Widzicie luxne analogie? Wiem, że to różni ludzie, skrajnie różna była ich śmierć. ktoś powiedział, że Sent przypominał trochę Rysia... Jakby uzupełniał po nim lukę... Wreszcie ta śmierć... "Panowie oficerowie, moja rola skończona"...-Sent. "Nie dojdziesz tego. Sam nie chciałbyś wiedzieć, kto..."- Ryś... Specyficzny wysyp słów, nagromadzenie wątków, które oświetlają nieco sprawę przy końcu... Po za tym z analogii to rozwód na karku, i ich relacje z Kruszonem. W przypadku Rysia były one dużo cieplejsze, mimo to nie były "śnieżnobiałe".
Ocena postaci Senta jest zdecydowanie bardziej złożona. W przeciwieństwie do Rysia, Sent nie działał po stronie Kruszona. Przynajmniej do ostatniej sceny z jego udziałem.
Rzeczywiście analogia jest większa niż w przypadku Malwiny. Dla mnie Sent to taka miernota, której postępowanie wynika z własnej słabości. I chociaż widzimy od czasu do czasu jego sprzeciw (czy próby sprzeciwu), to jednak do końca nie potrafi rozwiązać swoich problemów. Postać genialnie zagrana przez Topę, ale sam Sent to jednak kanalia i bardzo daleko mu do Rysia.
"Trzeci oficer" w ogóle charakteryzuje się tym, że tylko coś naszkicowywał i niczego do końca nie rozwiązywał (może poza bombą)... Dlatego o przeszłości Senta mamy zdawkowe informacje... Takie informacje niby na boku, niby po cichu, byle tylko widz się powysilał przy układaniu jakiegoś większego sensu. Ale prawdy i tak nikt nie dojdzie - tak pewnie myślał Tomczyk.
Sent moim zdaniem to nie kanalia, ale osoba, która została zmuszona do bycia kanalią. Nie zapominajcie, że on pracuje dla Matejewskiego, tylko dlatego, że Matejewski miał na niego kwity. Po tej akcji miał otrzymać "pałeczę, za którą maszeruje sześć zer" i Matejewski miał mu oddać papiery na niego.
Ps. jeszcze przed emisją serialu, kiedy była oficjalna strona na itvp pojawiła się wskazówka, co do tego, że Grand działa dla wywiadu. Kiedy są pokazane postacie Matejewski trzyma telefon, a wystarczy myszką pojechać dalej widzimy Granda rozmawiającego przez telefon, czyli to Matejewski do niego dzwoni:) Tak przynajmniej ja to odebrałem.
Infiltracja CBŚu to jedno, a dealowanie drugami to drugie. Policjant z wydziału narkotykowego, który okrada dilerów i sprzedaje towar na boku to jakieś pomieszanie pojęć :/ Jak można kogoś takiego nazwać inaczej jak kanalia?
Tak, ale nie miałem na myśli tego dorabiania na boku. A gdzie było powiedziane, że sprzedawał narkotyki? Nie pamiętam już tych odcinków, mimo że mam na DVD nie ciągnie mnie, aby zobaczyć.
W scenie ze Sznajderem i Kruszonem - zaraz przed śmiercią. Przyznał się, że to mieszkanie kupił za pieniądze z drugów. W sumie trochę nielogiczne, bo wcześniej było powiedziane, że to Wywiad wynajął mu ten lokal. No ale składając to w całość z pierwszą sceną tzw. "wejście Senta" - chyba jednak to była prawda. I Sencik dilował drugami na boku.
Sent z całą pewnością nie był kryształową postacią. Pomijając już to kto mu załatwił mieszkanie, to po tej scenie "wejścia" spokojnie można postawić tezę, że wzorowym policjantem to on nie był. W końcu tak naprawdę to okradł tego dilera - zabrał mu towar i kasę. I kwity nie mają tu nic do rzeczy. Swoją drogą - kwity to też dowód na jakieś grzeszki Senta z przeszłości.
Krzysiu też niezła kanalia, ukradł Kruszonowi miłość jego życia(inaczej nie można Aldonki nazwać), kiedy Tomek wykonywał bardzo ważne zadanie ''dla dobra ojczyzny'' a potem się dostał ''wspaniały facet'' do siódmego odcinka by mu się w końcu będąc podstawionym pod ścianę faktem że Tomek dowiedział się że się z nią żeni(bo że są razem wiedział już w odcinku 5).
Echem, przydała by się opcja edycji własnych postów na tym forum bo człowiek coś palnie głupio i nie może tego potem poprwaić tak jak mi się zdarzyło w ostatnim poście.
A zatem jeszcze raz:
Krzysiu też niezła kanalia, ukradł Kruszonowi miłość jego życia(inaczej nie można Aldonki nazwać), kiedy Tomek wykonywał bardzo ważne zadanie ''dla dobra ojczyzny'' a potem się dąsał ''wspaniały facet'' do siódmego odcinka by mu powiedzieć że się z nią żeni, gdyby nie ''mikrofala'' dalej by pewnie chciał ten ''teatrzyk'' grać.