Ten odcinek może nie tak dobry jak S07e08 ale też trzyma poziom, myślałem że ten sezon to będzie porażka ale serial trzyma poziom i nie mogę się doczekać następnego odcinka, fajna ta akcja z tą typiarą co Silasa wydymała :D
(SPOJLER) Niby fajny odc, ale po nim kilka pytań aż prosi się o odpowiedź.
1. Czemu detektyw(!) Oulette nie sprawdził nigdy przeszłości czy też danych o Shanie? Przecież nawet z czystej ciekawości(zwłaszcza mając możliwości) chce się wiedzieć z kim się pracuje.
2. Akcja z Silasem i szefową P.House.. czy chłopak nie zastanowił się wcześniej, że poszło trochę za łatwo? Bez zaglądania w akta widać było, że coś tu śmierdzi. Co nie zmienia faktu, że info iż babeczka jest szefową była miłym zaskoczeniem(myślałem, że to jedynie taka pracownica, która ma się stać wtyczką u konkurencji).
Akcja z Dugiem przyznaję - fajna, ale za krótka-wolałbym się tym rozkoszować; )
Oglądam serial od samego początku i 7-go sezonu nie określił bym mianem jednego z najlepszych...
Na początku strasznie się rozczarowałem, brakowało mi klimatu poprzednich serii, jednak wytrwale oglądam dalej i cieszę się, że pojawiły się nareszcie jakieś smaczki, które wcześniej budowały wysoki poziom wszystkich odcinków, a teraz choć wynikają w akcji sporadycznie to wynagradzają początkowy marazm :)
No jak dla mnie 7 sezon super ;) wynagradzają nudny 5 i 6 sezon ;D a
Doug wilson to jest poprostu rakieta ;D Uwielbiam jego teksty :D
dla mnie 7 sezon to porazka po calosci. serial zupelnie stracil klimat, dawniej postaci byly charakterystyczne i duzo wnosily jak Celia, duzo wieksza rola Douga czy Deana - to bylo swietne. Jeszcze odcinki z Reyes i Guillermo ratowaly sie ale teraz... dno :/ wszystko jest takie przypadkowe glupie - shane w policji, postac zoyi wogole nie wiadomo po co ona jest w tym serialu, silas kiedys byl jedna z ciekawszych postaci teraz przewaznie chodzi bez koszulki, andy nijaki, mam nadzieje ze ten sezon jest ostatni
myślę że pieprzysz głupoty trochę, fakt brakuje Guillermo bo był spoko, ale dzięki temu wszystkiemu serial nie jest monotonny
to ze cos mi sie nie podoba co tobie sie podoba to znaczy ze "pieprze glupty" ? haha to pogadalismy :D
Jest trochę prawdy w tym co mówisz. Pozbyli się kilku naprawdę ciekawych postaci, które były nieodzownym elementem serialu. Nie podoba mi się także to co zrobili z Andym, to był ważny członek ekipy, sceny z jego udziałem były tym na co się czekało z odcinka na odcinek, był zabawny i interesujący. W tym sezonie jakby wyblakł. Nancy zmienia się z odcinka na odcinek, coraz bardziej się pogrąża i to mi się podoba, widać w jaką stronę będzie zmierzał finał serii.
Plusem jest także postać Wilsona, rozbudowanie tej postaci w pewien sposób rekompensuję utratę innych. Niestety rzucają mi się w oczy poważne dziury w logice serialowej. Do tej pory nie potrafię zrozumieć tego policjanta, dlaczego nie sprawdził Shane'a i Nancy. Odwrócenie całego sklepu do góry nogami to też był niezły przekręt. Co się pojawi ciekawa postać, to najprawdopodobniej za dwa, trzy odcinki zniknie bez śladu. Większość zwrotów akcji jest strasznie naciągana. Miała iść do więzienia za sprzedaż trawki to ją uratowali ludzie, którzy chcieli by zinfiltrowała szefa firmy Wilsona, gdy jej się to nie udało i znów miała trafić do pudła, z pomocą przyszedł Wilsona i jego emerytalny szantaż, trochę za bardzo naciągane to wszystko. Dawniej było dużo lepiej. Ale nadal jest wystarczająco dużo smaczków by kontynuować przygodę z Weeds. Oby serial wrócił na swój dawny tor.
Głupio zrobili kończąc wątek z Zoya - było ciekawie, nowa postać ,interesująca - a tu nagle papa :o
Andy faktycznie "niewidoczny" jest w serialu, Doug świetny jak zwykle :-)