Czy ktoś może mi wytłumaczyć, dlaczego w jednym z odcinków operator koparki chciał zabić Aldonę? Mówię o scenie, w której prokurator Ginko odwoziła Alę i Kosmę na lotnisko... Przecież Aldona w żaden sposób nie jest bezpośrednim celem Wywiadu. No chyba, że chodziło o umorzenie sprawy baletnic - ale wtedy trzeba było by uznać, że mafia włoska czy francuska ma zdecydowanie większe wpływy i udział w całej akcji niż nam się do tej pory wydawało...
Mafia włoska? Już prędzej obstawiałbym na francuską. Ta scena była trochę bez sensu.
Może nie władam biegle francuskim, ale tyle na pewno zrozumiałem z ostatniej rozmowy Chenoira z Borysem. Mowa była o Italiańcach. Przecież ktoś musiał stać za akcją z baletnicami. Bo chyba nie jest tak, że Matejewski najpierw wszystko wymyśla, a później rozwiązuje to co sam wymyślił :) Dziś już wiemy, że Kaj jest łącznikiem między dużą grupą przestępczą, a kimś kto wie nieco więcej o bombie i o Wiktorze.
No, ale czy włoska mafia zajmuje się porwaniami baletnic? Chyba, że jakaś grupa przestępcza, której do mafii daleko.
Ta grupa ma związki z lokalną policją i strażą graniczną. Do tego ma powiązania z Kajem, który z kolei wie bardzo dużo o sprawie Wiktora Chenoir. A taką wiedzą i w tak krótkim czasie nie dyskoponawał nawet Wywiad.