Najbardziej podobała mi sie scena w "Oficerze" gdy Kruszon wraca na Pragę tramwajem.W tej scenie oddaje pierścionek zaręczynowy cygance i spotyka Perłę.Moim zdaniem ta scena najbardziej oddaje klimat tego serialu. Jest po prostu niesamowita.Muzyka jej towarzysząca jest mistrzowska.Czekam na wasze komentarze.
Ciężko wybrać jedną najlepszą scenę, tyle tego było hm może...
Śmierć Malwiny i reakcja Kruszona, twardy facet którym był Tomek przez całą serie pomimo iż ciągle spotykały go cierpienia w końcu się załamał każdy by chyba by tego nie wytrzymał....
Siłą trylogii jest nie tylko scenariusz i świetni,młodzi aktorzy , ale również znakomita muzyka i zdjęcia.Siłą tego serialu jest to,że ukazuje również polską rzeczywistość, zdjęcia nie są kręcone tylko w pięknych wnętrzach.Wspaniale pokazana jest Praga.
Daro zgadzam się z Tobą. Scena rozpoczynająca się w tramwaju jest świetna. Ta muzyka i napis na murze kibiców Legii - "nigdy nie będziesz szedł sam" - no i oczywiście Perła. Świetnie wprowadza w klimat Oficera... Później do moich ulubionych scen całej Trylogii należą:
- Grand sprzątający grób rodziców
- Grand w więzieniu "mam sto rąk..."
- Grand pojawiający się w 8 odc. w mundurze Wojska Polskiego - czyli kolejny dowód na wyjątkowy kunszt twórców tego serialu. Pomijając symbolikę i bazując na samym efekcie zaskoczenia - scena składa się z 3 części, w których widoczny jest Grand. 1 część - wyjeżdżające auto ze Sznajderem, w tle widzimy biegnącą postać (prawdopodobnie żołnierz), 2 część - widzimy, że to jest na pewno żołnierz, który posturą przypomina Granda (ale nie musi to być szczególnie widoczne dla oglądających odcinek po raz pierwszy), 3 część - 100% pewności, jest to twarz Granda z soplicową blizną ;) i flagą Polski na ramieniu. Ujęcia z Grandem przeplatane rozmową Zajdlera ze Sznajderem no i oczywiście "Znajomy?" i pierwsze prawdziwe przerażenie w oczach twardziela Sznajdera :) Scena mistrz.