Ciekawe, że ten reżyser nie kojarzy mi się z tym, który wyreżyserował trzy serie "Oficera"... Teraz pewnie przejdzie na tory sensacyjno - komediowe... Wiedziałem, że nie nakręci już nic z tematu trylogii, ale że idzie w taki kicz, jak kopia "Don Mateo" nie sądziłem...
Nie zapominajmy, że zanim wziął się za Oficera pracował przy takich dziełach jak "M jak Miłość", "Samo życie" czy "Na dobre i na złe" :)Choć już za "Magdę M" zdecydowanie można go pochwalić...
Prawdopodobnie wynika to z dwóch czynników: kasa i chęć robienia różnych rzeczy. Ale zgadzam się z Tobą w kwestii "Ojca Mateusza" - po przeczytaniu opisu, absolutnie nikt i nic nie zachęci mnie do obejrzenia tego ;)