Najglupszy serial jaki ogladalam od naprawde dluzszego czasu.
Dzieki glownej bohaterce ludzie umieraja maja klopoty a w serialu jakby nic sie nie stalo bo przeciez mozna
zrobic glupia mine i wszytko ok.
Straszna zenada , ten serial raczej opisuje komedie niz nieszczescie .
AAAAAAAA kto kreci tesz szitttttt!!!!
Gdzie relanosc tego serialu ...
"gdzie realność" ?!?
a może warto się zdystansować troszeczkę, nie szukać Klanu i sytuacji z codziennego życia w serialu który się jakby nie było Trawka nazywa i na swój sposób delektować się świetnymi tekstami którymi scenarzyści serwują ?
To ma być przede wszystkim relaksujące pól godziny a nie powodować żeby człowiek się spinał tak bardzo...
Co do głupich min, właśnie chodzi o to, że główna bohaterka komplikuje sobie coraz bardziej życie przez to że nie wystarczy zrobić głupią minę, żeby wywinąć się od tego co się zrobiło w przeszłości...
ostatnio oglądam sporo seriali i musze powiedzieć jedno: nancy jest najbardziej obrzydliwym bohaterem, jakiego można wymyślić. seryjny morderca dexter, zgniły hank to przy niej ministranci. przykład z ostatniego odcinka: 13-letni syn handluje narkotykami, napada na nauczyciela, zabija papuge... : nancy mówi: trzeba coś zmienić, tak dalej być nie może! i co robi? wprowadza się do mieszkania narkotykowego bossa, który na dodatek handluje bronią i ludźmi.
ja wiem, to serial, nie ma się co spinac, scenarzyści puszczają do mnie oko... sratatata. serial owszem, jest śmieszny, ale był śmieszniejszy kiedy chodziło o małe dilowenie trawą na przedmieściach, a nie mordowanie agentów DEA. kontynuuję oglądanie tego serialu tylko dlatego, bo mam nadzieję, że wreszcie ktoś te nancy zeje***.
dziekuje, to moj pierwszy post.
Pierwsze 3 sezony byly genialne pod wzgledem humoru, postaci i tekstow. Andy z Dougiem byli nie do wyjebania a teraz prawie caly czas pokazuja Nancy co stalo sie troche nudne. Serial powoli z lekkiego, komediowego serialu zmienia sie w dramat co nie bardzo mi sie podoba i wydaje mi sie, ze jesli powstanie 6 sezon nie da rady dorownac pierwszym 3.
Doug i Andy dalej trzymaja wysoki poziom;-)
Przy zachowywaniu sie Douga względem tej meksykanki,plakalem ze smiechu...szczegolnie przy zakupie ramy do lozka;-D
Andy jest jednak troszke inna osoba,dorosleje przez co staje sie juz mniej smieszny.Jednak i jemu zdarzaja sie smieszne sytuacje;-]
Doug to zdecydowanie najbarwniejsza postać z całego serialu. Apropo akcji z tą Meksykanką - ja padłem po tym jak się przyznała, że się bzykała z Andy'm , Doug wszystko ok spokojnie itd, siada i...dzwoni do Wydziału Imigracji haha mistrz:D
A odnośnie Andiego - właśnie fajnie, że staję się coraz bardziej dorosły, bo coś mi się zdaje, że scenarzyści będą chcieli połączyć Go z Nancy i gdyby cały czas był dzieciakiem w wieku 30-kilku lat to by po prostu nie pasowało, ale kto wie, tylko głośno myślę;)
Aaa i Kamylka:
Oczywiście serial ma prawo Ci się nie podobać i tylko mam nadzieję, że piszesz to nie na podstawie obejrzanych 2 czy 3 odcinków, bo to nie oddaje treści i walorów, jakie ja osobiście widzę w tym filmie.
Zgadzam się z Tobą natomiast w kwestii Nancy - do chu** na początku myślałem sobie "kurde fajna, wyluzowana mama", ale pozwalać dilować swojemu nastoletniemu synowi, seks 13-letniego syna spotkał się z czymś na zasadzie "You shouldn't do that" no trochę samowolka i spora przesada.
Mimo to(oglądając od początku i każdy odcinek) stwierdzam, że jest to jeden z lepszych seriali jakie widziałem w życiu. Nie najlepszy, ale zdecydowanie w czołówce. Bardzo fajnie pomieszane czarne poczucie humoru z problemami matki samotnie wychowującej dzieci, która trudni się no, nazwijmy to, w dość specyficznym "zawodzie":)
Ale no co kto lubi;)
Aaa i Kamylka:
Oczywiście serial ma prawo Ci się nie podobać i tylko mam nadzieję, że piszesz to nie na podstawie obejrzanych 2 czy 3 odcinków, bo to nie oddaje treści i walorów, jakie ja osobiście widzę w tym filmie.
Zgadzam się z Tobą natomiast w kwestii Nancy - do chu** na początku myślałem sobie "kurde fajna, wyluzowana mama", ale pozwalać dilować swojemu nastoletniemu synowi, seks 13-letniego syna spotkał się z czymś na zasadzie "You shouldn't do that" no trochę samowolka i spora przesada.
Mimo to(oglądając od początku i każdy odcinek) stwierdzam, że jest to jeden z lepszych seriali jakie widziałem w życiu. Nie najlepszy, ale zdecydowanie w czołówce. Bardzo fajnie pomieszane czarne poczucie humoru z problemami matki samotnie wychowującej dzieci, która trudni się no, nazwijmy to, w dość specyficznym "zawodzie":)
Ale no co kto lubi;)