Oglądnąłem 4 pierwsze odcinki i jestem zadowolony - z oryginalną kreskówką nie ma to za wiele wspólnego, serial wydaje się bardziej inspirowany komiksami.
Klimat jest mroczny, ale poprzez obecny humor - lekko się ogląda przygody postaci.
Ich charaktery są wyraziste i nakreślone tak że każda z nich jest swoją osobną postacią z wiarygodną historią.
Widać że serial jest robiony z zapałem i pasją - muszę pochwalić tu edytorów i scenarzystów, widać dobrą robotę w dekoracjach, kostiumach, planach.
Co do ścieżki dźwiękowej to o tej tworzonej na potrzeby serialu dużo powiedzieć nie można, poza intro, nie zapamiętałem ani jednego kawałka - twórcy często używają już znanych istniejących piosenek by podbić klimat danej sceny, co wychodzi im dobrze.
Można by się czepiać że serial próbuje być trochę za bardzo "cool, dark & edgy" ale taką przyjęto konwencję - nie traktuje się on bardzo poważnie, jest dość lekki, choć gdy ma być bardziej poważnie to jest - udaje się zachować balans.
Myślę że co młodsi widzowie mogą się poważnie jarać serią - widzę podobieństwa do "Gotham" - który w swoich początkach stale zagrożony był anulowaniem - jednak rozwinął się i dotrwał do 5-tego sezonu.
Myślę że "Titans" ma spory potencjał, na pewno będę śledził go z zainteresowaniem.
Mogłoby się wydawać że niektórzy z bohaterów to klisze, jednak wątki np. takich Raven czy też Robina, są podane w świeży sposób, że wcale nie ma się wrażenia filmowego de ja vu.
Co do castingu i postaci Starfire - Kupuję tą kreację w całości, to całkowicie nowe podejście, świeża interpretacja trochę starszej i dojrzalszej wersji tej postaci.
To że aktorka ją grająca jest czarna, wcale nic jej nie zabiera, a wręcz sprawia że staje się ciekawsza - serialowa Starfire jest seksowna, zabawna oraz wydaje się całkiem szalona - co jak na kosmitkę, całkiem pasuje.
Reasumując - Serial póki co jest interesujący, ogląda się przyjemne a wszelkie uprzedzenia biorą się raczej z przywiązania do kreskówki.
Warto dać mu szansę.