Tak oglądałem ostatnio kilka odcinków "Oficerów" i naszło mnie myśl, czy Grand nie był olewany przez "układ". Mond mówił do niego o Malwinie niezbyt pochlebnie, Rita nie liczyła się z nim tak jak w "Oficerze", nikt nie zainteresował się zamachami na jego życie. Rozumiem, że nie był już im niezbędny, ale trochę czasu z nimi współpracował, więc jakaś wdzięczność z ich strony powinna być.
Zakładam ten temat tu, a nie na stronie "Oficerów" ze względu na większą liczbę odwiedzin strony "Trzeciego Oficera".