Promocja była tak napompowana, że nie ukrywam, miałem duże oczekiwania. Tymczasem już podczas wstępniaka zobaczyłem, że nie ma czego oczekiwać. Wszelkie elementy graficzne czy efekty specjalne wyglądają jak dzieło nowicjusza z budżetem na poziomie ubogiego studenta. Green screeny są tak fatalne jak tylko mogą być, a występują niestety w co drugiej scenie. Fabularnie również słabiutko, ale póki co puścili tylko jeden odcinek.