SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY & PIESELE SUCHARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - WILL CRINGE SUCH MUCH!
Cotygodniowy wątek służący wyrażeniu opinii o nowym epizodzie TWD. Korzystanie, jak zwykle, dobrowolne :)
Previously on AMC's The Walking Dead: (a raczej Talking Dead :D)
- łan ałur (God, WHY?!) epizołd, w którym:
- CORAL POPA aka. KORWL REKTED. OŁFISZJALY.
- i masa pobocznych bzdur, na które ciężko było zwrócić uwagę
Szczerze? Nawet nie chce mi się odpalać odcinka:) Obejrzę wieczorem ( jak mi się zechce:)) Wolę przypomnieć sobie teraz stare, dobre "Z archiwum X":)
Mnie też ;D Jak mam do wyboru obejrzeć wieczorem TWD lub Pitbulla (serial oczywiście!!11!! :D) to wybór jest prosty :)
Easy:) Ja obejrzałam jeden z bardziej obrzydliwych odcinków Xa, a teraz oglądam ostatni odcinek sezonu Kardaszjanek:D Khloe poznała płeć dziecka:D
To ewidentnie świadczy o tym, że TWD sobie odpuszczam:)
Ale zerknę wieczorem na Foxa:)
Oglądasz TWD z jednej strony i Kardaszjanki z drugiej. Masz ty rozum i godność człowieka człowieku? ;D
Odcinek z perspektywy kilku postaci, których losy się przecinają. Paradoskalnie jak na obecne standardy TWD wyszło całkiem przyzwoicie:
Simon:
- "wygrany" odcinka. Zapachniało Trevorem w akcji na śmieciowisku, szkoda tylko, że cała egzekucja Śmieciarzy pokazana w sposób straszliwie ubogi i bezkrwawy. A to chyba największa masowa egzekucja w historii TWD, więc mogli ją lepiej przedstawić Na plus też jego rozmowa z Neganem, widać, że mają odmienny plan rozwiązania konfliktu i w sumie więcej racji widziałem po stronie Simona - ciągłe straty, zakładnicy na Wzgórzu, nic dziwnego, że rączka go świerzbi, żeby zakończyć konflikt raz na zawsze.
Negan:
- ambiwalentne odczucia. O rozmowie z Simonem powyżej, generalnie ciągle gada o ratowaniu ludzi, ale jakby zapomina o wszystkich których stracił od początku wojny. Na plus na pewno reakcja na śmierć Carla, widać, ze faktycznie się przejął. teksty o winie Ricka były chyba dla Rysia tak samo przyjemne jak obserwowanie egzekucji w 7x01.
Jadis:
- choć przeżyła to zapewne jej ostatni odcinek. Po raz pierwszy nie irytowała, bez tego cwaniackiego uśmieszku wyglądała znacznie lepiej i bardziej ludzko. Nawet potrafiła się wypowiadać we w miarę normalny sposób. No i ładny malunek zrobiła :D
Rick i Michonne :
- nic specjalnego, sam pomysł wyprawy na złomowisko nieco dziwny, ale przyjmijmy, że Rick nie rozumuje do końca jasno. Nie ma się też co dziwić, że nie zagrali Jadis ze sobą. Mały plusik za pomysł z tarczami. Szkoda, że nie pokazali dokładniej co było w liście Carla do Negana, ale pewnie z czasem to wyjdzie.
Enid i Aaron:
- oboje powinni nie żyć, ale oczywiście Amazonki ich puściły. Argumentacje Enid o tym, że nie powinni ich zabijać były wyjątkowo głupie, a zachowanie Cindy, która pomimo różnić kochała swoją babcię niezrozumiałe. No nic plus taki, że ten wątek był krótki.
Jak na standardy obecnego TWD to nie było źle, na pewno wole coś takiego niż tragiczny półfinał i zeszłotygodniowy odcinek. Takie 6,5/10 był dał
Aron tam został , ponieważ po śmierci swojego chłopaka przeszedł przemianę i zajmie się teraz nawracaniem wszystkich babeczek z Oceanside? Przez łóżko do Ricka? :)
Simon to raczej za długo nie pożyje, jak Negan się dowie o jego niesubordynacji. Wiadomo, że ma rację, bo Negan za litościwy jest, i za zdradę i ubicie tylu jego ludzi, powinien wszystkich z Aleksandrii posłać do piachu, plus przywódców z pozostałych osad, lecz cóż...
Co do Jadys natomiast, jedna z mych ulubionych postaci, dostała więcej czasu, ale dostała strasznie po dupie. Została sama, nawet szlachetny Rick zostawił ją na pewną śmierć (bardzo ładnie pojechała mu Michonne, że o tym właśnie mówił Carl, a i Negan też pokazał mu, jakim zapatrzonym w siebie psychopatą stał się Rick).
Ciekawi mnie natomiast to, o czym wspomniał Simon. Czy śmietnisko jest aby tylko śmietniskiem, a nie przykrywką jakieś bazy wojskowej? Panele słoneczne, lądowisko dla helikopterów... jeśli połączyć to z tym, że w poprzednim sezonie jakiś helikopter leciał gdzieś nad bohaterami, może coś w tym być, na co szczerze liczę.
A Enid i Aaron powinno być martwi po tej akcji, fakt.
Z tą bazą wojskową może ciekawy motyw, ale nie spina to się z zachowaniem śmieciarzy i z ich stanem, przed wizytą Ricka i Zbawców.
Baza wojskowa, z panelami słonecznymi i helikopterem, a oni bawią się jak ludy lasu - z kijami i pochowanymi puszkami z jedzeniem w różnych częściach śmietniska? Nie pasuje to. Te panele słoneczne mogły służyć do uruchomienia choćby tej maszynki do mielenia truposzy .Pytanie czy to definitywny koniec wątku śmieciarzy czy jeszcze Jadic odegra jakaś rolę?
Nie po to przeżyła, by nie mieć już żadnej roli. Stawiam, że albo żyli tak jako przykrywka dla jakieś bazy właśnie (to tłumaczy wciąż sprawny helikopter, a i większość mogła o tym nie wiedzieć, tylko Jadis, a ona jest... specyficzna), albo nie wiedzieli, ale coś tam ukryte jednak jest.
A sama Jadis, kto wie... może to zaczątek Szeptaczy, i stanie się ona ich liderką? Charakter w sumie pasuje, bo i sami śmieciarze za rozmowni nie byli, za to świetnie zgrani i zorganizowani.
Start helikoptera z pobliskiej hipotetycznej bazy jednak wywołałby pewną nutkę podejrzeń wśród tych niewtajemniczonych:)
A co do Jadis to rzeczywiście do Szeptaczy by pasowała :) Ale jest to bardzo wątpliwe.
Jeśli Szeptacze mają być tak klimatyczni jak w komiksie to powinni być totalnie nowym wątkiem.
Zgadzam się, Jadice albo zginie ,albo już się nie pojawi tak jak ten cały Heat'h. Ktoś go pamięta jeszcze jak zgubili się z Tarą podczas wyprawy do Oceanside?
Simon.
Coś czuję, że w kolejnym odcinku Rick kontynuując rozmowę z Neganem, wyrzuci mu wybicie złomiarzy, w efekcie czego Simon dostąpi zbawienia przez Lucy.
Negan.
O ile wcześniej mógł i powinien sobie pozwolić na wybicie wojowników Ricka, o tyle w obecnej sytuacji wybijanie wszystkich doprowadziłoby Zbawców do ich końca. Cała polityka Zbawców opiera się na wyzysku, a jak nie będzie nikogo, kogo można okraść, to czeka ich głód, a w efekcie sami zaczną skakać sobie do gardeł. Chcę przez to powiedzieć, że tym razem Negan ma rację.
Jadis.
Nie podzielam opinii, że to jej ostatni odcinek. Gdyby tak miało być, to by po prostu zginęła na złomowisku. Sądzę, że mimo wszystko przyłączy się do Ricka.
Rick miał rację, że sama sobie jest winna, nie mniej żal mi jej było, bo straciła wszystko.
A co do samego odcinka, to był ok, ale zabrakło mu jakiegoś zakończenia. Mam też obawy, że te listy Carla będą się przewijać do końca tego sezonu. I gdy widzę, w jakim kierunku to podąża, to dochodzę do wniosku, że żadnego zbrojnego finału konfrontacji ze Zbawcami nie będzie(wszystkie fajerwerki za nami). Oczywiście czarne charaktery z Neganem na czele zginą, ale to nie Rick go zabije. Kto wie, może Jadis albo Maggie?
Minimalnie lepszy od wcześniejszego, jeśli w ogóle można to tak nazwać ;)
Na koniec dość interesujący pokaz robienia babki zombiaczanej XDD
I w ogóle po co te napisy między scenami w sensie imiona bohaterów, chcieli ukraść trochę czasu czy jak, bo nie rozumiem?
Ja bym to określiła mianem mielonego z zombie.Jadis współczuje bo została sama i nikt jej niekocha ,a nie sądzę iaby Negan ją przyjął.
Padłem jak zobaczyłem te dziurki w koszuli Carla po ugryzieniu przez zombiaka i to nawet po zębach trzonowych XD
Tak sie zastanawiam,jak to jest, że zombiaki ledwo stoją na nogach, rozpadają sie jak błoto, ale siła ścisku szczęki większa niż u pitbullów..
TWD MADŻIK :) Lepsze wyraźne ślady po ugryzieniu niż np. śmierć Boba, który został dziabnięty w taki sposób, że koszulka którą na sobie nosił nie została naruszona w najmniejszym stopniu, mimo tego że dziabnięcie było bardzo głębokie ;)
Rick wkłada pistolet na krzyż do samego końca, po czym w następnym ujęciu już jest na brzegu ;d
Liście na drzewach też się nie zgadzały, było 1286 , a już w kolejnym ujęciu 1285. Gdzie się podział ten jeden? Skrajna nie kompetencja twórców ... :)
Moim zdaniem był to najlepszy epizod tego sezonu.
Akcja poszła wreszcie dość dynamicznie jak na standardy TWD do przodu, kilka wątków zostało rozwiązanych (np.śmieciarze).
Bunt Simona jest zapowiedzią rozłamu u Zbawców, pierwszy krok do tego, żeby Negan i Rick staneli po jednej stronie?
W ogóle Simon przeszedł moim zdaniem dość istotną przemianę - nie chcę już być sadystycznym ,,kotem" , który bawi się swoją zdobyczą, męczy ją ,ale nie zabija. Teraz chce po prostu pójść na łatwiznę , tak jak mówi Negan i wszystkich zabić. Co zresztą czyni z grupą Jadis.
Carl i jego listy jako przyczynek do tego żeby zakończyć wojnę?. Negan wyraźnie mięknie, kiedyś nie dyskutowałby z Simonem, tylko by go ukatrupił lub okaleczył - pokazowo oczywiście.
Duży plus za mielone z walkerów - wyglądało to naprawdę obrzydliwie :)
No i ta przemowa Negana na końcu epizodu do Ricka, uświadamiająca mu jakie to głupie i nieracjonalne decyzje podejmował od zakończenie 6 sezonu. To był plan ,,twórców" żeby nas wkurzyć - Rick miał nas wkurzyć swoim durnym zachowaniem (podobnie reszta grupy). Teraz Negan to oczyści :) Negan to jest ten dobry, Rick i jego grupa to ci źli i nie okrzesani :)
Naprawdę dobrze mi się oglądało, odcinek bardzo szybko śmignął i jestem ciekaw co wydarzy się dalej.
No w sumie mogli go usunąć na zasadzie Morgana. Zostawić furtkę ,że może kiedyś wróci...
Z drugiej jednak strony, dobrze że jednego z głównej obsady mniej, bo tych superbohaterów jest zdecydowanie za dużo.
Moim zdaniem najlepszy odcinek w tym sezonie. Ta informacja, o którym bohaterze jest scena skojarzyła mi się trochę z książkami Martina Gra o tron :D
Ja pieprzę, Jadis wykombinowała mielone, które wystarczy jej na kotlety do końca apokalipsy :D
Oglądam już tylko z przyzwyczajenia, jak automat. Choć poziom absurdu i żenady sięga szczytów.
Negan i Lucille to jedyna nadzieja tego serialu ;)
Lucille pięknie się prezentowała na stole, budząc respekt Simona :)
Dawno już nie jadła. Panie Negan, czas nakarmić dziecinę :)