No właśnie. Wiele razy w komentarzach porównywało się, czy lepszy jest Kruszon z "Oficera" czy z "Trzeciego". Niektórzy twierdzili, że wolą tego luzaka z Pragi, inni woleli tego poważnego. Proszę, aby każdy się tu wypowiedział:) Zacznę od siebie
Mi osobiście lepiej się podoba ten nowy Kruszon, wolę tego poważnego policjanta niż tego luzaka z pierwszej serii. Tamten Kruchy czasami mnie wkurzał, ten sprawiedliwy, wyluzowany Tomek.
Moim zdaniem widzimy tego samego bohatera, który ma na karku tych kilka lat więcej. Do tego jest głową rodziny i siłą rzeczy zmieniają mu się priorytety... Dlatego uważam, że motyw związany z Agatką jest wręcz rewelacyjny. Kruszon zrobiłby wszystko dla swojej przybranej córeczki. W pewnych momentach widz ogląda tak zdeterminowanego Tomka, że ma wrażenie, że za niedługo dosłownie polecą głowy... I pomyśleć, że w Oficerze był antagonistą Granda ;) Takie przewrotne rozwiązanie pięknie się wkomponowało w koncepcję Trzeciego... Brawo Borys! :)
Zapomniałem dopisać w poprzednim poście. Gdyby Kruszon od początku był taki jak w "Trzecim Oficerze" być może polubiłbym go bardziej od Granda, a przynajmniej darzyłbym ich taką samą sympatią.
Jednak Kruszon to mimo wszystko "chlopak z Pragi". Osobiści liczyłem na więcej motywów z Pragi... Dźwięk harmonii czy subtelna myzka, gdy Kruszon spacerował po dachu z Perłą... Jego rozmowy z Perłą......
E tam Kruszon wciąż jest tym starym luzakiem na przykład przypomnijcie sobie jak określa Senta w 3 odcinku.
Albo jak się upija w 9 po odkryiu że Aldona się wyprowadziła.
No w końcu został TADAM nadkomisarzem a to do czegoś zobowiązuje:D
Główna różnica to to że pije rzadziej, ma w końcu lepsze zajęcia:D