Jestem świeżo po zakończeniu 'Trzeciego Oficera'.
Ocenie tak: Oficer>Trzeci Oficer>>>Oficerowie.
Oficer: świetna rola zarówno Szyca jak i Małaszyńskiego, z przewagą na tego drugiego.
serial świeży, nowy bez żadnych powtórności, z zaskakującymi zwrotami akcji.
przyczepić można się do samej końcówki tylko, ponieważ oto pojawia sie wszechmocny Matejewski i już jest wszystko ok, troche poszli na łatwizne.
ogólna ocena 8,5/10
Oficerowie: no tutaj zasługuje głownie Pazura, bo postać Sznajdera trzyma cały serial, naprawdę moja ulubiona postać w całej trylogii.
denerwujące były te psychologiczne wstawki, które miały nam uświadomić jakby nie wiem, stres czy emocje jakie przeżywają bohaterzy... a wyszło naprawde smętnie i nijako, dla mnie było to tylko wydłużanie na siłę odcinków ukazując jak młoda pani psycholog płacze w co 2 scenie, jak oficerowie wyładowywują swoją złość na strzelnicy itd.
bardzo mi sie to nie podobało, serial stracił przez to dynamike.
rola Cynke... no jest drażniąca, beczy w co 2 scenie, ciągle widzimy jaka to ona nie jest zagubiona, samotna i smutna a postać Cosmy też jakoś nie przypadła mi do gustu.
ogólna ocena 5,5/10 - głownie za postać Sznajdera
Trzeci Oficer: tutaj także postać Sznajdera przodowała, ale Topa też się dobrze sprawił, choć zawiodłem się bo widząc pierwszą scene z nim a co sie działo potem, jego postać została tak odsunięta na bok, za bardzo.
najdynamiczniejsza seria, naprawdę na poziomie pierwszej, dobrze że zrezygnowano z tych psychologicznych wstawek w takiej ilości jaka była w 2 serii.
w końcu widać jak pracuje cała grupa, a nie tylko Sznajder i Ala, do akcji brani są wszyscy (chodzi mi o Rybaka i Jarząbka), wszyscy są równo zaangażowani a Sznajder naprawdę dowodzi.
odsunięcie Aldony od grupy też było dość fajnym posunięciem, w końcu matka nie może ryzykować mając dzieko.
ogólna ocena 8,5/10 (dałbym nawet 9, ale za zmarnowaną troche postać Topy trzeba połoweczkę odciąć)
ogólnie oceniam trylogię na 8/10 i według mnie
najlepsza postać: Sznajder
najgorsza postać: Szymczyszyn