Na początku serial zapowiadał się dosyć fajnie, ale potem pojawiło się zbyt dużo absurdów. Już pomijając przeplatanie wspomnień między siostrami, ale wątek o klonowaniu przez nazistów to już w ogóle śmiech na sali. A jeszcze jak widziałam to zdjęcie w piwnicy Maite Perroni ubranej w mundur nazisty to myślałam, że padnę ze śmiechu. Jedynie Aleida z tych 3 sióstr była najbardziej ogarnięta, dobrze, że przeżyła. Becca jak na policjantkę, nieźle dała się zmanipulować Humbertowi. Nie dość, że sypiała z żonatym ojcem 3 dzieci, to jeszcze się okazało, że przez ten cały czas pracował dla tej pani doktor. Tamara, wykorzystała sytuację, żeby zarobić w pewnym sensie na śmierci siostry, ale czego się można było po niej w zasadzie spodziewać. Na szczęście zakończenie nic nie wskazuje na kolejny sezon. Podsumowując, serial mnie nie porwał, ale ze względu na Maite obejrzałam do końca.
Serial wart jest obejrzenia tylko ze względu na fakt ukrywania się nazistów w Ameryce Południowej który świat przemilczał.
O tym przecież wiem, że się ukrywali. Chodzi mi o wątek klonowania i całej tej otoczki.
Gościu chyba nie zauważył że to oparte na prawdziwej historii wiec nie wiele tu mozna zmienić. I nie jest to czyjas fantazja
W sumie chodziło tylko o to, że zbzikowana psycholożka postanowiła urodzić trojaczki, żeby badać co je bardziej kształtuje - geny czy środowisko? I tylko po to to wszystko? Już ciekawszy byłby wątek o nazistach.
I kto podłożył w piwnicy teczkę ze sfabrykowanymi dokumentami o klonach i nazistach? Dr nie miała dostępu do piwnic szpitala. I po co zabili Beatriz? Czy była przekupiona żeby gadać te bzdury o tajnej sali operacyjnej?
Beatriz prawdopodobnie pracowała dla stukniętej naukowczyni lub była wynajęta. Musiała zginąć, ponieważ chciała ujawnić prawdę.
Moim zdaniem serial spoko, ale jakiegoś szału nie robi. Absurdy są, ale to jak w każdym filmie czy serialu, gdyby ich nie było to każdy mógłby przewidzieć bieg wydarzeń. A tak poza tym, myśle, że gdyby serial odniósł „sukces” na netflixie to nakręcili by 2 sezon, ponieważ ten policjant na koniec powiedział „nie jesteście same”, a uwięzienie tej Pani doktor mogą pominąć na wiele sposobów, np ze jakoś cudowanie się uwolniła, albo ktoś ją uwolnił, myśle ze wszyscy, co dla niej pracowali nie znajdowali sie w domu w którym zostali zatrzymani. I ostatnia kwestia którą, chciałbym poruszyć, nad Beccą czuwał policjant, a nad resztą sióstr?
Dodałabym jeszcze kompletnie niezrozumiałe zachowania Eugenia - odurzanie, porwania, przewożenie kogoś w bagażniku - i robił to wszystko mimo że nie miał żadnych złych zamiarów? Jaki chociaż w miarę normalny człowiek tak robi?
Zlecał to innym i sam się wkurzał, że było to przeprowadzone w brutalny sposób. Powtarza to w serialu dwa razy.
Skoro kogoś wynajął, a ten ktoś dwa razy przeprowadza sprawę w tak samo brutalny sposób, to jednak musiało mu to niespecjalnie przeszkadzać. Poza tym czy on czasem nie wsadzał Tamary do bagażnika razem z tym swoim gangusem?
Musieli tak to dwuznacznie pokazać, żeby do końca nie było wiadomo kto dobry, a kto zły.
Jednak można to było zrobić inaczej, jakoś subtelniej, bo w ten sposób kiedy znamy już odpowiedzi jego zachowania po prostu tracą sens.
Ja obejrzałam ponownie wszystkie odcinki, już z wiedzą i nie wydają się te zachowania takie absurdalne. Moim zdaniem ten aktor jest perłą w tym serialu. Zagrał bardzo dwuznacznie.
1. Powiedział:
- Nie jesteście jedyne.
2. To nowy serial z premierą sprzed dwóch miesięcy, skąd więc miała pojawić się kontynuacja??
3. Nad Aleidą czuwała sama pani doktor. Nad Tamarą nikt nie musiał, ponieważ niczym się nie interesowała.
1. Sens ten sam
2. Nikt tu nie mówi, ze kontynuacja się pojawiła, tylko to są przypuszczenia.
3. Obserwowali ich charaktery i to co na nie wpływa a nie zainteresowania.
Nazistowski wątek był wymyślony przez panią doktor, by przykryć to, co w rzeczywistości robiła. Miała przekupionych ludzi, więc podłożenie jakichkolwiek dokumentów nie było żadnym problemem.
Erotyczne momenty, za którymi nie przepadam, nie były zbyt częste i odpychające, w przeciwieństwie do współczesnych polskich filmów, a zakochany człowiek nie myśli zbyt logicznie.