze i wkurza sie po napadnieciu na ich miasteczko itd, w tym filmie potrafily sie ze soba porozumiewac, i nie grzeszyly intelektem.

miewam wrażenie, że serial czasami podważa tę teorię i zombi miewają ludzkie odruchy, nie wiem na ile to celowe może zwykłe błędy

ostatnio przypomniałam sobie kilka pierwszych odcinków,jak szwendacze różnią się zachowaniem od tego co widzimy teraz.teraz ledwo zipią,wtedy biegały,wybijały kamieniem szybę,przełaziły przez płot itd.